Indyjski Rajdoot (model Standard), czyli licencyjna SHL M11. Ten model już po azjatyckich modyfikacjach (lampa, gaźnik, itp.). Pewnie i tak wszyscy wiedzieli.
Dzięki Rajdoot-om nasze poczciwe SHL-ki przetrwały w produkcji do XXI wieku! Mój tato miał najpierw czerwoną 150-tkę, a potem M-11U ze wzmocnionym silnikiem, z cylindrem z aluminiowymi żeberkami (ale nie Wiatra). Na zdjęciach widzę MZ TS 250 z pierwszej serii z 4 biegową skrzynią i głowicą żebrowaną jak w Trophy. Miałem taką, tylko z wysoką kierownicą.
_________________ Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Zdecydowanie TS-ka!!! Jeździłem ETZ-kami i nie pasowały mi. Były wyższe i przez to mniej stabilne. Z trwałością silników też było kiepsko. Np. w TS-ach, zwłaszcza tych starszych, wały wytrzymywały 70, a nawet 100 tys. km. Kolega w ET-ce musiał wymieniać po 15 tys.! Dopiero w modelu 251 poprawili to.
_________________ Denerwować się to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach