Na pewno jest to funkcjonalne, ale mało weterańskie, coś mnie tam boli, może materiał, a może się czepiam.
Hmm. Wiem, że to ciągle walizki na stelażu, wcześniej pisałem że to było świadomie i nie oczekiwałem cudów. Zadanie spełniły, więc nie widzę powodu, żeby czasem nie skorzystać z tego sposobu pakowania maneli. W końcu ile razy w roku się jeżdzi ze stelażem i sakwami?
Co do weterańskiego wyglądu - to ciekawy temat jest, bo ja nie wiem jak niby miałyby wyglądać weterańskie sakwy. Zielone plecaki typu "kostka", czy blaszane skrzynki amunicyjne są dla mnie tak samo mało weterańskie, a dodatkowo są również mało pojemne.
Cytat:
PS mcfrag kija połknąłeś ?
Cóż, dostałem polecenie służbowe od Aparatowej. Nie mogłem odmówić wykonania.
Jak miałem Iża 56, to posiadałem dwie wersje sakw, pojemność przeliczaliśmy na ilość wciśniętych win (typ Węgrzyn),
Pierwsza wersja, to były plecaki wojskowe, pasowały bo Iż był khaki (poj. osiem win na stojąco*) druga wersja, to torby skórzane nie utwardzane wyrób seniora, z fartuchów spawalniczych (ładowność trzy wina na leżąco*).
PS. to był przeważnie cały ładunek, bo spało się pod pałatkami które zmieściłem do plecaka (na gołej ziemi), dziś jest jeszcze żona, czyli zamiast wina trzeba zmieścić duuuużo ładunków.
-------------------------------------
*przeliczenie na jedną sakwę
Rolę sakw spełniają wojskowe plecaki o standardowych wymiarach 30x30x14cm. Są różne wersje. Mi udało się dostać jeden obszyty od wewnątrz ceratą, czyli wodoodporny.
Tak wygląda jego konstrukcja:
Mocowany jest do górnych śrub amortyzatorów i uchwytów tłumików, wykonany jest z prętów o 4 różnych średnicach.
Boczne stelaże były wykonane konkretnie pod wojskowe plecaki;
Siatka bagażnika wykonana jest luźno. W prętach poprzecznych wykonane są dziury w które wchodzą pręciki. Farba zakleja je tak, że nie dzwonią od drgań.
Końcówki prętów są rozklepane na gorąco do wysokości 19-23mm. Otwory mają średnicę 10mm.
Oooo, jest sakwowy temat, to się podczepię z pytaniem (i oczywiście witam się przy okazji, bo to pierwszy post tutaj i pewnie nie ostatni)
Przedstawię pokrótce sytuację: mój mężczyzna ma Iża 49 w stanie niemalże już skończonym. Coś kiedyś wspominał o sakwach do niego, mówił że podobają mu się takie brezentowe, samodzielnie robione - to wpadłam na genialny pomysł, żeby mu zrobić niespodziankę Z tego co tu widzę, to raczej tu są przerabiane kostki, ale może ktoś robił sam sakwy i mógłby coś mi podpowiedzieć?
Wakacje się zbliżają, w końcu zebrałem się i dokończyłem projekt "kufrów" do Iża
Dotychczasowe plecaki były mało pojemne, przez co w podróży miałem sporo drobnych tobołków na wierzchu, które musiałem spinać siatką. O wzięciu pasażera nawet nie było mowy.
Długo się zastanawiałem jakie kufry kupić, myślałem też o torbach podróżnych. Ciekawą opcją są skrzynie z demobilu, głównie blaszane, ale trafiają się też z tworzyw sztucznego. Miały być jak najbardziej pojemne, ale ograniczały mnie wymiary.
W końcu wybrałem aluminiowe skrzynie. Dwie kosztowały 238zł. Mają pojemność po 37 litrów, zamykane są na klucz. Po wywaleniu z nich wszystkiego co zbędne waga to niecałe 5kg. Tak naprawdę są to skrzynie z drewnianej sklejki obite cienką aluminiową blachą
Dużą trudnością było dostosowanie bagażnika, nie chciałem go mocno przerabiać, aby kiedyś, gdy przestane jeździć daleko Iżem, można było po prostu odciąć część do kufrów. Miał też w miare estetycznie wyglądać, gdy kufry nie są zamocowane. Być może skrzynie rozpadną się po 2 wyjazdach, dlatego są podpórki pod ewentualne torby materiałowe
Szerokość motocykla z tymi kuframi to 77cm, starałem się, aby były jak najbliżej ramy motocykla. Kierownica ma 74cm + po 2cm wystają klamki, więc jeśli przecisnę się gdzieś kierownicą to i tył przejdzie
Na zdjęciach od tyłu kufry wydają się wielgachne, to złudzenie
Mocowane są na 2 śruby M8. Być może wewnątrz skrzyni włoże aluminiowy kątownik, aby śruby trzymały z większą powierzchnię. Tej konstrukcji jeszcze nie testowałem pod obciążeniem, może trzeba będzie wstawić poprzeczkę pomiędzy stelażami, aby nie zginały się do wewnątrz.
Pokazałem Wam mój nowy bagażnik, aby podpowiedzieć jak można coś takiego zrobić. Jeśli ktoś chce napisać jak tragicznie takie walizy wyglądają przy zabytkowym motocyklu to niech to zostawi dla siebie. Motocykl jest od jeżdżenia, a nie wyglądania
No to mnie załamałeś, do niedawna stawiałem sobie za przykład że można pokonywać dalekie dystanse bez wielkiego ekwipunku - właśnie Ciebie.
Zamieniłeś sedana na kombi
Teraz możesz sporo ze sobą zabrać... wnioskuję że będziemy w tym roku czytali relację z podróży - dalekiej.
Pierwsze co mi na myśl przyszło jak je zobaczyłem to słowo - schludnie.
W końcu wybrałem aluminiowe skrzynie. Dwie kosztowały 238zł. Mają pojemność po 37 litrów, zamykane są na klucz. Po wywaleniu z nich wszystkiego co zbędne waga to niecałe 5kg. Tak naprawdę są to skrzynie z drewnianej sklejki obite cienką aluminiową blachą
Wydaje mi się, że te skrzynie nie będą szczelne na łączeniach i będziesz miał wodę w środku. No i ta konstrukcja oparta o sklejkę (pytanie czy wodoodporną?) budzi pewne wątpliwości. Wszystko zależy od tego ile do tych skrzyń załadujesz. Wykonanie (jak zwykle) bardzo estetyczne .
Z niecierpliwością czekam na pierwsze sprawozdania z użytkowania.
W deszczu raczej nie będę z nimi jeździł, w podróży ma się jeszcze na wierzchu namiot, karimatę i śpiwór, co z tego, że w skrzyniach będzie sucho jak mokry będzie śpiwór.
Ale wodoodporność jest mile widziana, głównie chodzi o jazdę po mokrym asfalcie, z tylnego koła chlapie woda i wewnętrzna ściana torby, walizki zawsze namaka, jeszcze może być tak, że motocykl nie zmieści się pod dach w czasie oberwania chmury, śpiwór się szybko zdejmie, ale reszta zostanie. Nie wiem też czy będzie mi się zawsze chciało odkręcać śruby i chować walizki do namiotu, a w nocy może padać.
Będę więc pracował nad szczelnością.
Tak wyglądają łączenia ścianek, zazębiają się, ale nieszczelnie:
Myślałem, aby w każdej rynience zrobić cienką nitkę z sylikonu, cienką na tyle, żeby dało się jeszcze zamknąć walizkę. Zastanawia mnie też szczelność pozostałych miejsc, skrzynia jest nitowana, jeśli nie zastosowano dodatkowo jakiegoś kleju czy sylikonu to nie będzie szczelna.
Zrobię jeszcze poprzeczki, aby dolne ćwiartki nie otwierały się gdy walizki są na motocyklu. Wykorzystam stare otwory po kółkach i stelażu.
Możesz też spróbować przykleić uszczelki jakie się używa do uszczelniania okien. Mają różne przekroje i wielkości.
Dobrym rozwiązaniem może być przynitowanie aluminiowych płaskowników, tak aby z drugą częścią wieka tworzyły dodatkowy zamek. Płaskowniczki z amelinium widziałem w Castoramie i Obi.
Może Frag pochwali się patentem na mocowanie swoich "laptopów"?
Właśnie kombinuję coś podobnego, co po zdjęciu sakw będzie dyskretnie wyglądać. Chciałbym zamocować to ustrojstwo też pod bagażnikiem, ale ciągle wydaje mi się że będzie to zbyt delikatne. Zauważyłem że jest tam u Ciebie coś więcej ukryte
Zauważyłem że jest tam u Ciebie coś więcej ukryte. Znajdziesz chwilkę?
Znajdę!
Pod bagażnikiem zamontowane mam dwa elementy, do których dokręcam wieszaki zbudowane konkretnie pod moje torby.
Schematycznie wygląda to tak:
Wszystkie tulejki (o wymiarach i długościach takich, że mieszczą się całkowicie pod bagażnikiem) są nagwintowane przelotowo. Trzy z nich dokręcone są do bagażnika śrubami M7 - tymi, którymi zazwyczaj montuje się siodło pasażera (moje śruby są przedłużone w celu zwiększenia pewności połączenia). Do pozostałych czterech tulejek (M8) dokręcam wieszaki. Tulejki w wieszakach oczywiście są niegwintowane - średnica otworu musi być taka, by śruba, którą będzie dokręcany wieszak swobodnie przez niego przechodziła - w moim przypadku 8mm.
Kilka fotek z czasów, gdy powstawały stelaże (niestety nie mam fotki samych uchwytów):
Po ponad trzech latach raczej intensywnej eksploatacji mogę śmiało stwierdzić, że mój pomysł sprawdził się w boju. Zaznaczę wyraźnie, to jest konstrukcja nieinwazyjna - żadna z oryginalnych części motocykla nie została zmodyfikowana. Dla niektórych to ważne.
A jak wygląda dolne wsparcie sakw w okolicy suwaka? Czy po prostu wspierają się o pałąk błotnika?
Moje torby wiszą jedynie na pokazanym wieszaku, nie ma dolnego wsparcia. Nie opierają się jednak o pałąk - do tylnej (usztywnionej blachą alu) ścianki przykręciłem gumowy korek-zderzak, który opiera się o łeb śruby ustalającej suwak w trójkącie ramy. To jedyny punkt kontaktu - zarówno suwaki jak i pałąk błotnika nie dotykają toreb.
skrzydlaty napisał/a:
A może sprawdzone frontowe rozwiązanie rodem z WH?
Frontowe rozwiązanie rodem z WH może i jest efektowne, ale ma parę wad:
- ciężar stelażu jest zbyt duzy w stosunku do ciężaru gratów, które da się zapakować do "kufrów"
- ładowność toreb skórzanych/skrzynek amunicyjnych jest mizerna. A w jednej mojej torbie (42x30x16cm, czyli ok. 20l pojemności) spokojnie mieszczę namiot, śpiwór i dmuchany materac. I jeszcze jest miejsce na parę drobiazgów.
- montaż stelaża WH wymaga podziurawienia bagażnika (zakładając, że zamierzamy zastosować dekawowski (czyli prawie iżowy) typ mocowania sakw do bagażnika). A ja nie chcę nic dziurawić.
- moje sakwy mogę łatwo zdjąć. A przez to, że nie mają żadnych metalowych elementów z ostrymi krawędziami, mogę je bezpiecznie przechować w namiocie bez ryzyka uszkodzenia jego podłogi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach