Jako że z iżami skończyłem 2 lata temu po moim wypadku który zapewne niektórzy pamiętają to postanowiłem nadal zostać w ruskach. Owocem było składanie na 1 nodze w zimie o kulach z drutami w nodze dniepra mt10 z koszem. niecale 2 lata jazdy i przyszedl czas na kolejny zakup jakim jest....Peugeot P112 LUX z 1934 roku. Wersja cholernie rzadka nawet we francji ze względu na to iż Oba błotniki oraz bak były całe w chromie. Podobnie tłumik gdyz w tych czasach większość motocykli miało malowane tłumiki na czarno jak np Magnat Debon, Motobecane, starsze Peugeoty P107,109 , motocykle BSA i podobne cudeńka. Motocykl pojemności 350 dolniak. Jako że wersja LUX to wyszła z pełnym wyposażeniem w postaci lampy, amperomierza, prądnicy, lampy tylnej oraz elektrycznego klaksonu zamiast trąbki. Wersja jeszcze z dźwigniami zamiast rolgazu lecz już bez nożnego pedału wspomagania sprzęgła. Kalkomania jak to w tych rocznikach w pięknym stanie więc do wzoru nie będzie problem dorobić. Co to wiele pisać. Masa pracy tej zimy będzie Cieszy również fakt iż jest cały kompletny akumulator szklany z lat 30tych sygnowany na francuski więc oryginałek
Gdyby ktoś był w posiadaniu jakiej kolwiek literatury, choćby w której liźnięty jest model P112 to napewno sie przyda.
przy takich motocyklach nie myślisz jak chcesz go robić tylko robiśz tak samo jak wyglądał bo inaczej restauracja nie ma sensu kompletnie. będzie robiony gdyż chromu naprawde w wielu miejscach brakuje i są uszczerbki. Silnik wiadomo musi być zrobiony choćby chodził jak igła. Wiek odbija się na materiale, uszczelkach i łożyskach.
Sprzęt jest mocno wyeksploatowany co widać po stanie tulejek na zawieszeniu oraz tulejowaniu kopniaka oraz dźwigni zmiany biegów. Iskrownik też ledwo dycha na swoich magnesach. najbliższy miesiąc pokaże co i jak w środku wygląda i zacznie sie remont kązdego elementu. Szkoda wielka że tak wiele śrub jest już współczesnych ale czasem nie można mieć wszystkiego. Dodatkowo ktos kiedyś leżał tym motorem na prawym boku gdyz mocowanie błotnika (górny i dolny pałąk) są pogiete i sam błotnik również zgięty z przodu. Prawy podnóżek i dźwignia hamulca również są podgiete ale nie ma tragedii. Najgorzej boję się jak otworzę silnik by skrzynia nie była zbyt umęczona. Dorabianie zębatek do skrzyni tanim zabiegeim już nie jest.
Fajny. "Uśmiechnę" się o parę zdjęć i wymiarów ,choć moje szczątki trochę starsze P108 / 3 ale z wyjątkiem użebrowanej miski olejowej praktycznie identyczne.
inny jest też bak w modelu p108. P108 ma taki sam bak jak model P109S czyli niski i dość długi lekko podnoszący się przy froncie. P112 ma wysoki i kanciasty co widać na zdjęciu. Masz też z prądnicą go? Zerknij czy też czasem nie masz dodatkowej wajhy z przodu po prawej stronie silnika które występowały w niektórych modelach P108. Trapez też się różni.
Prawda, w takim stanie szkoda motocykl remontować poza silnikiem i materiałami eksploatacyjnymi. Stan rewelacyjny aby pozostawić tak jak jest. Zniszczony zostanie pojazd poprzez remont.
_________________ "..wolność i przestrzeń niczym nieograniczona.."
Zapominacie jednak że zdjęcia oszukują i to dośc mocno jeśli chodzi o stan pojazdu więc wybaczcie ale nie zgadzam się z wami. Silnik w tym momencie jest już na stole w pyle. Jutro wał idzie do regeneracji gdyż ma nie mały luz na korbie. Łożyska to była po prostu tragedia w silniku, tak zamęczone. Skrzynia biegów na szczęście w idealnym stanie i jest prostsza niż konstrukcja cepa Pompa oleju bez luzów, tłok wymiar 72 z 4 pierścieniami (3 sprężające i 1 olejowy na dole). Popychacze zaworowe bez luzów, tulejowanie niektórych zebatek (od napędu iskrownika, zębatki rozrządu oraz podpory wału z lewej strony do wymiany. Tłok pozostaje oryginał bo jest w idealnym stanie, na pierścieniach luz 0,25mm, cylinder bez rys i bez progu.
Spróbuję poszukać podobnych piescieni od innego weterana jednak. Jutro postaram się już wytulejować wszystko i zajmę sie regeneracją wału. Dobrze mieć w domu maszyny do dosłownie wszystkiego co potrzebne w remoncie Iskrownik został namagnesowany i daje iskrę by konia powalić. Wyślę jednak wirnik do regeneracji dla własnego spokoju. Jutro zamieszczę dokładniejsze dane dotyczące motocykla bo od 8 rana w garażu robiłem i mi się nie chce już
[ Dodano: Wto 12 Cze, 2012 ]
Po dokładniejszym oględzinom również pompa olejowa wymaga naprawy bo jest dość mocno pęknieta powyżej zębatki napędowej i do tego piekielnie ciężko chodzi. Największym zdziwieniem dla mnie jednak w silniku jest sprzęgło....stożkowe! XD takiego cudeńka mało kto miał przyjemność oglądać a co dopiero teraz remontować..Wiadro pasty do docierania zaworów itp, wolne obroty na maszynie i jedziemy z polerką powierzchni sprzęgającej.
będę robił przy składaniu. Pompa olejowa naprawiona. Nie wiem czy fabrycznie była spierdzielona czy tak napuchły tryby ale nie szło ich wyjąć mniejszym młotkiem niż 1kg.. po wybiciu okazało się iż zebatki są o prawie 0.5mm większe niż gniazda od nich zagadka wszechczasów dla mnie. Zębatki spiłowane i gniazda wypolerowane. Obudowy skleiłem klejem CX80 (Polecam bo trzyma zajebiście). Pompa sprawdzona starym sposobem czyli wiertarka i zanurzyć w oleju. Zaciąga aż miło Górna zębatka napędzająca już spiłowana i jeden ułamany ząb naprawiony. Okazało się iż połowa zęba nadal została a całość bardzo głeboko się zazebia więc nie ma potrzeby uzupełniać ubytku w tym miejscu . Mała zebatka dodatkowo robi problem z palnikiem gazowym i tym że to mosiądz. (słowa spawacza). Wał rozebrany, tuleja pod korbowodem jest stożkowa, temu obie przeciwwagi były dodatkowo skręcone śrubą. Korba prosta, luz na łozysku zmierzony i wynosił 0,06mm wiec wymiana. Niestety stożki uniemożliwiają dorobienie większej tulei. Zrobie zatem w drugą stronę. Poszukam jutro wałkó nadwymiarówych. Jeśli to nie pomoże bo ich nie będzie to oddam korbowód do firmy by rozwiercili i wstawili ciaśniejszą tuleję z jakiegoś hartowanego i szlifowanego materiału. Wałeczki nie mają nawet śladu zużycia. łozysko na podporę wału zamówione już i powinno dojść jutro do sklepu. Jutro wycisnę sprzęgło gdyz trzeba je solidnie ściśnąć i wyjąć klin ustalająco/wyciskający bo pełni obie te role. Wtedy drobna naprawa nitów na nim oraz polerka gładzi. Druga strona już wypolerowana. Wypucowałem również centralną obudowę silnika. ponad godzinę zajęło mi wyczyszczenie z dna prawie 2cm warstwy mułu po oleju. Jak usłyszałem komentarz sąsiada czy będę go polerował to myślałem że go wzrokiem spale XD Silnik zostaje w pieknym oryginalnym aluminiowym macie. Jutro ciąg dalszy walki.
Motorek fajny. Też uważam, że powinieneś rozpocząć od przywrócenia sprawności mechanicznej, pojeździć, dopieścić i dopiero później myśleć czy i które powłoki odnowić.
Ale tempo - zapowiada się remont trzydniowy (tym dłużej zejdzie następcy )
Koniecznie daj zdjęcia!
_________________ Iż Planeta '63, ...
Ostatnio zmieniony przez Spiker Czw 14 Cze, 2012, w całości zmieniany 2 razy
trzydniowy to nie. czekam wlasnie na odzew z hurtowni które szukają dla mnie łozyska pod sprzęgłem. W 1 hurtowni powiedzieli że takie łożyska nie istnieją wymiar jego to 52x20x10. Problemem jest to iż jest cholernie wąskie. Niestety nie ma kompletnie jak tam zastosować innego. Szerokość 10mm ogranicza maksymalnie wszystko. Jak narazie jest jedno ale ma wymiar 40 w środku. Nie było by to problemem gdyż tulej na wałek mogę naciągnąć ale..jest to łożysko podwójne i skośne i kosztuje 230 zl.....masakra. Wał muszę wysłać jednak gdyz nie posiadam materiału tej średnicy do naprawy a rolek również nie ma nigdzie z takim wymiarem. Sprzęgło już dotarte. hmmm.. czy cos jeszcze zrobilem poza czyszczeniem dzisiaj wszystkiego? chyba nie Fotki będą wieczorem gdyż będę wymiarować co się da by zrobić chociaż jakąś listę z danymi tego silnika. Przyda się napewno z braku jakichkolwiek informacji dotyczących tego modelu.
[ Dodano: Czw 14 Cze, 2012 ]
obiecane fotki. Na pierwszy ogień idzie pompa olejowa. Najzwyklejsza na świecie pompa olejowa z zębatką napędową i dwoma zebatkami zaciągającymi olej. Zębatki mosiężne, widać ślady po naprawie i klejeniu, największe miejsce jest pod sitkiem gdyz całość była wyłamana. Olej wędruje wewnątrz rurki przenoszącej obroty do zebatek i wychodzi górnym mostkiem. Z jednej strony idzie w silnik na rozrząd a z drugiej stroy pluje na górę kosza sprzęgłowego.
Tutaj widać kartery już wymyte. Jednak jak równiez widać muszę je doszorować gdzieniegdzie Rozrząd to 4 zebatki. Dolnym otworem mała zebatka prezenosi obroty prosto z wału. Wyżej jest zębatka z krzywką sterująca zaworami, następnie duża zębatka przenosząca obroty na wyższą, czyli napęd iskrownika. Smarowanie samych trzonków zaworów w miejscu styku z popychaczek odbywa się poprzez wyjście mgiełki olejowej czyli ta nakrętka duża przy końcach tuleji popychaczy. Ma 2 otwory dmuchające na zawory.
I na deser sprzęgło Stożkowe z wewnętrzną warstwą mosiężna przynitowaną do podstawy. Wysprzęglanie odbywa się poprzez ślimak w obudowie i wciskanie klina mocującego mosiężną część na wałku od skrzyni biegów. Na zewnątrz znajduje sie dekiel mocujący zewnętrzna część sprzęgła oraz kopniak (zębatki od kopniaka nie ma na fotce).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach