Co prawda słońce pali, ale nadejdą dni kiedy zatęsknimy za nim. Zastanawiam się jakich ubrań przeciwdeszczowych używacie. Widziałem na forumowych zdjęciach różne, niektóre miały chyba zintegrowane osłony butów.
Mam na myśli raczej strój, który można zapakować do sakwy i zabezpieczyć się na wypadek deszczu, niż uniwersalny, który dodatkowo pełni funkcję przeciwdeszczową.
Chciałbym coś mieć na wyposażeniu, gdy oberwie się chmura
Jarrco na alledrogo trochę tego jest.
Polecam jednoczęściowy - ja mam bez butów. Sam materiał - absolutnie bez jakichkolwiek ociepleń.
Co prawda przez 10 lat raz użyłem - ale lało wtedy okrutnie.
Według mnie trzeba wybrać jedną z 2 opcji, albo jeździsz w dobrym ubraniu motocyklowym, które bez problemu wytrzyma mały deszcz, albo jeździsz w zwykłych ciuchach i ubierasz kombinezon przeciwdeszczowy, gdy mocno pada, albo jest zimno.
Nie no Suchy teraz mnie rozwaliłeś na łopatki my tu mówimy o typowo motocyklowym kombinezonie.
A tak na marginesie to gdzie rękawice do L-2? Bo bez nich napada
Według mnie trzeba wybrać jedną z 2 opcji, albo jeździsz w dobrym ubraniu motocyklowym, które bez problemu wytrzyma mały deszcz, albo jeździsz w zwykłych ciuchach i ubierasz kombinezon przeciwdeszczowy, gdy mocno pada, albo jest zimno.
Ja najczęściej jeżdżę w ubraniu motocyklowym + wysokie motocyklowe buty. Jeśli wpiąć do niego membranę to staje się również odporne na średnie opady. Niestety aby ją wpiąć w spodnie, to trzeba je najpierw zdjąć
Jazda z membraną w ciepłe dni jest mało komfortowa, bo to chyba membrana raczej tylko z nazwy.
Tak wygląda sprawa kiedy jadę Jasiem, jazda Iżem w tym rynsztunku jest już bardzo niekomfortowa. Wtedy zakładam dżinsy i coś tam.
Myślę że taki w 100% szczelny dodatkowy kombinezon, to będzie idealne uzupełnienie mojego ubioru.
A w upalne dni jak teraz, to chyba takie bardziej cywilne ubranko z kombinezonem w sakwie jest najlepsze.
Nie no Suchy teraz mnie rozwaliłeś na łopatki my tu mówimy o typowo motocyklowym kombinezonie.
A tak na marginesie to gdzie rękawice do L-2? Bo bez nich napada
Ale ten lżejszy też nie jest motocyklowy, bo jest wędkarski z OBI. Do L-2 nie napada, bo są tęgie gumki na końcach rękawów, do kombinezonu kupiłem w torbie w AMW Kraków rękawice bawełniane i gumowe, tyle, że jedne tylko prawe, drugie tylko lewe. Tak więc zostają mi tylko moje etatowe skórzane milicyjno-wojskowe rękawice.
Jazda z membraną w ciepłe dni jest mało komfortowa, bo to chyba membrana raczej tylko z nazwy.
Niestety kupiłem tańszy model Modeki z membraną niewypinaną i to chyba był błąd. Najczęściej jeżdżę w lecie przy dobrej pogodzie a nie w warunkach wczesnej wiosny czy późnej jesieni. Wczoraj przy 32 stopniach dosłownie lało mi się z rękawów. Pomimo, że otworzyłem wszystkie otwory wentylacyjne. Zacząłem nawet desperacko podejrzewać odwrotne założenie przez producenta tej membrany, że wpuszcza wilgoć do środka i nie daje jej wyjść na zewnątrz . To "mało komfortowa" to lekko powiedziane. W skórze nigdy się tak nie spociłem ...
Właśnie z tego powodu na przeloty kiedy spodziewam się max temperatur zakładam skórę z perforacjami na rękawach.
A tekstylną stosuję przy niższych temperaturach.
Natomiast co do rękawic to tylko i wyłącznie skórzane BEZ membrany!!!
Nie wiem czy ktoś ma podobny problem, ale wszystkie tekstylne rękawice sprawowały się u mnie ok. do czasu pierwszego przepocenia ...i od tego momentu (a następował dość szybko) smród, coś w stylu jakby do tych rękawic nasikać i położyć na słońce był nie do wytrzymania!
W rękawicach skórzanych ten problem nie występuje bez względu czy je na max przepocę, czy przemoczę na deszczu.
Skóra to zawsze skóra
Myślę że drogie ubrania tekstylne jednak ją przewyższają. Niestety nie miałem okazji tego sprawdzić właśnie ze wzgl. na cenę
Problem z membraną jest taki że aby działała poprawnie musi być zachowana różnica temp. Na zewnątrz mniejsza od temp. pod ubraniem. Tak jak w ubraniach sportowych, csy obuwiu górskim.
Moja kurtka z wypiętą membraną i otwartymi wywietrznikami też nie daje się spocić. Mam tu na myśli temperatury bardziej ludzkie, niż panujące ostatnio. Bo przy 35C człowiek poci się nawet rozebrany.
Witam. Troche zareklamuje firme ale uwierzcie mi naprawde warto i wiem co pisze. Ja uzywam jednoczesciowego kombinezonu marki FRANK THOMAS . Bezposrednio zakladam go na kurtke i spodnie w ktorych akurat jade.
Nie przemaka wogole , a bez powodow na Szkocje nie mowia kraina deszczowcow , dla przykladu powiem tylko , ze tego lata miielismy piekna jesien z temp nie przekraczajaca 16 stopni . Pozdrawiam
Dziej
_________________ IZ-49 - 1956, K750 - 1961, K650 - 1970, Junak M10 - 1966, SHL M05 - 1954
i jeszcze kilka innych ciekawych sprzętów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach