Obserwując zdjęcia widać, że Iż był ruchomy. Nieważne ile - ważne, że w ogóle. Podoba mi się szczególnie to, że mimo bardzo łatwo zauważalnych nieoryginalności nie zmieniasz tego i zachowujesz motocykl w ruchu. Domyślam się, że gdybyś rozczulał się nad oryginalnością to motocykl był by wstrzymany na ładne parę lat aż się dokompletuje to i tamto.
Nie musisz się obawiać tego, że coś się stanie z Iżem po zimie. Będzie w takiej samej formie jak go tam zaparkowałeś
Myślę, że najlepszym miejscem na tego typu wątki był by twój (chyba jeszcze nie istniejący) wątek w forumowym garażu.
Myślę, że najlepszym miejscem na tego typu wątki był by twój (chyba jeszcze nie istniejący) wątek w forumowym garażu.
A ja uważam, że tematy techniczne lub poglądowe należy oddzielać od typowo turystycznych. Ten wątek można ładnie rozwinąć lub zamienić na turystyczny - można nawet pominąć zbędne opisy.
Jeździł i jeździ. Nie mniej coś mu jeszcze dolega. W tamtym roku skupiłem się na poprawie wyglądu, nie zmieniając "oryginału" w jakim go zakupiłem. Niestety, musiałem zmienić tłumiki, które miały od spodu dziury i nie było jak załatać. Oczywiście zmieniłem ogumienie (miało 15 lat), zmieniłem szprychy (były pordzewiałe i popękane), poprawiłem chromy i przejechałem w sezonie ponad 2000 km. (mam jeszcze inne moto).
Nic nie robiłem z silnikiem (oprócz regulacji) wychodząc z założenia, że jeżeli "pali od pierwszego", to nie ma co grzebać. Niemniej pod koniec sezonu zaczął trochę plamic olejem. Muszę też rozebrać stacyjkę, bo gdzieś występuje brak styku i kiedy po zapaleniu przekręcam kluczyk aby zapalić światła, silnik przygasa.
Aż już by się chciało wyjechać!
_________________ Nie uważam za drania
kogoś, kto jest innego zdania!
Licznik jest starej produkcji (1955) po mojej regeneracji. Niestety tarcza była mocno zardzewiała a cyfry i litery całkowicie niewidoczne i nieczytelne. Zdecydowałem się zatem wymienić na akcesoryjną. Wskazówkę wyczyściłem z rdzy i pomalowałem. Łożyska zacieśniłem. Sprężynę wskazówki licznika rozplątałem ustawiłem jako tako w spiralę, prostując załamania. Miałem ochotę zamienić ją na tzw "włos" z budzika, ale nie zdecydowałem się z uwagi na braki informacji o napięciu obu sprężynek, a co za tym idzie - możliwości przekłamania licznika po zamianie. Dodatkowo - bardzo spracowany jest wałek z kwadratem, w który wchodzi linka napędu (duży luz). To wszystko prawdopodobnie wpływa na niestabilność wskazań.
_________________ Nie uważam za drania
kogoś, kto jest innego zdania!
Ja w swoim mam stary licznik i niestety powyżej 70 wskazania wahają się pomiędzy 70 a 120, wymieniałem linkę, nie pomogło w tym sezonie pogrzebie w środku może to coś pomoże.
Przyczyną może być również zbyt długie cięgno w stosunku do pancerza. W moim przypadku po delikatnym skróceniu go o ok 1-2mm, wskazówka już nie wpada w żadne drgania.
Że licznik jest oryginalny, widać od razu. Chińskie mają dodatkowe, szóste kółko kilometromierza z setkami metrów, które w przeciwieństwie do pozostałych jest jasne.
Delikatne bujanie wskazówki na wyższych prędkościach to normalna sprawa w tym typie prędkościomierza. Powiem, że widziałem niewiele liczników SP-8a z tak małą amplitudą wahań, więc szczerze i z podziwem gratuluję udanej reanimacji trupa. Zakres pracy, którą wykonałeś (z pełnym sukcesem, bez dwóch znań) jest imponujący.
Z ciekawości zapytam o typ kamerki, którą rejestrowałeś ten filmik. Od pewnego czasu rozglądam się za czymś podobnym, nie tylko do zastosowań motocyklowych. A że jestem z tych, którzy uważają że szerokiego kąta nigdy dość, szukam czegoś, co "patrzy na świat" tak, jak Twój rejestrator rzeczywistości. Chętnie rzuciłbym okiem na sposób mocowania kamery na Iżu - tu fotka byłaby bardzo wskazana. Z góry dziękuję.
A ile wam wystaje linka z pancerza? Jak dopchnę dół to góra wyłazi całkiem sporo, nawet za dużo chyba bo ciężko to upchnąć.
Sprawa wygląda tak, jeśli będziesz miał zamocowaną linkę w napędzie, a do dosunięcia pancerza do prędkościomierza będzie potrzebne użycie siły, prawdopodobnie całość opiera się na cięgle, które już głębiej nie wejdzie w licznik. Trzeba je skrócić o "tą długość", czyli odległość pancerza od krawędzi prędkościomierza.
Sprawa wygląda tak, jeśli będziesz miał zamocowaną linkę w napędzie, a do dosunięcia pancerza do prędkościomierza będzie potrzebne użycie siły, prawdopodobnie całość opiera się na cięgle, które już głębiej nie wejdzie w licznik. Trzeba je skrócić o "tą długość", czyli odległość pancerza od krawędzi prędkościomierza.
Hehe...musiałbym całą kwadratową końcówkę uchlastać
Z ciekawości zapytam o typ kamerki, którą rejestrowałeś ten filmik. Od pewnego czasu rozglądam się za czymś podobnym, nie tylko do zastosowań motocyklowych. A że jestem z tych, którzy uważają że szerokiego kąta nigdy dość, szukam czegoś, co "patrzy na świat" tak, jak Twój rejestrator rzeczywistości. Chętnie rzuciłbym okiem na sposób mocowania kamery na Iżu - tu fotka byłaby bardzo wskazana. Z góry dziękuję.
Kamerki eksploatujemy (z synem) dwie. Jedna to Oregon ATC9k a druga to kamerka GOPRO. Tą drugą właśnie zarejestrowałem ponad godzinny materiał, z czego "wyciąłem" fragment dołączony.
Mocowania kamerki są dostarczone razem z produktem, ale można jeszcze rozszerzyć ich asortyment kupując dodatkowe. Kamerka w I-żu została zamocowana w prosty sposób poprzez stopkę podciśnieniową wprost na klapie schowka baku. Owa stopa ma bardzo miękką wyściółkę, (lakier nie ucierpiał) i stosunkowo duży wysięgnik, z przegubem kulowym. Postaram się jak wróci syn pójść do garażu i zrobić fotkę.
Porównując oba typy eksploatowanych kamer - każda jest w swoim rodzaju, natomiast ATC9K Oregon n ie ma dobrych opinii, ma jednak możliwość zapisu trasy poprzez GPS i odtwarzanie jej poprzez Google Map. Ma także wyświetlacz ciekłokrystaliczny. Z innych minusów - zapisuje w formacie mov
_________________ Nie uważam za drania
kogoś, kto jest innego zdania!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach