Suchy tak ci podpowiem w sprawie oleju 85 to jest gęstość, a 140 to lepkość. Także możesz zastosować sobie 85W90 będzie on na pewno tańszy i ogólno dostępny.
A tak na marginesie jest jeszcze gęstszy olej niż ten, który wymieniłeś może się wam nada: castrol AXLE EPX 90W.
A jak każe fabryka ws smarowania komory sprzęgła? Ja na razie mam bez obudów, a poprzedni właściciel twierdził, że pomimo korków to tam się oleju nie leje, jedynie łańcuchy smaruje.
Jak już pisałem w twoim modelu jest sprzęgło korkowe, więc sprawa chyba jasna. Zresztą konieczność wlania tam oleju potwierdza instrukcja obsługi. Łańcuchy też dłużej pochodzą w ciągłym kontakcie z olejem.
Kolega z forum przykleja tę wcześniej wspomnianą ruchomą blachę na silikon po wcześniejszym wyregulowaniu naciągu łańcucha (wymaga to kilkukrotnego rozbierania) ale podobno dlatego nie ma wycieków z kapy.
Instrukcja obsługi podaje do kapy olej SAE 30 a do skrzyni mieszaninę 1:1 smaru i oleju SAE 50. Od praktyków wiem, że do skrzyni podobno dobry jest środek stosowany do centalnego smarowania zawieszeń w cieżarówkach.
A co robili jak nie było silikonu, np wojaki na froncie? Czyli generalnie ciekło zawsze z ćwiartki?
W nowym motocyklu te blachy były ze sobą dobrze spasowane, tulejka też miała niewielki luz. Poza tym konstruktorzy przewidzieli specjalną rynienkę (nadlew nad miejscem mocowania tej blachy), która teoretycznie powinna odprowadzić część oleju znad newralgicznego obszaru. Poza tym jeśli coś kapało od czasu do czasu to mniej się tym przejmowano niż dzisiaj. Jeszcze w latach 20-tych istniały tzw. otwarte układy smarowania silników, gdzie zużyty olej po ewentualnym przesmarowaniu łańcucha miał kapać na drogę.
Konstrukcja układu napędowego NSU OSL to typowa angielska szkoła z jej wszystkimi zaletami i wadami. Warto przypomnieć, że Walter Moore, konstruktor tego modelu przybył do NSU wprost z Nortona.
Suchy napisał/a:
A tak w ogóle to dlaczego Spikerze nabyłeś OSL a nie np podobnej klasy BMW R-35?
Nabyłem dlatego, że się trafił. Chociaż w tamtych czasach "osiołek" też mi się bardzo podobał.
Ale myślę, że nieuprawnione jest stwierdzenie, że obydwa motocykle są podobnej klasy. NSU 351/501 OSL to był ówczesny "super sport" (tańsza "popychaczowa" wersja wyczynowego SS z wałkiem królewskim w rozrządzie, 18/22 KM, 110-115/125-130 km/h, cena 1050/1200 RM), kiedy BMW R-35 to był motocykl turystyczny (14 KM, 100 km/h, cena 995 RM).
Kolekcjonerskim minusem R-35 jest to, że był masowo produkowany także po wojnie.
Moja ćwiartka cierpi na brak dobrych wsporników, więc postanowiłem takie wykonać. Na ostanim MWB dzięki pomocy kolegi Piotra obmierzyłem takie oryginalne elementy. Mam w domu na szczeście obcięte końcówki swoich oryginalnych. Przebadałem je i stwierdziłem, że składają się z rurki 20 x 3 , oraz w środku siedzi rura o ściance 1,5 mm. Po sprasowaniu końcówki mają szerokość 9 mm.
Dzisiaj zakupiełm rurki danych wymiarów. Ale że co całe forum głów to nie jedna, więc mam pytanie do znawców obróbki metali. Jak wykonać dane elementy, głównie rozmyślam jak sprasować te koncówki, na zimno, czy na gorąco itd. Wszelkie mądre porady mile widziane.
Na szczęscie mam mocowanie hamulca, więc odpada dorabianie go.
Więc trochę zrobię autoplagiat z innego forum, może to kogoś zaciekawi, może ktoś coś mądrego podpowie.
A teraz sprawozdanie z moich prac. Moje remontowanie ostanio polega na jeżdzeniu autem, chodzeniu na pocztę i po róznych zakładach. Ale po kolei. Postanowiłem zrobić eksperyment i oddałem ramę i elementy niekaroseryjne Nesia i Janka ( re-remont) do piaskowania i malowania proszkowego, łączenie ze szprychami. Gość skasował ok 1000 zł, to chyba w granicach jak za dwa motocykle? Szprychy zaniosłem do Premy do ocynku i pomalowałem podkładem. Pradnicę wysłałem do Cyklo i niech się męczy z tym ten kto ma pojęcie, bo ja jedynie Junaka co niego ograniam z tych klimatów. Rzeczy chromowane wysłałem do Galuxu. Robiłem jeszcze 2 dosyłki bo ciągle się coś znjadywało w tym męczone przezemnie w innym wątku spręzyny. Ramy już odebrałem. Kół do Nesia jeszcze nie ma bo szprychy czekają w podkłdzie na lakier, ale zaniosę je do centorwania do tego samego punktu na ul Wesołej, gdzie aktualnie centrował mi do Junaka.
Przedni widelec i opisywane już trzpienie zawiozęłm do tokarza, z braku innych praktycznych możliwości regeneracji, tokarz przespawa głowkę pokrętnego zużyego trzpienia do nowego i powinno grać, oraz natnie trzpienie. Więc na razie nesio jeszcze w kawałkach. Natomiast dla siebie zostawiłęm najgorszą robotę, czyli lakier, obecnie jestem po 2 wartwie podkłdu, ostanie szpachle i szlifowania, żeby blacha była jak pupa niemowlaka. Jutro robię wszytko czyli blachy Nesia i Jana papierem 1000 i 1500 i kładę lakier. Generlanie trochę zadyma jak się robi 2 motocykle na raz, chociaż można też parę rzeczy hurtem. Ale ciężo trochę wszystko ogarnąc. Na szczęscie obydwa silniki mam juz po remoncie.
Parę marnych fotek dałem do galerii, bo nawet nie ma czasu i możliwości wszytko sfotografować dobrze.
Przy okazji proszę zwrócić uwagę na moją najnowszą oragnizację warsztatu i jego oświetlenie. Generlanie wypowiedziałem wojnę gównianym warunkom pracy.
Pochwalę się znowu, najważniejsze , że nitowane i wyginane przeze mnie tylne dolne elementy ramy się zgadzają z hamulcem i sankami. Poza tym jak ustawiałem łańcuch, to chciałem trochę luźniej, bo jego napięcie przecież wzrasta, jak koło się podnosi.
Wygląda to wszystko ładnie (przynajmniej na zdjęciach). Jak już rozmawialiśmy trochę zawaliłeś z otworami lampy, które będziesz musiał poprawić, albo jeszcze lepiej zainwestować we właściwą EAS 150. Na zbiorniku dodaj jeszcze niebieski szparunek na granicy przetłoczenia. Chyba powinien być też jeszcze cienki szparunek 1-1,5 mm) obok tego złotego grubego (5,5-6mm). Właśnie opracowuję artykulik w tym temacie, wiec niebawem będzie jasne co i jak. Według mnie brak chromu na wahaczykach trapezu psuje efekt. W 251 OSL i 201 ZDB były już chyba szparunki na błotnikach przednim widelcu - przynajmniej w niektórych rocznikach. Motocykl wypięknieje po założeniu aluminiowych obudów napędu, puszek narzędziowych, wydechu, itp.
Ten ogromny filtr paliwa wygląda nieco topornie, ale rozumiem, ze to prowizorka do odpalenia.
Dziwie się, że odremontowana w Cyklo sporym kosztem prądnica w dodatku z ich reglerem nie chce ładować. Powinni Ci za tą kasę zaprezentować ładujący zestaw na stole kontrolnym!
No to tak: wg relacji jednego z Enesiarzy mój ulubiony ,,prawdziwek" z Suchedniowa miał tylko dwa złote i tej ,,ascezy" wolę się trzymać. Ale wiem, że były też oczywiście z niebieskim.
Generlanie wolę się trzymać surowych wizualnie rozwiązań jakie były w moim roczniku.
Dla wiedzy innych forumowiczów, decyzja czy chromować przednie sprężyny siodła, wyniknęła na forum NSU w wyniku bólów porodowych i znalizy wielu zdjęć.
Lampę na razie zostawię, gdyz wolę ładować czas i sałatę na szukanie EAS 150, niż poprawiać 170, która i tak finalnie kiedyś pójdzie na Allegro.
Jeszcze do końca prądnicy nie ogarnąłem, więc nie powiem, czy ładuje czy nie, bo chyba chińczyk G20 nie pracuje jak powinien, ale niebawem wszytko wybadam. Jak coś to rachunek mam i będę reklamował, to Cyklo jest dla mnie a nie odwrotnie.
A jaki Spikerze filterek sugerujesz? Ja mam klasyczny maluchowy.
Dziękuję za opinie i oceny.
U mnie mały morlany postęp, nie mogłem dojść, dlaczego mimo, że jest iskra, wyprzedzenie też ok i paliwo jest, a Nesio miał problemy z zapaleniem, a wystarczyło porządnie wyczyścić świecę aby dolegliwość przeszła.
Przyczyn niepalenia dopatrywałem się w chińskim gaźniku, więc kupiłem na giełdzie staroci za 25 zł oryginlany G20, uzupełniłem częściami z chińczyka, a problemy z zapalaniem nie ustały.
Teraz silnik ładnie chodzi, prądnica ładuje, kontrolka gaśnie, nie ma bidy z tym Cyklo.
No to tak:
Jeszcze do końca prądnicy nie ogarnąłem, więc nie powiem, czy ładuje czy nie, bo chyba chińczyk G20 nie pracuje jak powinien, ale niebawem wszytko wybadam. Jak coś to rachunek mam i będę reklamował, to Cyklo jest dla mnie a nie odwrotnie.
A jaki Spikerze filterek sugerujesz? Ja mam klasyczny maluchowy.
Dziękuję za opinie i oceny.
1) zwróć uwagę na poziom paliwa w gaźniku.
Ja mam też G20 i mimo dyszy 100 i podniesionym dekielku komory pływakowej (żeby było wyżej z paliwem) trzeba dobrze przelać i kilka razy zaciągnąć na odprężniku, żeby zapalił.
2) filtr "maluchowy" jest niedobry, bo przystosowany do pracy z pompą paliwa. do zasilania opadowego ma za duży opór przepływu paliwa.
3) gratuluję uporu i postępów w pracach nad 'ćwiartką'
Już zapala z 1 strzała i ładuje. Bo wystarczyło porządnie wyczyścić świecę.
Ad. 1) Chińscy ludzie są niewinni, na razie na gaźnik nie narzekam.
Ad. 2) To już wiem dlczego jak jest mało paliwa to nie chce lecieć, ale leję więcej i gra.
Ad. 3) Dziękuję za wsparcie, pomimo, że jestem bardzo niecierpliwym człowiekiem, to powoli, ale w nerwach są małe postępy, byle systematyczne.
Suchy, nie pierwszy już raz wprawiasz mnie w osłupienie . Nigdy nie odważyłbym się próbować nieznanego, nigdy wcześniej nie palonego, świeżo po remoncie silnika na starej świecy. Takie numery można robić na sprawdzonym, palącym silniku, gdzie wiadomo, że wszystko inne jest w porządku (ustawienie rozrządu i zapłonu, działanie gaźnika, działanie cewki zapłonowej, itp. Pazerność jak widać nie popłaca
Natomiast w kwestii filtra powiem tylko tyle, że w żadnym moim motocyklu nigdy nie miałem takiego wynalazku. Gdy jest porządnie wyczyszczony zbiornik to wystarczy fabryczne sitko w kraniku (na wlocie lub w odstojniku). No i profilaktycznie też sitko na wlewie zbiornika.
Spokojnie Spikerze. Silnik już odpalałem na wiosnę, jest tam zalany nowy olej, zapłon ładnie ustawiłem, cewkę i instalację podłączyłem teraz, naturlanie wszystko sprawdzane. A ta feralna świeca nie jest z epoki, tylko również współczesna, im się chyba też przytrafia potrzeba wyczyszczenia. Więc Spikerze nie taki wandal jestem na jakiego wyglądam.
Nesio urósł, znowu. Oczywiście wydech koliduje, więc będę musiał polepić jakąś obejmę, żeby na złączeniu go przyciągnąć do ramy.
Dla ciekawostki, tylny błotnik się przykurzył po lakierowaniu, więc po wyschnięciu, papier 800, 1000, 1400, 2000 i pasta. Każdy syf można wyprowadzić na ludzi.
Rybka jest nowa, miałem starą, ale z innej wresji i dziurawą więc opchnąłem. Za to rura jest oryginał, ino kapke była dziurawa, nie wiem dlaczego. Blacharz, ją połatał, ale nie ma sensu jej chromować tak jak była oryginlanie, bo mogą wyjść następne dziury.
Rybka jest nowa, miałem starą, ale z innej wresji i dziurawą więc opchnąłem.
Ten typ rybki, który masz teraz założony był stosowany do 1937-go roku. Ten, który opchnąłeś był właściwy do rocznika twojego motocykla. Zdaje się, że miałeś nawet rzadką wersję WH tego tłumika bez górnej części ogona rybki, ale za to z nawierconymi otworami w ogonie. Nie dało się tego uratować, zwłaszcza pod lakier?
Replika tłumika właściwego typu kosztuje 4200 CZK czyli 650 PLN u M.Lukesa (Link do sklepu).
Niepotrzebnie zainwestowałeś w polski wyrób z cienkiej blachy, który raczej długo nie posłuży ... Tak wyglądały moje. Zrób w nich przynajmniej dziurki od spodu jak było w oryginale: link.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach