No i stało się drodzy Panowie i Panie. Po wielu latach poszukiwań i przymiarek wreszcie trafił w moje ręce motocykl, przez który cierpiałem na bezsenność.
Proszę Państwa, oto DKW RT 350 S w całej swej krasie:
Silnik to istna bestia w owczej skórze
A wszystko to po to, abyście mieli o czym czytać w długie zimowe wieczory!
Szybko nadrobiłem niewiedzę na temat tego modelu.
"DKW RT 350 był największym motocyklem Auto Union w Ingolstadt . Został zbudowany w latach 1954-1956 - od 1955 roku jako DKW RT 350 S - po tym, jak został zaprezentowany w 1953 roku na IFMA we Frankfurcie. Po początkowo dobrym popycie sprzedaż spadła szybko, więc od 1955 r. do końca produkcji wyprodukowano tylko 5290 sztuk."
Podejrzewam, że w Polsce może być ich zaledwie kilka.
Ponieważ ostatnio zakręcony jestem na punkcie renowacji wózka do Iża, to i Tobie życzę, żeby twój nowy nabytek wyglądał kiedyś tak:
Już nie mogę doczekać się relacji z remontu. Niestety ostatnio niewiele osób na forum ma ochotę dzielić się swoimi dokonaniami garażowymi.
Muszę przeszukać moje archiwum zdjęć z muzeum fabryki w Ingolstadt. Chyba mam coś podobnego do tego, co wrzucił Tomboj. W historii Auto Uniona DKW stanowi poważną część, a w niej oczywiście motocykle.
_________________ Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Zakręcony jestem na punkcie wózka, to i Tobie życzę, żeby twój nowy nabytek wyglądał kiedyś tak
jeż napisał/a:
Marek, taki wózek musisz sobie dokupić do kompletu. Kapitalny!
mcfrag napisał/a:
Znając życie i właściciela sądzę, że bardziej prawdopodobna jest taka opcja:
Tak, opcja SOLO. Z dwóch powodów: po pierwsze patrz na zdjęcie przesłane przez Piotrka, po drugie ten wózek to chyba jeszcze większy unikat niż Dykta, a na pewno duuuużo droższy.
Suchy napisał/a:
A jakie wrażenia z jazdy tym gorszym Iżem Jupiterem?
Wielkodusznie wybaczam Ci tę obelgę. Cóż, ludzie z dalekiej prowincji często nic poza radziecką motoryzacją nie widzieli...
Co do wrażeń to bajka, pozycja za kierownicą idealna, praca silnika bez jakichkolwiek wibracji, oddawanie mocy jak w silniku elektrycznym, boskie hamulce, a o trakcji to już nawet nie chcę się rozpisywać.
Darek napisał/a:
Muszę przeszukać moje archiwum zdjęć z muzeum fabryki w Ingolstadt.
To co prawda nie Twoja RT 350 S, ale coś wcześniejszego. Wygląda jak 250 NZ. Niestety zdjęcie robione przez szybę muzeum. Ciągle szukam dysku ze zdjęciami z Ingolstadt, chyba mam go w pracy.
_________________ Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach