Do garażu wjechał właśnie kolejny projekt - jawa mustang 50 z 1982 roku.
Kilka zdjęć jeszcze od sprzedającego:
Ma kilka braków (osłona łańcucha,cięgno tylnego hamulca, okapnik, gumy na podnóżkach), przedni błotnik jest od "kaczki" więc czeka mnie trochę pracy.
Przy oględzinach sprzęt zagadał na kilka sekund, od tamtej pory nie chce odpalać nawet na pych - iskra jest ale go zalewa więc trzeba się z gaźnikiem pobawić.
Obecny plan to rozbiórka, malowanie i złożenie jak najbliżej orginału.
Zastanawiam się tylko nad kolorem - podobają mi się czerwone, jednak orginalnie wychodziły chyba w pomarańczowych barwach.
Jeżeli ktoś widzi jeszcze jakieś braki/nieoryginalne części to będę wdzięczny za informacje.
Jutro jeszcze zrobię dokładne oględziny i listę części do zakupu, a od poniedziałku rozbiórka.
Fajna maszynka. W swoich czasach ustępowała tylko NRD-owskim Simsonom. Mieć "Jawkę" to było marzenie! Młodzi woleli Mustanga, starsi cenili sobie "Kaczki".
_________________ Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Super sprawa! Ja w pięknych czasach licealnych czekałem zawsze cały rok, żeby wakacje pojechać na Jawce w góry! Przeżycia i emocje nie do powtórzenia! A planujesz nią jeździć gdzieś dalej, czy raczej posiadać dla samej przyjemności? Lakier na baku masz oryginlany, pod niego dobierz pod resztę blach. Na oko wygląda dobrze, może wystarczy przepolerować?
Nie planuje nigdzie dalej nim jeździć, jedynie wokół komina. Polerka nie ma sensu bo obecnie nie nadaje się do jazdy - silnik spocony, łańcuch i zębatki śmietnik, hamulce stoją, zawieszenie przednie wylane, tylna oś przyspawana (gwint na półosi nie trzymał) i nie wiadomo jaki stan silnika w środku.
Zamówiłem już sporo gratów,czekam aż doją a od jutra zacznę go rozbierać do piaskowania i malowania.
Na pierwszy ogień poszedł tłumik - chciałem sprawdzić czy coś z niego będzie.
Oczywiście gwintu brak i był tylko natknięty na kolanko, ale okazuje się że "nasi tu byli" i w tłumiku jest schowana Warka:
Zdjąłem siedzonko, wygląda nawet dobrze:
Pokrowiec zdjęty:
Zacząłem je piaskować,jutro skończę i rzucę podkład.
Osobiście do czyszczenia z farby blach bez rdzy, polecam Scansol i szczotę na drucie. Szybsze i nie ryje tak blachy. No i nie pyli. Ale ja w mojej Jawce pod siedzeniem miałem tajniacki wyłącznik zapłonu.
No ja ujeżdżałem w młodości całą pochromowaną
Zapodałem zębatkę zdawczą od WSK-i tylko była zdjęta z grubości .
prędkość max było większa ale tylko solo w dwie osoby tragedia
_________________ Iż-49 żółte tablice, Iż-49 w słoikach już na żółtych,Simson sr2 1958(paragon zakupu) Tata
Marek607 widzę że swoją Jawką zrobiłeś na forum powrót do przeszłości wielu osobom
Ja nigdy nie jeździłem takim sprzętem, mój dziadek miał "skutera" - jawkę pancerkę, a jawa mustang wydawała mi się w tamtym czasie najbrzydszym motorowerem jaki kiedykolwiek powstał. Dzisiaj jak na nią patrzę to muszę powiedzieć że jest w niej coś ciekawego
Kwestia gustu, ale dla mnie zawsze Ogar ze zgrzewem na baku był nie do przebicia.
Marek, Jawkę masz zdławioną, czy odblokowaną? Bo podobno najpierw Czesi przysyłali do nas zdławione m in z mniejszymi dyszami i mniejszym przelotem fajki gaźnika. Ale potem jak to w socjaliźmie wszystko wszystkim wisiało i przysyłali zwykłe odblokowane niespełniające polskiej homologacji, bo i tak nikt tego nie sprawdzał.
Dla mnie to też powrót do przeszłości, ~15 lat temu miałem ogarka z silnikiem jawki.
Różnica to dysza, przelot i zębatka o ile dobrze gdzieś wcześniej wyczytałem. W sumie zapomniałem nawet to sprawdzić, skupiłem sie narazie na części estetycznej póki jest pogoda na malowanie
Piękny dzień więc trochę się działo:
- podstawka pomalowana, czeka na złożenie siedzenia
- przyszedł przedni błotnik, jest już pokryty podkładem więc czeka na swoją kolej
- tylny błotnik zdemontowany. farba usunięta, wypiaskowany i położony podkład
- schowek zdemontowany, farba usunięta i wypiaskowany
- zbiornik zdemontowany
Powodzenia z zabawą przy tym sprzęcie Właśnie robimy znajomemu ogara 200 z tym samym silnikiem. Tak jak pisze Suchy, w ogarze kolegi też jest wydłużone kolanko i króciec, który musimy rozwiercić.
Wydaje się sensownie wykonane, do zimy poskładamy mu ten silnik i zobaczymy, jak będzie chodzić. Chcemy nieco ucywilizować ten silnik, pozbyć się też "lejącego paliwem" jikova.
Mustangi też miały osłonę na cieknące paliwo, czy tylko na nasz rynek to montowali? Strasznie mnie rozbawiła, kiedy to zobaczyłem pierwszy raz, to dopiero obrazuje podejście fabryki do własnych wyrobów. Panie, musi cieknąć
Cytat:
mustang wydawała mi się w tamtym czasie najbrzydszym motorowerem jaki kiedykolwiek powstał
Eeee, na luzie ich przebiliśmy. Co miał powiedzieć użytkownik takiego tworu, jak Romet Kadet, albo równie paskudny Pegaz, z bakiem paliwa zamiast bagażnika? Zawsze myślałem, co miał na myśli artysta, który takie pokraki stworzył No i jawa chociaż miała te 3,5KM i zasuwała, w porównaniu do polskich dwubiegowców 1,7KM...
Tyle kasy za zapłon do Rometa? A realnie w tym to lepsze od zwykłego? Wiem, że 12V, ale czy Motorowerem się tak często jeździ w nocy? Ja na zwykłym zapłonie dawałem radę w góry za młodu.
Chociaż lampa świeci bardzo źle niezależnie od obrotów, ale na moje oko to raczej wina konstrukcji odbłyśnika.
A co do gaźnika, to odblokowane dysze powinny mieć cechy 68 i 38. Mustangi też miały taką osłonę, ale np u mnie raczej Ikov nie ciekł sam z siebie, osłona była pewnie po to, żeby podczas przelewania nie lało się na silnik.
Cytat:
króciec, który musimy rozwiercić.
Tak optymalnie będzie go rozwiercić, a lepiej rozpiłować pilnikiem w kwadrat tak jakie wejście jest do gaźnika, u mnie bardzo dobre efekty przyniosło wyrównanie całego dolotu, zwłaszcza tej fajki.
Cytat:
Zawsze myślałem, co miał na myśli artysta, który takie pokraki stworzył
A mnie zawsze rozwalało w Ogarze zaawansowanie technologiczne wykonania końcówek goleni pod ośkę. Prasa- otwór- gotowe.
Ojj akurat każdy, kogo znam, jawkę wspomina jako "więcej się pchało, niż jechało, a w skrzynce narzędziowej woziło kondensatory". Lepszy jest we wszystkim, jak każdy elektronik . Kumpel ma tego ogara po ojcu, i chce nim jeździć do pracy.
Z powodu tego zapłonu motor trafił do garażu na 20 lat - zapłon ofc rozgrzebany, i motor tak zostawiony.
Co do ceny, jest z tym słabo, ale nie mogłem znaleźć, z jakiego chińczyka ten zapłon pochodzi, trudno, cena spokoju. No i fajnie iść do garażu ze świadomością, że kopiemy, wsiadamy i jedziemy, a nie grzebiemy. I tak pewnie remont tego silnika wyjdzie drożej, bo np. niektórych części, jak automatu biegów, nie idzie już dostać za normalną cenę.
Światła są kiepskie głównie przez żaróweczkę 15W, zamontowałem na próbę w reflektorze żarówkę HS1 35W - jest dużo lepiej (instalacja wyrobi, daje ok. 50W 12V). Lampa w jawie/ogarze nie jest zła, tylko fabryczne żarówki wydajnością nie grzeszyły. Nie miałem w ręku klosza od mustanga, ale znając ich optykę, strzelam, że lampa była lepiej wykonana od naszej.
Cytat:
A mnie zawsze rozwalało w Ogarze zaawansowanie technologiczne wykonania końcówek goleni pod ośkę. Prasa- otwór- gotowe.
Jeszcze lepsze było "łożysko" tylnego koła w pierdzikółku "komar sztywniak". Po naprawach tego cudu techniki podsumowaliśmy, że nazwę nadano najlepszą z możliwych, bo jest irytujący, brzęczy i chcesz się go pozbyć.
Mustangi też miały osłonę na cieknące paliwo, czy tylko na nasz rynek to montowali? Strasznie mnie rozbawiła, kiedy to zobaczyłem pierwszy raz, to dopiero obrazuje podejście fabryki do własnych wyrobów. Panie, musi cieknąć
Jako były użytkownik Ogara 200 z silnikiem Jawy chciałbym wziąć ten zespół napędowy w obronę. Blaszany talerzyk/lejek pod gaźnikiem nie miał być remedium na niby "cieknący" gaźnik, a na normalne eksploatacyjne przelewanie komory pływakowej przy rozruchu. Bez tego mieszanka leciała by na umieszczony poniżej cylinder brudząc go w szybkim tempie (wiem, bo mój nowy egzemplarz kupiłem bez tego talerzyka, usuniętego prawdopodobnie w wyniku uszkodzenia w transporcie, o czym wówczas nie wiedziałem i dopiero później uzupełniłem). Zastępowanie tego gaźnika czymś innym to błąd, tym bardziej jak wykonuje się restaurację pojazdu a nie tuning. Dla mnie w tym silniku były dwa lekko irytujące elementy - rozruch poprzez kopanie "do przodu" i przełożenia wymuszające ogromne koło łańcuchowe przy kole. W stosunku do Ogarów 205 miało się za to trzy biegi i wydajny filtr powietrza (co prawda w wątpliwie estetycznej osłonie, ale jednak). W wersji na rynek polski zdławione niestety do 1,4 kW jak już pisał Suchy. Z tego co mi wiadomo dla zdjęcia blokady trzeba było usunąć przewężenie w kolektorze ssącym, i przede wszystkim usunąć 10 cm dospawanej rury wchodzącej w tłumik. O dyszach nie słyszałem, ale być może i to wchodziło w zakres przeróbki. Ja i tak wolałem 200 od 205 pomimo wizualnej prowizorki adaptacji czechosłowackiego silnika w 200.
A jeśli chodzi o stylistykę polskich motorowerów to moim zdaniem nie była zła, włącznie ze wspomnianym Pegazem ze zbiornikiem na bagażniku. To Jawa Mustang raziła właśnie brzydotą raczej ... chociaż o Planecie też kiedyś tak myślałem.
każdy, kogo znam, jawkę wspomina jako "więcej się pchało, niż jechało, a w skrzynce narzędziowej woziło kondensatory". Lepszy jest we wszystkim, jak każdy elektronik . Kumpel ma tego ogara po ojcu, i chce nim jeździć do pracy.
Znasz mnie i ja głównie jeździłem w góry, a nie pchałem! Ale akurat kondensatora ani jednego nie wymieniałem nigdy. Ale natomiast często się w Jawkach dzieje tak, że gaźnik zamula , nie dostaje paliwa i pomaga jedynie naciśnięcie nogą zatapiacza. Tak można dojechać do domu. Rozbieranie gaźnika 10 razy na atomy nie zawsze pomaga. Ale ta usterka często przechodzi sama. Ja tak raz jechałem w koleżanką z Ostrowca do Kielc, ale dojechaliśmy z nogą na zatapiaczu.
Spiker - bez przesady, ogar 200 to nie zabytek na skalę światową, a inny gaźnik i cdi po prostu ułatwi życie To nie przeróbka na crossa, tylko drobne, ledwo zauważalne usprawnienia techniczne.
Suchy - ja nie lubię stykowców, są obsługowe, dają słabszą iskrę i wymagają okresowej naprawy. I kumpel ma to samo podejście
Co do brzydoty, hm, kwestia gustu. Planeta mi się bardzo podoba, z wyłączeniem modelu "3". Natomiast kadeta nie chciałem kilka lat temu nawet gratis, odpychał mnie wizualnie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach