Motocykl wyeksploatowany do żywego.
Ale mimo ogólnej padaczki, przejeździłem nim jeszcze sezon.
Pamiętna walka ze sprzętem, którą skwitowałeś:
Cytat:
W sumie mój licznik naliczył ok.230 km rajdu.
Po pierwszym dniu czułem się, jakbym 118 km przebiegł, a nie przejechał. A po drugim dniu, jakbym przebiegł pchając motocykl przed sobą…
Technikę odblokowywania zawieszenia przedniego w besie opanowałem do perfekcji, a kopnięcie z prawej nogi mam mocy Chucka Norrisa.
Było intensywnie, sprzęt przetrwał, ujawniając drobne mankamenty, co jak sprzęt niejeżdżony co najmniej 25 lat i nie remontowany generalnie, jest dobrym wynikiem.
Temat praktycznie zakończony. Dziś wybrzmiały pierwsze takty, a żeby było choć trochę po forumowemu to uruchomienie odbyło się na paliwie spuszczonym z Iża
W ramach serii "Wielki Leksykon Uzbrojenia Wrzesień 1939", ukazał się wczoraj tom 234 - "Zagraniczne motocykle".
Książeczka liczy 64 str. i jest bogato ilustrowana. Kupiłem ją w Empiku. Będzie dostępna do 13 stycznia 2022 (wtedy wychodzi kolejny tom).
Można się z niej dowiedzieć, ze w lecie 1938 roku było zarejestrowanych w Polsce: 482 motocykli AJS, 882 Ariel, 1269 BSA, 339 Raleigh, 411 Royal Enfield, 483 Rudge Witworth oraz 418 Triumph (brytyjski).
_________________ BMW R35, Simson 425 S, MZ BK 350, DKW NZ 350.
Wyglada swietnie i jakims cudem chodzi rowniej niz jakikolwiek widziany przeze mnie Junak. Potrafisz to wytlumaczyc?
No i moze kilka slow o samym remoncie, jakie byly problemy, co ciekawego w samej konstrukcji tego singla w porownaniu np do niemieckich?
Aha, czy magdyno ma automatyczne przyspieszenie zaplonu ze nie manewrujesz dzwignia przy zwiekszaniu obrotow?
Miałbym jeszcze pytanie do Ciebie w kwestii rozruchu starych jednocylindrówek, bo nie dotyczy to twinów. Czasami gdy przeglądam zagraniczne strony użytkowników tych motocykli to wszyscy uruchamiają te silnik dokładnie z zaleceniami książkowymi, tj. lekko przyspiesz zapłon, zamknij przepustnicę dodatkowego powietrza, przelej gaźnik i za pomocą startera ustaw tłok na sprężaniu, a następnie przy użyciu dekomprestora "przerzuć" tłok przez TDC i wówczas dopiero następuje właściwy rozruch już bez użycia odprężnika. Jest to bardzo upierdliwe i często ciężko w ten sposób zmusić silnik do działania. Ja zmieniłem ten książkowy sposób i pomijam etap "przerzucania" tłoka. Wszystko robię tak jak opisałem to wcześniej, jednak ustawiam tłok na sprężaniu i wówczas jednocześnie naciskam dźwignię startera (często już na niej stoję) i dekomresatora. Dźwignię dekomprestora puszczam najpóźniej jak się da jeszcze w momencie używania startera. Wymaga to wyczucia, ale według mnie jest o wiele skuteczniejsze, szybsze i mniej upierdliwe, jednak z takim sposobem nie spotkałem się chyba nigdzie, czy jest to w jakiś sposób obraźliwe lub zakazane?
Mysle ze kazdy dobrze dzialajacy sposob jest dobry. Ksiazkowa metoda jest dobra bo wykorzystuje dodatkowo inercje walu korbowego wiec oszczedza wysiku przy kopaniu i nawet nasze dziadersy robia sobie konkursy na odpalanie swoich singli reka. Jak jestes piekny i mlody to twoj sposob pewnikiem jest tak samo dobry jak kazdy inny, wymaga po prostu troche wecej umiejetnosci i wyczucia w ustawieniu zaplonu i odpowiednim zwolnieniu odpreznika. W swoich motocyklach wypracowuje jekas rutyne i potem sie jej trzymam, tak zeby w wiekszosci przypadkow zapalic od pierwszego kopa, co w wieku ponad 70 lat ma pewne znaczenie.
A co do Nortona to jak zlapiesz jakis cieplejszy dzien to zgodnie z moja uznana metoda docierania lepiej wyjechac na ulice i dac mu troche w palnik, niz trzymac pyrkajacego na wolnych w garazu.
Motocykl: Planeta
Posty: 109 Skąd: Peterborough England
Wysłany: Nie 02 Sty, 2022
When I ran Norton ES2 and 650 Panther the book method always worked for me. Flood carburettor, retard ignition, ease over TDC with the decompressor return kick start lever to top and long swinging kick usually gave a 1st or 2nd kick start. Magneto needs to be in good condition with a good purple spark at the plug.
Looks like you are running with a K28 carburettor and the air slide closed.
Moja chyba więcej, tylko trzeba użyć ręki do naciskania innej dźwigni , w przypadku książkowej metody w pewnym momencie natrafiamy na sprężanie, ja "załączam" kompresję dopiero na końcu ruchu startera i wykorzystuję do rozruchu silnika tylko energię kinetyczną zgromadzoną w kole zamachowym
mobydick napisał/a:
Looks like you are running with a K28 carburettor and the air slide closed.
Amal-Fischer 24C2A z otwartą do 1/2 przepustnicą dodatkowego powietrza.
Widze mycie cylindra w wodzie z mydlem.
Masz racje ze kowalstwo artystyczne to bylo, strasznie zmeczone czesci w tym motocyklu. Co robiles z luzami gaznika na przepustnicy, czy byly OK? Przepustnica ma na szczescie w nim prowadzenie, nie jak Concentric.
Co robiłeś z luzami gaźnika na przepustnicy, czy były OK?
Nic w tym motocyklu nie było OK (poza marką ) Gaźnik dostał nadwymiarową przepustnicę i został pod nią roztoczony korpus. Ponadto oryginalny gaźnik Amala 276AE/1BE już ktoś zastąpił licencjonowaną wersją Amal-Fischer model 24C2A, czyli przelot 24 mm wobec 1" oryginału. Silnik, jak sam zauważyłeś pracuje bardzo równo na tym zestawie. Jedyne co, to musiałem mocno wzbogacić skład, bo miał za biednie.
PS spokojnie można by zastosować K28 z odpowiednią dyszą
Czemu nie, to b.podobne gazniki. Szacun za roboty blacharskie, nie chce sie wierzyc ze z tych powgniatanych czesci zrobiles cos co porzadnie wyglada. Strasznie ciezkie zycie mial ten egemplarz, z drugiej strony widac na jakich modelach ta firma zbudowala swoja reputacje i klientele, zreszta tak samo jak BSA z jej pancernymi dolniakami.
Dziś nastąpiło zwieńczenie kilkumiesięcznych prac. Udało się bez pomocy mistrza od kukułek (dzięki Tomek za namiar, zachowam na przyszłość) ożywić Smithsa, nawet datownik działa
I wisienka na torcie.
Motocykl kompletny, wstępnie ustawiony, gotowy do jazd testowych.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach