Pozwolę sobie zapodać fotorelację z połowy (bo tylko pierwszego dnia byłem) ostatniego w tym roku "zamieszania w Łodzi" Tym razem było obrodzenie w "Iżowe bliźnięta", można było w cenie jednego zdobyć dwa motory no bo przecież parka lepiej się chowie Jak dla mnie to bazar był udany, przede wszystkim pogoda dopisała i byłem suchy Przywiozłem ze sobą do domu: bilet wstępu, parę zdjęć, dużo nowej wiedzy i miłe wspomnienia z spotkania na stoisku 285
Oprócz kolegów spotkałem dwa przytulone do siebie sztywniaki, aż grzech je rozdzielać. Ogólnie to wywołały małe zamieszanie, bo Litwin wołał za nie 1200... i 1400..., co niektórzy mocno cię napalili
Jeśli chodzi o bliźnięta, to był taki zestaw w trakcie narodzin, albo w trakcie rozkładu - jak kto woli
A tu kolejna parka:
Na pewnym stoisku zauważyłem ciekawy patent na złodzieja. Wystarczy wyciągnąć tłok i na pewno nie odjedzie.
Był również zestaw dla odważnych typu "poskładaj to sam":
i zastaw wojskowy:
Jak ktoś ma wątpliwości jak powinien wyglądać szparunek na zbiorniku, to proszę:
Aby nie było, że tylko Iże były na trawie to spotkałem również taką parkę:
Na bazar dotarł "ciężki" i "średni" Niemiec:
aż z wrażenia opadła "lufa" tej małej "pierdźawce":
a ten się schował za krzakami:
Miałem wrażenie, że szykują się jakieś manewry, bo "Jndjaner" był w bojowym umaszczeniu i ponadto gdzieś też byli "Anglicy".
Co z tego wynikło, tego nie wiem. Mam nadzieję, że się dowiemy z relacji tych, którzy dotrwają do końca.
Dotarłem do domu. Jedyne co przychodzi mi do głowy... to wypić piwo.
Bazar bardzo mi się podobał spotkałem starych i poznałem nowych forumowiczów i wcale nie przeszkadza mi to, że motywem sobotniego wieczoru były trzy słowa, których cytować nie będę.
Ha bazar bardzo udany, pod względem zakupów jak i towarzystwa, dość sporo gratów do Iża. A co do tych 350-tek to też w pewnym momencie się podpaliłem jak usłyszałem 1200 i 1400 już miałem ruszać do bankomatu, ale Gaca mnie uświadomił że waluta jest w Euro.
Dodam coś od siebie. Na bazar jechałem z niewielkim kapitałem i było to zagranie celowe. Miałem po prostu do odebrania allegrowe zakupy oraz byłem umówiony na odbiór tapicerki do wózka bocznego. W zasadzie te dwie wyżej wymienione pozycje wyczerpywały na znacznym poziomie moje fundusze.
Pod względem pogodowym, asortymentowym i towarzyskim bajzel był bardzo udany. Części było dużo i na pewno każdy znalazł coś dla siebie.
Nieopodal stoiska stał bardzo sympatycznie motocykl.Wyglądał zachęcająco, ale o cenę nie pytałem bo jeszcze musiałbym iść do bankomatu
Na teren bazaru dojechał również radziecki Willys. Szkoda tylko jak większość zgromadzonych tam pojazdów - na lawecie.
Na wschód od stoiska 285 pojawiłą się ta oto piękna, czarna rama z 1954 roku z której udało się bez wielkich pertraktacji wykręcić jeden smaczek. Na drugi dzień ze względu na zbyt wysoką cenę trafiła pod klucz płaski stajac się dawcą elementów.
W ten weekend, ładnie zachowane i kompletne motorki obrodziły. Kolejnym z nich był pokazywany wyżej przez Freda niemiecki pierdzipęd. Z niego to zupełnie przypadkiem udało się odkupić ciekawą fajeczkę. Do tej pory mam niesmak, że zdekompletowałem taki fajny pojazd
Było również sporo tego typu zestawów.
Pokażę jeszcze, jak to wyglądało na stanowisku nr 285. Jak widać wesoło i bez negatywnych emocji.
Do domu trafiłem z poniższymi trofeami. Podobało mi się również, większość z nich była kupiona w sposób: Regers szuka, Gaca znajduje Układ był wyjątkowo dobry
Na koniec pozwolę sobie w imieniu wszystkich, którzy skorzystali, podziękować Anperowi i jego żonie za gościnę i zrozumienie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach