Mając na myśli rozwiązanie WH, miałem na myśli głównie system mocowania a nie same sakwy/puszki, które niedość, że drogie, są mało praktyczne i ciężkie. Ja osobiście wykorzystuję sakwy rowerowe i takie też założyłem koledze do DKW175RT, mają w sumie 40L - to chyba niemało.
A mocowanie konstrukcji wieszaków WH nie wymaga żadnego dziurawienia czegokolwiek.
Natomiast dobrą cechą jest uniwersalność tego systemu, wynikająca z tego, że można zastosować taki sam system wieszania do różnych motocykli. Osobiście dzięki temu, miałem jedne sakwy zastosowane do dwóch różnych motocykli (NSU i K750) co pokazują zdjęcia.
Oczywiście rozwiązanie twoje super wygląda na 49-ce i jak czytam sprawdziło się "w praniu", ale już chyba nie wyda w 56-ce itp.
Oczywiście rozwiązanie twoje super wygląda na 49-ce i jak czytam sprawdziło się "w praniu", ale już chyba nie wyda w 56-ce itp.
To fakt, mój patent powstał konkretnie pod 49, gdzie w zasadzie jedynym punktem nieinwazyjnego mocowania czegokolwiek są trzy otwory w bagażniku. W iżach nowoczesnych jest z tym łatwiej, rama ma inna konstrukcję i można "przypiąć się" np w górnym punkcie mocowania tylnego amortyzatora i kilku innych, bez kombinowania.
Gdybym miał 56 lub nowszego, pewnie poszedłbym w stronę zintegrowanego bagażnika w stylu tego, który pokazał Archi lub takiego, z jakim jeździ Michał.
Wracając do kufrów Artura - trochę razi mnie ich duże wysunięcie do tyłu. Gdyby to był mój sprzęt, mocowałbym je tak, żeby pionowa oś symetrii kufra znajdowała się możliwie blisko osi tylnego koła. Rozumiem, że powodem takiego wysunięcia była chęć "niezabudowania" przestrzeni dla nóg pasażera. W moim przypadku nie ma to znaczenia - mój iżak jest z założenia jednoosobowy, choć po "położeniu" podnóżków do przodu i z pasażerem daje się jeździć.
Takie wysunięcie kufrów ma jeszcze jeden mankament. Po tym, gdy widziałem rejestrację Artura podczas jego zeszłorocznej wyprawy po południu Polski (usmarowana olejem z wydechów jak male dziecko) mam spore obawy o ich (skrzynek) czystość w trasie. Dodatkowym problemem może być karbowana faktura aluminium - trudno się będzie to czyściło z resztek oleju zmieszanego z ulicznym kurzem. O demontażu i schowaniu do namiotu nie ma co marzyć.
Najgorsze jest to oblepianie olejem, ale temu nie zaradzę. Plecaki pomimo tego, że były bardziej przesunięte do przodu i do góry to i tak dostawały sporą dawkę oleju. Po każdej kilkuset-kilometrowej jeździe nadawały się do prania. Podczas wyprawy na południe nawet rzeczom na tylnym bagażniku oberwało się, pokrowce od namiotu i śpiwora były do czyszczenia.
Właśnie tu dostrzegam pewien plus tych aluminiowych kufrów, że dużo łatwiej będzie je wyczyścić, od rzeczy z materiału. Szmata zamoczona w benzynie i kufer czysty
Nad umiejscowieniem kufrów bardziej do tyłu zaważyła głównie konstrukcja starego bagażnika i to, że chciałem, aby za mocno nie odstawały od motocykla.
Nie sądziłem że ten patent można w taki łatwy sposób zdemontować, a co najważniejsze nie ingeruje w żaden sposób w konstrukcję Iżaka. Wydaje mi się że uchwyty można przystosować również do innych sakw, albo sakwy do uchwytów. Choć zastosowanie łatwo demontowalnych toreb jest najbardziej praktyczne.
Fajnie że przedstawiłeś to w formie rysunku, to sporo wyjaśnia.
Dzięki - powalczę!
Torby wiszą tylko i wyłącznie w dwóch punktach u góry - przynajmniej u mnie.
To źle. Motocykl co jakiś czas jedzie w przechyle (i często równocześnie po nierównej drodze) i wówczas przy ciężkim bagażu wstępują spore siły przy tak długiej dźwigni. Obawiam się efektów zmęczeniowych po dłuższym użytkowaniu. Złapanie sakw od spodu do motocykla (nawet skórzanym paskiem, a najlepiej na sztywno) zapewniło by odpowiednią długowieczność.
Ale sam pomysł i wykonanie niezłe.
Motocykl: Iż-49
Posty: 397 Skąd: Rzeszów i okolice
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2013
Moja sakwy samoróbki (czyli tzw. meble motocyklowe) póki co świetnie się sprawdzają i jestem zadowolony to podzielę się pomysłem:
Miała to być sklecona doraźnie prowizorka na wyjazd w Bieszczady. Konstrukcja drewniana, sosnowo dębowa, płyty z zewnątrz pozyskane ze starych mebli - płyty pilśniowe chyba z białą powłoką z tworzywa skierowaną do wewnątrz. Na zewnątrz skierowane higroskopijną warstwą pilśniową pomalowaną środkiem do konserwacji podwozi Boll, po jeżdzie w deszczu i miesiącu stania na zewnątrz w wilgoci i deszczu żadnych śladów nabrania wilgoci (puchnięcia płyt). Wieko stanowi wycięta płyta z tworzywa sztucznego również pomalowana bollem. Zawiasy płyty z pasków i zamknięcie zrobiłem z psiej smyczy. Chciałem dorobić jeszcze jakiś elegancką chromowaną klamrę do zamykania żeby ładnie komponowała się z uchwytem na obroże ale póki co jest tam śruba i kawałek dętki. Wieko uszczelnione jest uszczelkami okiennymi. Jechałem tym spory kawałek w mocnym deszczu a w środku było zupełnie sucho.
Mocuje się do bagażnika za pomocą wygiętych płaskowników na które nałożone są kawałki dętki dla ochrony lakieru. Z jednej strony kufry opierają się o suwaki, prócz tego nie mają innego podparcia.
Całość skręcona jest do kupy wkrętami.
Jak są wyczyszczone to wyglądają sporo ładniej niż na zdjęciach ale wczoraj trochę jeździłem a było mokro. Poza tym trzeba w niektórych miejscach podmalować bollem.
Dodam też że kufry były mocno obciążone, wiozłem w nich nieraz mnóstwo narzędzi, wody, piwa, wina, mokre ciuchy i inne cięzkie rzeczy też po ciężkim terenie i nie widać póki co zmęczenia materiału.
Zaczyna się sezon wakacyjny, więc założyłem do Iża bagażnik.
Podczas zeszłorocznych wyjazdów aluminiowe kufry sprawdziły się bardzo dobrze i nie zanosi się, aby miały się rozpaść. Podczas nocowań nie odkręcam ich od motocykla, wyciągam z nich tylko potrzebne rzeczy, dzięki czemu dużo krócej trwa poranne zabranie się do dalszej jazdy Uczucie jest takie jakby się było samochodem do którego bagażnika można nawrzucać co się chce, bo jest pojemny i bezpiecznie zamknąć.
Wprowadziłem małe zmiany w stelażu ze względu na to, że prawie każdy motocyklista z którym jechałem zwracał uwagę, że kufry podczas jazdy mocno drgają jakby zaraz miały odpaść. Dospawałem poprzeczkę usztywniającą konstrukcje, a za to pozbyłem się 2 wsporników, teraz nawet ładniej wygląda. Obecna waga bagażnika to 5kg. Jeden kufer waży 2,4kg, więc razem jest prawie 10kg dodatkowego obciążenia motocykla.
Doczepiłem jeszcze odblaski, aby kufry wyglądały bardziej profesjonalnie
Ja ostanio się mobilizowałem i zmodyfikowałem mój stelaż M10. Głównie jeżeli chodzi o zawiasy. Dzień machania spawarką i szlifierką, paczke elektrod wyszła, ale udało się sprawę zgrać. Niebawem sprawa idzie do ocynku, zdjęcia umieszczę. Wszytstko ,,trochę" zapylone, bo piaskowałem spawy.
Ostatnio szukałem czegoś na kufry do swojej Planety bo jakoś produkowane obecnie są jak dla mnie nie ładne i nie pasowały by mi do motorka do oryginalnych mocowań jakie są dedykowane P5. Chciałem zrobić patent z takimi walizkami pokrytymi aluminium i pomalować na czarno ale był by problem ze szczelnością w czasie deszczu (ktoś już takie zrobił i gdzieś na forum widziałem). Lecz będąc dziś w Castoramie znalazłem coś fajnego i nie przemakalnego z solidna uszczelką i dość pancerne choć wygląd trochę "kosmiczny" z solidnym zamknięciem. Obecnie są w promocji- a nazwa to
KETER RIGID TOP ORGANIZER SKRZYNKA NARZĘDZIOWA w wersjach mniejsza ok. 20 litrów a większa ok. 40 litrów.
Może się komuś spodoba i wykorzysta tą informacje.
Przedstawiam wam torbę narzędziową własnego pomysłu i wykonania.
Chciałem żeby było to zrobione najtaniej więc wykorzystałem stara wojskowa raportówkę, fakt że musiałem zakupić jakieś tam narzędzia rymarskie ale do takich nieprofesjonalnych robótek chińskie wystarczą. Torba jest mocowana na sztywno w tej trójkątnej wnęce.
OOO i to lubię, konstruktywna krytyka, myślałem właśnie żeby tą górną część czyli "przykrywkę" zrobić bardziej soft tylko ze względu na kształt nie miałem weny jak zrobić żeby woda się nie wlewała dlatego tak jakoś samo wyszło HD. Może jakieś sugestie pomysły to może zrobię i softa bo miejsce w iżu na taką torbę narzędziową jest idealne.
- miejsce niezbyt fortunne. Z zamontowanym oryginalnym kickstarterem od 49 ta torebka długo nie pożyje.
- nie bardzo rozumiem co zamierzasz w tym puzderku wozić. Mieści się tam choć litrowa flaszka oleju?
Jak iż pali od pierwszego to pożyje , a na serio to myślałem że to jest oryginalny kickstarter.
W tym pudełku wszystko to co nie mieści się do skrzynki w zbiorniku np dętka.Na flaszkę oleju będzie miejsce z drugiej strony.
[ Dodano: Czw 01 Kwi, 2021 ]
A co do oleju, właśnie przypomniałem sobie że mam taki fajny mały kanister z epoki i przymierzyłem ,idealnie pasuje , będzie na olej do silnika bo jak wiemy czasem dolewkę trzeba zrobić bo podcieka tu i tam.
Niekoniecznie, dla mnie bardziej blaszaną puszką z DKW SB, czyli do Iża jak najbardziej pasującą. Jak dla mnie, dzięki dopasowaniu do ramy, to wygląda jak oryginalny gadżet do tego motocykla.
Podzielam tylko obawy co do trwałości (obcieranie podczas rozruchu silnika, woda od koła), ale to dopiero czas pokaże.
Nie jest. A co do pojemnika na narzędzia, to nie bez powodu konstruktorzy przenieśli go do zbiornika paliwa z tego właśnie miejsca:
seaman napisał/a:
A co do oleju, (...) będzie na olej do silnika
Bardziej potrzebny jest jednak olej do mieszanki (jakiś mixol). Nie wyobrażam sobie dłuższego wyjazdu bez butelki oleju 2T przy sobie, nie da rady za każdym razem kupować nowej przy tankowaniu. Zresztą wtedy też trzeba gdzieś ją upchnąć.
Moim zdaniem szkoda czasu na takie mikrotorebki. Jeżeli będziesz chciał gdzieś wyskoczyć i mieć przy sobie choćby np. butelkę wody do picia, strój przeciwdeszczowy czy dodatkową warstwę odzieży (lub miejsce, żeby ją z siebie zdjąć i gdzieś schować), to i tak musisz mieć jakiś plecak czy dodatkowe sakwy. I zaczyna robić się gęsto.
Moim zdaniem szkoda czasu na takie mikrotorebki. Jeżeli będziesz chciał gdzieś wyskoczyć i mieć przy sobie choćby np. butelkę wody do picia, strój przeciwdeszczowy czy dodatkową warstwę odzieży (lub miejsce, żeby ją z siebie zdjąć i gdzieś schować), to i tak musisz mieć jakiś plecak czy dodatkowe sakwy. I zaczyna robić się gęsto.
Dokładnie, torby boczne też będą, mam już zarys jak to będzie wyglądać, coś w rodzaju skórzanego worka, zawijanego w rulon od góry, coś w design toreb vintage do motocykli Triumph.
Torby będą mocowane na stelażu Twojego projektu Fragu.
Spiker napisał/a:
Niekoniecznie, dla mnie bardziej blaszaną puszką z DKW SB, czyli do Iża jak najbardziej pasującą. Jak dla mnie, dzięki dopasowaniu do ramy, to wygląda jak oryginalny gadżet do tego motocykla. Podzielam tylko obawy co do trwałości (obcieranie podczas rozruchu silnika, woda od koła), ale to dopiero czas pokaże.
Na tym się wzorowałem, jest dość spory luz między torbą a kickstarterem, co do wody to trzeba zaimpregnować skórę, plecy są z blachy nierdzewnej.
Sakwa w tym miejscu gdzie zaproponował seaman będzie jak widzę przeszkadzać ewentualnemu pasażerowi. No, chyba, ze na jazdę w dwie osoby się nie zanosi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach