Wysłany: Nie 24 Maj, 2009 Nietypowe zamocowanie lampy
Chciałbym zamocować reflektor w motocyklu Iż bez użycia osłon goleni przednich, tylko na dolnej półce zawieszenia przodu. Połączenie reflektora z półką chcę uzyskać za pomocą blaszanych kształtowników z możliwością regulacji góra dół. Grubość blachy 3 mm, spawana do czaszy i do półki. Chodzi mi o to, że reflektor jest dość ciężki i długi, co za tym idzie w trakcie jazdy podatny na znaczne wstrząsy. Obawiam się albo odkształcenia czaszy lampy, albo zbyt dużych drgań. Chciałbym jednak zaryzykować tego typu połączenie. Jeśli ktoś to wypróbował, proszę o wnioski.
_________________ Iż 56, Gitara, Akwarium, Prodiż.
Jeśli już kombinujesz jakiegoś "patenta", to możesz poszukać jakiejś lampy z ciągnika lub z MZ. One tam były mocowane na jedną centralną śrubę od spodu do półki. tylko nie było miejsca na prędkościomierz. Ale zawsze to mocowanie można wyciąć lub odnitować i przeszczepić do właściwej lampy. Na pewno będzie to wyglądać i sprawować się lepiej niż jakieś wąsy z blachy.
Spotkałem się na forum z pojęciem ODIŻOWIONY BAK. Chodzi o to, że zostały usunięte blaszane mocowania gum osłonowych, szpachla itd. Nie sądzę żeby to drastycznie psuło oryginalność maszyny. Myślę, że pomysł z lampą jest podobny. Nie zamierzam tworzyć chopera, ani w żaden sposób ingerować w geometrię, ale drobne zmiany o charaterze niekonstrukcyjnym nie powinny zaszkodzić. Oczywiście to kwestia sporna, zależna od indywidualnych upodobań.
_________________ Iż 56, Gitara, Akwarium, Prodiż.
Jasne, też uważam, że nie należy przesadzać z ortodoksją (choć na własnym podwórku zaczyna mi odbijać w tym temacie). To Twój motocykl i masz prawo tak go wykonać jak sobie wymarzysz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach