Pomimo wytopy z pierwszymi tegorocznymi biegami w Biłgoraju (w/g zapewnień chłopaków od organizacji nie z ich winy) trochę się przy temacie pokręciłem i skoro słowo się rzekło i powiedziałem "A" to zobaczymy gdzie w tym alfabecie zajadę.
A więc tak, w dniach 19-20 września w pięknej miejscowości Koszalin odbędą się ostatnie tegoroczne wyścigi z cyklu Veteran Cup. W sobotę odbywają się wolne treningi na których może pojeździć praktycznie każdy (zgodnie z regulaminem oczywiście), w niedzielę zaś rano odbywają się treningi do wyścigu (tu już tylko zgłoszeni zawodnicy), a popołudniu wyścigi w klasach. Klasy mogą być łączone jeżeli będzie mała frekwencja. Wjazd dla publiki za darmo, dla uczestników sobota 80 zł, a jeżeli chcemy wystartować w wyścigu to łącznie 130 zł.
Tak natomiast wygląda to z mojego punktu siedzenia.
Motocykl na którym będę startował to Puch 250 SG z 1960 roku, a więc klasa Oldtimer do 250 ccm pre '67. Należało dokonać drobnych modyfikacji, a więc oddławiłem silnik poprzez zastosowanie wolnego dolotu i wylotu, powiększenie dyszy głównej i korekty ustawienia zapłonu.
Wersja do testów drogowych podczas których Puch osiągnął 120 km/h i strach mi było już kręcić ten silnik dalej.
Po pomyślnych testach drogowych przyszedł czas na odchudzanie. Dwie godziny roboty i Puch lżejszy o około 20 kg (gdyby z człowiekiem było tak prosto).
Może nie będę najszybszy, ale chyba najgłośniejszy.
Nasza szkapa.
Został mi już przydzielony nr startowy. Teraz wszyscy będą wiedzieć jaki jestem alt.
Zgłosiłem swój udział w sobotnim treningu i niedzielnym wyścigu. Przydzielono mi numer 56 i będę startował w klasie OPEN czyli mydło i powidło, ciekawe czy dam radę objechać mocniejsze, nowocześniejsze motocykle
Motolis, to przyjedź chociaż w niedzielę pokibicować
Tor w Koszalinie nie jest duży, myślę, że głównie będzie się liczyła sprawność pokonywania zakrętów, a przerzucanie Iża 56 z jednego boku na drugi jest bardzo łatwe, do tego bez problemu można się nim kłaść aż do szlifowania tłumików. Gorzej z mocą silnika do wyprzedzania, może wyjść, że pomimo większej prędkości w zakrętach przejadę cały wyścig na czyimś ogonie.
Tor w Koszalinie ma 1050m długości, a prosta startowa około 140m, więc wysokich prędkości nie będzie.
Motocykla w żaden sposób nie ulepszam, zdjąłem tylko bagażnik i osłony gaźnika, aby silnik miał lepsze chłodzenie, a gaźnik zasysał zimne powietrze.
No i jeszcze zdemontuje stopkę boczną którą często szlifuje na zakrętach, przez kilka lat trochę jej już ubyło
Archi, lepiej z numerem nie mogłeś trafić. Trzymają za was kciuki. Szkoda, że takich zawodów nie transmituje się w telewizji tylko w kółko piłka, box i takie tam nudy.
Na wstępie pragnę gorąco podziękować osobom wspierającym mnie przez cały wyścigowy weekend. Coś więcej opiszę w późniejszym terminie, teraz tak na szybko. Byłem, wziąłem udział, zwyciężyłem!
Było pudło.
A nawet dwa!
O skali trudności niech zaświadczy chociażby ten kadr z wyścigu:
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach