Kupując Iża-49 zawsze mi chodziło po głowie zbudowanie z niego Iża350, dlatego zbierałem klamoty od DKW NZ, żeby kiedyś urzeczywistnić ten pomysł. Do tej pory udało się zdobyć ramę (niekompletną) do DKW i trapez, któremu obecnie brakuje sprężyny, oraz bagażnik.
Niby wszystko co potrzeba a jednak, brak jednego trójkąta ramowego nie pozwalał na jakikolwiek postęp. Toteż pewnego wieczoru podczas pogawędki z Fragiem, padł pomysł żeby zrobić oba trójkąty od podstaw, na bazie klamotów Iża49.
Zacząłem działać, lecz efekty były słabe. Wspólnymi siłami ustaliliśmy ostateczną wersję trójkątów. Tak jak na początku trójkąt miał się składać z elementów przyramkowych Iża49 (odlewanych), rur, oraz odpowiednio dociętej blachy. Takiej jak na rysunku:
Moja rama od DKW nie nadała się na nic, postanowiłem wyłapać wszystkie różnice w odniesieniu do Iżowej, którą następnie bym zmodyfikował na niemiecki odpowiednik. Zdecydowałem zrobić kundla ale na częściach DKW NZ.
Usuwając mocowania błotnika, gniazdo wahacza, oraz miejsce amortyzatora skrętu uzyskałem ramę do Iża 350. A właściwie Iża 349, i od tej pory tak będę to nazywał
Dzień 26.05.2007:
Sobota. Kluczowy moment budowy. Dzięki pomocy Fraga i jego spawacza udaję się zakończyć temat elementu nośnego motocykla. Tylne trójkąty zostają profesjonalnie pospawane, do takiego stopnia, że nie obawiam się na tym jeździć.
Obecnie rama jest surowa, to znaczy ze jest nie wykończona w miejscu łączenia rur z blachami (na ten temat toczy się dyskusja), oraz brak jest w niej jakichkolwiek mocowań dla tłumików czy podnóżków, nie mówiąc o największym problemie mocowaniu puszki narzędziowej, której zresztą jeszcze nie posiadam. Najważniejsze jest jednak, że zespół tylnej osi pasuje idealnie do nowego otoczenia.
W towarzystwie bagażnika z długimi wspornikami tył nabiera pożądanych kształtów.
Na razie to wszystko z prac nad Iżem349, więcej wkrótce... aż do samego końca.
No, no się dzieje Gaca znalazłem w sieci trochę fotek, może Ci pomogą, chociaż ta "350" też jest "przeszczepem" iżowym http://www.zone.ee/iz-350/Lammutamine/
No, no się dzieje Gaca znalazłem w sieci trochę fotek, może Ci pomogą, chociaż ta "350" też jest "przeszczepem" iżowym http://www.zone.ee/iz-350/Lammutamine/
Tylko na marginesie dodam, że nie wiem co sądzić na temat Iża z twojego linku. Ma w sobie więcej DKW, czyli chyba jest to rocznik 46-47, kiedy to Ruscy montowali Iża NZ
Jeżeli chodzi o temat różnic Iża350 i Iża49, to nie trwa on od wczoraj. Już sporo czasu na to poświęciłem, a to co teraz robie jest najlepszym elementem poznania, czyli sama budowa. Możecie mi wierzyć jest tu więcej różnic niż mogłoby się wydawać.
Prace posuwają się powoli, ze względu na brak jakiegokolwiek transportu oraz czasu. Dlatego "odcinki" Iż349 Is Born, będą rzadko emitowane na kanale forum
Witam Gaca.Interesujący ten twój projekt ci powiem.Napisz czemu nie dało rady wykorzystać tej ramy od DKW którą posiadasz , no i może relacja z postępów (jeśli jakieś udało się poczynić oczywiście).Pozdro
Rama od DKW NZ która posiadam to istny kalafior. Dość że byłą strzelona od dołu, co jest normą, to dodatkowo była pogięta i spawana w okolicy główki ramy. Łatwiej było przerobić iżową, która teraz nie różni się niczym, no może tym że DKW ma otwór na zamek blokujący kierownicę.
Wszelkie postępy w pracach przewidziane są na kolejne miesiące, teraz jeżdżę swoją "49" i odechciało mi się ostatnio grzebania przy motorach
Kupując Iża49 zawsze mi chodziło po głowie zbudowanie z niego Iża350
Nie chcę się p...dalać, robota wykonana solidnie (to lubie), ale ta rama nawet nie przypomina Iżowej, o ile pamiętam tył Iża 350 był na wytłoczkach, a nie na rurach. Na tym forum raczej odnosimy się do samoróbek z niechęcią, ale może coś się zmieniło.
A jeżeli budować od podstaw Iża 350, to chyba lepiej na bazie ramy DKW.
Te plany mam pod ręką, obiecałem kiedyś niektórym poskanować to, ale jak do tej pory nie znalazłem czasu aby to uczynić, wiąże się to z tym że bardzo niewygodnie się to skanuje, format A3 to dla mnie wyzwanie.
Ostatnio pojawiło się coś na Allegro co może poważnie ruszyć temat, nie chcę zapeszać, ale postaram się to nabyć i w wolnym tempie będę sobie składał tego kloca, zwanego iżem 349, do kupy
Poprzednio była budowa trójkątów ramowych, a dziś będzie ich kosmetyka oraz zapewnienie im cech użytkowych. To jest wyposażenie ich w otwory mocujące inne podzespoły, takie jak tłumiki, puszkę narzędziową, podnóżki, czy dolną osłonę łańcucha.
Każdy trójkąt powinien posiadać trzy otwory mocujące, więc trzeba było chwilowo osłabić rurę i nawiercić w niej trzy jednakowe otwory.
W między czasie trzeba było zatroszczyć się o wypełnienie tych ubytków w dolnej belce trójkąta, do tego celu posłużyły nagwintowane od środka tulejki. Z gwintem M10 oraz M8.
A tak to wyglądało przed oddaniem trójkątów w ręce spawacza.
Wyszło to bardzo fajnie, a przede wszystkim fachowo. Otwory były już na miejscu, a trójkąt wyglądał tak jak poniżej.
Po tym zabiegu pozostało się zatroszczyć już tylko o zaślepienie rur przy blasze. Rozwiązanie było bardzo proste, spawacz zwyczajnie zalał to miejsce (wcześniej przygotowane) spoiną.
A tak wygląda to na chwilę obecną.
Jak widać pozostało naprawdę niewiele pracy do ukończenia tych elementów. Należy jeszcze wyszlifować zalane miejsce, co uczyni osobiście Frag, oraz zamocować napinacze łańcucha, które już leżą na moim biurku i czekają na instalację.
Następnym razem myślę, że temat będzie pchnięty mocniej, jak na razie zajmowaliśmy się kamieniem węgielnym całego projektu. Teraz już będzie tylko z górki, a jak dobrze pójdzie to następnym razem na zdjęciach pojawi się pełna sylwetka Iża349.
Dzisiejszy dzień przyniósł wiele radości i innych pierdoł. Otóż dziś mój Iż349 powstał na koła, ale niestety szybko z nich nie zleci. Bo coraz mniej czasu na zabawę.
Zostało jeszcze dużo do zrobienia, ale już jest cała bryła która pasuje do siebie i nie trzeba już wiele kombinować. Resztę prac nazwałbym bardziej zbieraniem biżuterii iżowej niż dłubanie przy nim.
Na bazarze w Łodzi jak kilka osób widziała kupiłem błotnik, fajny na zdjęciu ale z bliska do bani, co wszyscy wiedzą, zawias był praktycznie tylko na płetwie. Kupiłem go oczywiście dla lampki, ale jak zaraz zobaczycie udało się uratować i błotnik.
Zapadła decyzja że błotnik zostanie zaadaptowany do „kundelka” więc naprawa była bardzo prosta, choć nie obyło się bez spawania. W DKW NZ jak i w Iżu 350 błotnik jest osadzony niżej w ramie, co za tym idzie jest krótszy. Według moich obserwacji i pomiarów wystarczyło uciąć 5cm błotnika od dołu (przesunąć otwory mocujące do ramy) lub od zawiasu (i przesunąć otwory na bagażnik) czyli tam gdzie była masakra. Wariant drugi był bardziej wykonalny i tak też uczyniłem. Błotnik dostał nowy zawias i śrubki robiące za nity. Wygląda to tak.
Zakup kolanek na bajzlu, ogólnie całe zakupy wywołały wielką euforię że zapomniałem kupić nakrętki wydechów. Co się skończyło że wydechy leżą obok motoru, a nie są przykręcone do niego.
Całość pomalowałem na szybkiego podkładem, który nanosiłem oczywiście pędzlem. Efekt jest opłakany, jak to z pędzla. Ale chodziło głównie o to aby wszystkie części były jednolite. Dlatego teraz mogę się pochwalić prawie całą sylwetka mojego Iża349.
Oto ON:
A teraz trochę wniosków i odpowiedzi na pytania dotyczące Iża 49.
W związku z niżej położonym bagażnikiem i błotnikiem myślałem że obijanie się siodła o błotnik nie będzie miało miejsca i ma tylko miejsce w Iżu 49. Nie jest to prawdą, obijanie było jest i będzie. Tego babola już stworzyli Niemcy, a ruskie nie poprawili. DKW NZ do 43 miało inne siedzenie które było sadzone wyżej i tam ten problem z pewnością nie występował.
Jakie wrażenia z siedzenia? Bardzo fajne, przód daje wrażenie że przód jest wyciągnięty dużo dalej niż jest to w rzeczywistości. Sztywny tył będzie czymś do czego się będzie trzeba przyzwyczaić, a trapez to coś co już znałem wcześniej, choć nie w takich rozmiarach. Słowem: SUPER
A tutaj reszta zdjęć, trochę nie ostrych i ciemnych, ale to tylko jest szkic sytuacji.
A jednak, musiałem zrobić zdjęcie z wydechami, daje to lepszy efekt:
Dalej będzie bajzel we Wro, gdzie kupisz lampę, i będziemy rozkminiać temat jej mocowania
Z tymi trójkątami wygląda lepiej, niż z dekawianymi . Chyba pomyślę o masowej produkcji Tunning KITa do 49 Kto następny w kolejce do uszlachetnienia swojej maszyny?
A dlaczego nie chyba nie myślisz, że ten wrak za 3500 z Warszawy będzie lepszy choc orginał Niewiele osób będzie się orientowało w temacie a jest na czym zawiesic oko
_________________ Iż-49 żółte tablice, Iż-49 w słoikach już na żółtych,Simson sr2 1958(paragon zakupu) Tata
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach