A nie, nie trzeba - mam skórę. Dostałem kilka starych płatów w spadku po teściu. Dałem tapicerowi, żeby z tego uszył - podobno się nada chodciaż gruba i sztywna. Bo wczesniej chciał mi uszyć ze swojej, takiej samochodowej. Bardzo ładnej, ale delikatnej i miękkiej.
Odebrałem dziś wreszcie chromy z Wolborza. Były gotowe już dawno, ale zawsze mi było nie po drodze.
Jakość, jak zwykle od Bąbola, bardzo dobra, chociaż chyba do moich iżowych gratów bardziej się przyłożył.
Jutro mija ultimatum dla tapicera, podobno ma być gotowe.
No to zapowiada się pięknie błyszczący Janek Ja też już mam gotowe chromy, skompletowane śruby i kilka detali. Ale wygląda mi że będziesz szybszy. Miło patrzeć że się dzieje...
Jak będziesz miał gotowe siedzenie to się pochwal.
Bo te z przeszyciami z boku, składane z czterech kawałków (dwa boki, tył i wierzch), pochodzą z późniejszych pełnych M10. Mam przejściówkę, dlatego pokrycie jest trzyczęściowe (dwa boki i wierzch).
Dziś doszedłem między innymi do oczyszczenia bocznej podpórki i mam w związku tym pytanie do iżowych znawców Junaka - czy stopka boczna była:
- lakierowana w kolorze motocykla?
- pokrywana galwanicznie - ocynkowana?
- czy może malowana tą samą półmatową srebrzanką co obręcze kół, pokrywa osłony łańcucha czy np sygnał dźwiękowy?
Akurat dzisiaj czyściłem ten element i na uchwycie przykręcanym do ramy znalazłem ślady srebrzanki. Oczywiście nie mam pojęcia, czy to oryginalna powłoka. Podobne malowanie miałem na wewnętrznych stronach wspomnianych wyżej elementów i jeszcze na osi dźwigni hamulca tylnego, więc tam odtwarzam srebrzanki.
Z kolei na zdjęciach wyremontowanych motocykli jest różnie - wszystkie ww opcje a nawet chrom.
mam w związku tym pytanie do iżowych znawców Junaka - czy stopka boczna była:
- lakierowana w kolorze motocykla?
- pokrywana galwanicznie? ocynkowana?
- czy może malowana tą samą półmatową srebrzanką co obręcze kół, pokrywa osłony łańcucha czy np sygnał dźwiękowy?
Oryginalnie ta część była lakierowana w kolorze motocykla - przynajmniej tak było w czarnych egzemplarzach i w późnych rocznikach (na szczęście są jeszcze oryginalnie zachowane egzemplarze Junaków bez przebiegu).
Z perspektywy czasu i wypitego dziś destylatu stwierdzam, że największą głupotą było rozebranie całkiem fajnie wyglądającego i dobrze jeżdżącego motocykla, żeby robić z niego cukierasa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach