Motocykl: Jawa
Posty: 2 Skąd: Bagno - Oborniki Śl.
Wysłany: Czw 26 Maj, 2011 JAWA 350 typ 634.7
Witam,pochwale się swoim oczkiem w głowie,wiem że nie ładnie się chwalić,ale co mi tam
Jest to JAWA z 1983r.,kupiłem ją jakoś dwa lata temu,stan oryginalny,nic nie grzebane,przerabiane,org. lakier itp.,oczywsice zarejestrwana czyli full legal.Taka jezdzilem do zimy bez zadnych awarii,doslownie nic sie nie psuło,zawsze dojechalem do domu.
Nastala zima wiec postanowiłem odmalowac Knedla.Jawa cała została rozebrana,rama pomalowana na czarno(bede jeszcze raz musial malowac,gdyz po byle jakim uderzeniu kluczem,lakier odpryskuje do gołego metalu-skonczy sie sezon rama pojdzie w proszek ),zbornik,uchywyty lampy i boczki dostaly nowy czerowny kolorek).Instalacja zostala poprawiona,powymienialem rzeczy ktore wymagaly szybkiej wymiany,i tak nasatala wiosna.Caly kolejny sezon moj Knedel nie zawiodl mnie ani razu,tam gdzie chcialem dojechac to tam dojechalem,zdarzyl sie jeden kapiec,i skrzywiona felga.
Po ostaniej zime,zrobilem sobie mala przejazdzke,jak juz wracalem,pod domem wal odmowil wspolpracy :cry: ,tak przestala z padnietym piecem do konca kwietnia poczym wzialem sie ostro za remont.
Zrobiłem i kupiłem:
- 1 Szlif cylindrow
- nowe cale czeskie sprzegło(wszystkie zebtaki,tarcze,łancuch)
- wał zostal oddany do całkowitej regenereacji( do oderbania w piatek)
- dostanie oczywiscie nowe lozyska i zmieryy
- skusiłem sie na zakup nowego zaplonu VAPE( koszt takiej zabawy nie maly bo kosztowal az 777zl ,no ale czego sie nie robi dla swojej kochanki
Z tak poskladanym piecem mysle ze powinienem natluc na kola wiele km
Mysle ze w tą niedziele JAWA pusci pierwszy dymek
Miałem podobną sytuację jak Koza i takie same odczucia. A jak byłem większy to kuzyn dawał mi się taką przejechać, w porównaniu z motorynką i rometem to była błyskawica:D
_________________ Iż 49, Junak przejściówka i M10 w częściach, Italjet Dragster, Honda Rebel (kradziona żonie)
Tak, Jawy były marzeniem, niby nie tak dawno a to jednak naście lat już minęło.
KOZA napisał/a:
Myślę, że defekt wału nie zdziwił cię za bardzo, bo to słaby punkt tych silników.
Wał wcale nie jest ich słabym punktem, tylko nieumiejętne zgranie zapłonów na obu cylindrach, wg instrukcji różnica w zapłonie nie powinna być większa niż 0,05mm między cylindrami, uda się to nawet na zegarze i z żarówką na tych przerywaczach platynowych? mało komu. Problemu by nie było gdyby był rozdzielacz zapłonu i jeden przerywacz lub ten zapłon vape ale też tylko wtedy gdy korbowody są złożone symetrycznie, a tak każdy zapłon działa niezależnie i mało kiedy jawa działała jak należy, to samo mam u siebie w jupiterze.
Motocykl: Jawa
Posty: 2 Skąd: Bagno - Oborniki Śl.
Wysłany: Czw 26 Maj, 2011
te silniki tzw.żeliwiniaki są o wiele bardziej wytrzymale niz te stosowane w TS , wał może padł juz z najechanych kilometrow i z braku remontu,ale co tam,teraz jest poregenracji i bedzie smigal jak nowy , a jawa swoja droga idzie dalej jak błyskawica :twisted: ,ale preferuje spokojniesza jazde,
cos z tymi zlotami czytalem wlasnie ze jaw nie tolerowali,no coż,
Dobrze wyregulowana JAwa nie sprawia problemow , jak sie dba tak sie ma
W latach siedemdziesiątych nie tolerowali Junaków i "dolnych rusków", a dziś wszyscy je kochają. Teraz na zloty zjeżdża każda padlina, chyba że są "dedykowane", szkoda że "kultura umiera".
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach