Numer ramy znajdziesz pod przednim siedzeniem po lewej stronie, na łaczniku, tak jak pokazuje strzałka. W oryginalnym 49 powinny być identyczne jak numery silnika (strzałka z przodu silnika)
_________________ iż49, garbus 1600, Simson SR2, Honda VT1100 i inne
Widziałem te numery na łącznikach tylnich ale byłem przekonany że to jakieś numery cząści. Do tej pory w każdym sprzęcie jaki miałem numery były przy główce ramy i tam uważnie szukałem ze szlifierą w ręku
Co do tego, że numery powinny być po lewej stronie to można polemizować, bo w jednych IŻach te numery są po prawej stronie a w innych lewej
Już z Mańkiem właśnie rozmawialiśmy na ten temat i nie jest nigdzie konkretnie powiedziane że powinny być po lewej, sprawdzałem dzisiaj wszystkie swoje ramy i było różnie, raz po tej, raz po rej i wszystkie wyglądały na oryginalne
Co do legalności nabijanych numerów na tabliczce znamionowej to chyba raczej nie można tego sprawdzić, kupujesz nową tabliczke, bierzesz numeratory i wbijasz co trzeba więc nie widze żadnego problemu , to samo zrobiliby na stacji diagnostycznej więc po co płacić jak nie ma róznicy :twisted:
Marek to nie jest temat na forum. Bo będą nas kosmici w niebieskich szmatach ścigać
Co do numerów to nawet czasem nie ma, u mnie w 56 nigdzie nie znalazłem, może po piaskowaniu coś wyjdzie. Ani z lewej ani z prawej nigdzie nie ma. Jedynie tabliczka znamionowa. Najładniej wygląda nowa;]
Czolem Agrupa, Ty masz na łacznikach ramy jakies numery?? Troche dziwne, bo jezeli masz tam numery to moze poszukaj tam 4 kólek odpowiadajacych Auto Union. Bo DKW to jest szczegolnie uczulona firma na znaki na czesciach pomocnych przy identyfikacji z katalogiem czesci. Dziwna sprawa. Chyba ze zle doczytałem, ale to sie czasem moze zdarzyc:))
Bardzo watpie w taka historie... miejsce wystepowania numeru dobrze porównaj z druga czescia, dokladnie to przebadaj, czy nie ma tam zadrapan od szlifierki, bo to najprawdopodobniej to narzedzie pozbylo twojego iza numerów.
Mam pytanko dotyczące numerów silnika i ramy… jeśli są identyczne? czy to normalne? …czy tak się przyjęło w tamtych czasach . przez chwile się przestraszyłem ze ktoś przebijał numery w moim motorku
Hehehehe jak przy Pannonii Identyczne. A co do braku dokumentów i co zrobić żeby go zarejestrować to jest pewien legalny sposób. Kolega tak zrobił. Po prostu spisał umowę z "pierwszym lepszym" człowiekiem, że niby od niego kupił, później opłacił tą umowę w urzędzie skarbowym, po trzech latach czekania wystąpił do sądu o tzw. "Przyznanie właśności zabytku ruchomego poprzez zasiedzenie" (czy jakoś tak) bo 3 lata to ponoć minimum żeby zasiedzieć. No sąd przyznał mu własność pojazdu (dostał stosowny dokument sądowy) i na podstawie tego zarejestrował a w wydziale komunikacji nikt się nie czepiał no bo kto podważy decyzję niezawisłego sądu??? Ponoć koszt postępowania sądowego wyniósł ok. 100 złotych. Niestety zawsze jest jakieś ale. Po pierwsze mało kto chce czekać 3 lata, po drugie sąd może wniosek zwyczajnie odrzucić, po trzecie jest troszkę latania. Poza tym było to jakieś 8 lat temu i nie wiem czy jeszcze jest to możliwe
Tu wszystko jest opisane http://www.podkowa98.pl/strony/text02.htm ,a umowę wystarczy sporządzić z datą wsteczną, poniżej 1000 zł nie ma obowiązku rejestrowania jej w U.S.
Numer fabrycznie musiał być. Albo ktoś go wcześniej wyszlifował (albo zniszczył w inny sposób) albo był w trudno dostępnym miejscu i nie widać go było z wierzchu.
Michał to jednak chyba nie prawda ze musza być nr na ramie
mam teraz dwie ramy i zadna ni ma nr.zrezta dowiadywałem sie u goscia co sprowadza motory od ruskich i twierdzi ze ize 49 ni miały nr na ramie wystarczyły tabliczki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach