Ogólnie to zawsze chciałem mieć taki sprzęt ale jakoś tak nie wychodziło a to za młody byłem a to chciałem coś bardziej ciężkiego itp.
Nawet przez chwilę miałem M06 Z2 z 67r ale ją sprzedałem. W sumie to nie wiem dlaczego ją kupiłem ponieważ z WSK podobały mi się tylko jednoramówki w kolorze pomarańczowo szarym.
Przeglądając ostatnio Allegro trafiłem na świeżutką aukcję z opisem WSK 125 - tanio. Wchodzę jest stoi, zajechana ale papier jest i cena atrakcyjna 400zł.
Wiele nie myślałem - kup teraz i poszło
Jechałem sobie w rejon Iławy, taka mała wiosenna wycieczka
O proszę bardzo, tak brzydka że aż piękna
Obraz nędzy i rozpaczy. Błotniczek i boczek mam
A tu w towarzystwie mojej lokomotywki, przepraszam za bałagan w garażu ale nie ogarnąłem się jeszcze po styczniowej przeprowadzce
Stan motocykla określiłbym jako nędzny jestem drugim właścicielem, mam jakiś tam papier i co ciekawsze oryginalną książkę gwarancyjną z wpisami i rachunek z GS-u Odpaliłem sobie ją i zrobiłem małe upalanko, palenie kapcia, kręcenie bąka itp. Cieszę się jak dziecko Typek jeździł na jakimś rozpuszczalniku - hehe nie wiedziałem że takie cacuszko pociągnie na czymś takim
Plan jest taki kończę Jeżynę (są postępy niedługo zrelacjonuję) i zabieram się za Kosika.
Sam kiedyś miałem "Kobuza" - pchnąłem go handlarzowi zostawiając sobie jednak papier. Dziś trochę jest mi go żal, mógł dalej sobie leżeć ma strychu... A tak, pewnie posłużył jako towar na Allegro...
Frag, ale po co tak denerwować z samego rana?
Rozmawiać nie będę z tym łebkiem bo nie mam o czym. Mogę go pozdrowić tylko tradycyjnym "pi pi pi" nie będę już pisał bo mnie wyrzucicie z forum za zaniżanie poziomu
Różnica między nami jest taka że ja tą WSKę skończę może za 5lat a on jak zwykle sprzeda
PS. Najbardziej się cieszę że nie jest stjuningowana Ma 90% oryginalnych części a tych których brakuje nie trzeba długo szukać
WSKi są super, w moim sercu zawsze będzie miejsce dla tego pierdopęda, od M06 B3 rozpocząłem swoją karierę Ale ciekawość mnie zżera co wysmyczyłeś Iżowi.
Tamten paździeż stoi dalej gdzieś tam
W międzyczasie złożyłem GIL-a, ale to nie to co radziecka motoryzacja i idzie na sprzedaż jak skończę, na razie prace zdechły, mało czasu i problemy ze zdrowiem.
Jedno zdjęcie jakiem mam z telefonu to takie:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach