Gdyby Koza podał telefon kontaktowy, to byśmy zadzwonili z Jarocina jeszcze A tak, co niby mogliśmy zrobić? Zapytaliśmy kolesi czy znają Kozę z Gniezna, co ma dwa Iże 49, otrzymaliśmy odpowiedź negatywną, oraz zaproszenie na przyszłoroczny zlot przez nich organizowany, wraz ze stwierdzeniem, że Iży 49 nie ma w okolicy i byłoby miło, gdybyśmy je pokazali.
A gdyby kolega mcfrag, napisał na PW przed wyprawą: Koza fifolu będziemy przejazdem koło Gniezna, daj nr telefonu, to by Koza dał, a tak 2 litry paliwka poszły.
A kolesi, którzy was gościli to znam tylko na cześć.
Ale doznając ostatnio awarii prądu 200 km od chałupy i podobnych atrakcji nie pownieniem się czuć outsiderem. Bo widzę leciwy sprzet dał nawet w kość Panu Bogu Motocykli Iż Wiekiemu Fragowi
Ale widzę, że większość kłopotów powodował prąd u Was i u mnie o dziwo też Jednak tęskni się z rozrzewnieniem za łopatologią instalacji elektycznej typu SHL-WFM-Komar.
Problem był taki, że trasę raczej planowaliśmy rano, po drodze modyfikując ją wedlug potrzeb.
A co do numeru telefonu, to przytomnością i zimną głową wykazał się jedynie Pitek, który zachował się podręcznikowo, podając telefon w tym wątku. Forum śledziliśmy na komórce, wiedzieliśmy o Waszych zaproszeniach do odwiedzin, ale bez telefonu nie sposób było się umówić. Uwierzcie.
Nasza wycieczka specjalnie była troche cichociemna, nie chcieliśmy zapeszyć i skończyć tak, jak organizatorzy poprzedniej Wielkiej Wyprawy, którym odpadlo i pozacierało się wszystko, co mogło, zanim wyjechali z domu.
Wnioski zostały wyciągnięte, wyprawa nr 2 będzie zorganizowana lepiej!
Wyprawa świetna, cieszę się, że zawitaliście do Torunia i że mogłem pomóc. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będę mógł zrobić podobnie długą trasę...
_________________ Iż 56 - 1959 r., WFM M06 - 1956 r.
nie ominie Was powtórka tej opowieści przy browarku (może na Łodzi )a teraz może dopuścicie do głosu Karolinę, trasa widziana z miejsca pasażera jest na pewno ciekawsza, tym bardziej ze wielu z nas tego osobiście nie doświadczy
Chłopaki i dziewczyny pokazali, że jednak można, super było móc się wami spotkać. Mam nadzieję że będę mógł kiedyś potowarzyszyć wam w drodze.
Zauważyłem że jest sporo ludzi, niezadowolonych z tego że nie mogło się z wami spotkać, jak napisał Frag tylko Pitek podał nr tel. i można było do niego zadzwonić dowiedzieć się więcej info. Ja dosłownie dowiedziałem się o wyprawie jak byliście 20km przed Toruniem, więc prosiłbym Katoka o nie nazywanie mnie ofiarą bo mnie nie zna.
To że nie mogłeś się spotkać to chyba wyłącznie twoja wina, a już na pewno nie uczestników wyprawy. Myślę że szukanie forumowiczów po drodze nie było ich priorytetem.
Co do podróżowania na Iżu (celowo nie piszę na motocyklu), to za wyjątkiem wspomnianych dolnoślązaków na forum jest tylko kilku (do policzenia na palcach jednej reki, emerytowanego stolarza) użytkowników tegoż typu motocykla, pokonujących trasy dłuższe niż lans pomiędzy garażem a budką z piwem, czy robiących za autobus dla okolicznej gawiedzi.
Za tekst typu "złości mnie" mogę mieć pretensje tylko do siebie. Myślałem o podaniu numeru telefonu lecz zwyciężyła myśl o forumowej poczcie typu PW co w wyszczególnionej sytuacji okazało się błędem.
Jeśli kogoś z "nielansiarzy" niechcący uraziłem- szczerze przepraszam
Panowie, proszę sie tu nie nakręcać, tylko myśleć konstruktywnie. Najbliższym momentem w którym można się REALNIE zintegrować jest wrześniowy bazar w Łodzi.
Po rozmowie z Michałem wiem, że trzon forumowo-bazarowy będzie w komplecie, zapowiada się więc fajna okazja do pogadania. a więc szykować mi się już teraz, żeby bliskość terminu nie zaskoczyła! No i nie zapomnijcie o jakimś krzesełku pod tyłek!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach