Wysłany: Pią 01 Lip, 2022 Na Germanca jak do tańca
Jak w tytule – pokątnie słyszałem, że w Polsce paliwo jest najdroższe więc postanowiłem zbadać ten trop i pojechać na „lepszy” zachód zakosztować jazdy po równych drogach i zatankować tanie paliwo
Już 1 km przed granicą plotki się potwierdziły – benzyna w cenie wody butelkowanej oczywiście. Niecałe dwa zyla
Takie tablice nic dobrego nie wróżą – pamiętam z „Czterech Pancernych i Psa” że jak ACHTUNG lub PALCE to trzeba wiać!
Za linią wroga nafciarze podnieśli cenę naftoliny zrównując ją z dobrą wodą w szklanych butelkach
I weź tu się rozczytaj. A że przejście w Gorlitz zamknięte to nie napisali!
Niby ujednolicona Europa i nawet ślimak to wszędzie teraz ryba a strzałki jakieś takie inne
I drogi bardziej proste
Ale transport publiczny…ooooo Panie! U nas takich przystanków już 2 dekady nie ma
U Niemców jest Horka
U Czechów Zastavka
Tylko u nas po ludzku przystanek
Ale słoneczniki to jakieś takie bardziej żółte mają
Jak to u Niemca nawet szlabany na baczność stoją
Super się tego dnia bawiłem. Trzy stówki stuknęły bo przejście w Gorlitz zamknęli i musiałem jechać do kolejnego a tego w planach nie miałem. Trochę się pogubiłem bo oczywiście romantyzm szlachecki i ułańska odwaga nakazywały mi używania mapy papierowej znaczy się laminowanej. Bo tak jest oldschool-owo. Ale jak mnie szlag już trafił to poszła w grę komórka…
Happy End
Co fakt to fakt ale jazda po niemcowni jest zupełnie inna, świetne drogi nawet takie bardzo lokalne i kultura na drodze nieporównywalna do naszej.
Ze Szczecina do granicy mam 8 km, jak jeżdżę w Niemczech to się delektuje jazdą a jak wrócę do Polski to zaczynam się stresować.
To zdjęcie... Teraz juz wiem kto i czym w głowie miesza. A ja Cię zapewniam, że wszystko jest do pogodzenia.
P.S.: Zajawka o sprzedaży Iża w kontekście kolejnego fajnego sprawozdania brzmi jak żart lub prowokacja. Jako stały czytelnik domagam się kontynuacji serii!
Ozzy napisał/a:
Co fakt to fakt ale jazda po niemcowni jest zupełnie inna, świetne drogi nawet takie bardzo lokalne i kultura na drodze nieporównywalna do naszej. Ze Szczecina do granicy mam 8 km, jak jeżdżę w Niemczech to się delektuje jazdą a jak wrócę do Polski to zaczynam się stresować.
Bla, bla, bla... A ja widziałem Niemca, który na postoju przy autostradzie wysikał się do kosza na śmieci... stojącego obok budynku toalety. Być może miał powód, bo śmiem twierdzić, że autostradowe kible u nas lepsze.
Powiem ostatni raz i zamilknę w tym "pożegnaniowym" temacie.
Trasa na Iżu to jest WYPRAWA, godna wzmianki, której opisy czytamy z wypiekami na twarzy. A ta sama trasa zrobiona na współczesnym sprzęcie to niegodna uwagi, nudna jak flaki z olejem przejażdżka jakich setki, tysiące zrobiono w tych samych okolicach tego samego dnia. Ktoś kto na maksa użytkuje Iża to BOHATER, ten kto jeździ powiedzmy nowym GS-em, to tylko nudny pożeracz kilometrów i nawet dumnie cytowane nazwy kolejnych zdobytych alpejskich przełęczy tego nie zmienią.
Dlatego nie rozumiem tego owczego pędu do motocyklowej szarości i pretensjonalności. Jak chcesz popróbować "czegoś innego" to OK, posmakuj, wyciągnij wnioski. Ale nie rezygnuj z tego co Cię kręciło przez lata. Fraga nie przebijesz (mierzmy siły na zamiary ), ale Ty masz tutaj mocną pozycję forumowego podróżnika i dowcipnego opowiadacza motocyklowych przygód. I jak widzisz masz czytelników ... ale że tak będzie bez Iża to już nie zagwarantuję .
potwierdzam.
Zawsze jak widze Łukaszowe opowieści to chętnie czytam i czekam na następne wyprawy..
Łukasz pewnie szuka sprzętu niezawodnego i odrobinę wygodniejszego niż iż, czegoś co nie wymusza aż tyle uwagi.. obstawiam że to wynik większej ilości obowiązków i tzw życia które się toczy i wymaga więcej uwagi np rodzinie a nie iżowi w garażu
Łukasz pewnie szuka sprzętu niezawodnego i odrobinę wygodniejszego niż iż, czegoś co nie wymusza aż tyle uwagi.. obstawiam że to wynik większej ilości obowiązków i tzw życia które się toczy i wymaga więcej uwagi np rodzinie a nie iżowi w garażu
Dziękuję kajot858 za te wyjęte mi z ust słowa.
Po tej akademickiej dyskusji (w dwóch wątkach) nie wiem czy napisałbym to co napisałem o swoich zamiarach po raz kolejny.
Czas pokaże co przyniesie
Tym samym dziękuję wszystkim zarówno za słowa krytyki jak i poklepywanie po plecach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach