Pewien czas temu rozpocząłem reanimację motocykla Iż. Wcześniej miałem na uwadze raczej Dniepra lub Urala. Teraz wiem , że porwał bym się z motyką na Słońce. Nie chodzi mi o aspekt techniczny, ale o ceny części i nieuczciwość sprzedających. Mam już złe doświadczenia.Wiem, że każde hobby kosztuje, ale traktowanie Iża jako cudowny zabytek jest lekką przesadą, bo aby coś było kosztownym zabytkiem musi być nie tylko odpowiednio stare ale i unikatowe, a tego motocykla wyprodukowano od groma. Czyżby więc chodziło o zwykłą chciwość.
_________________ Iż 56, Gitara, Akwarium, Prodiż.
Chodzi o to, że jeżeli znajdzie się ktoś, kto chce tyle zaplacić, to sprzedawca zawsze się dostosuje. Wystarczy że jeden idiota np. na Allegro kupi coś za chorą cenę, a natychmiast inni wietrzą w tym okazję do łatwego zarobku. Sam z zażenowaniem obserwuję, jak kilku zdesperowanych klientów (nierzadko z forum, mam kilku takich "ulubieńców") podbija ceny do absurdalnych kwot, zupełnie nie zdając sobie sprawy że psują rynek i "strzelają (nie tylko) sobie w stopę". Cóż. Raczej nic na to się nie poradzi.
Rynek dyktuje ceny, a klientów "inteligentnych inaczej" nie brakuje. Niestety to raczej tendencja nieodwracalna. Iży nie przybywa, jest ich coraz mniej i tak to już pozostanie. Na szczęście można kupować nie tylko na bazarach i Allegro. Ale to już każdy ma własne sekrety pozyskiwania częsci
A co do dniepra czy urala - tu jest dużo łatwiej, i sądze że taniej. Częsci są w ciągłej produkcji, jeżdzący motocykl z wozem i kwitem kupisz za 2500-3000zł. Tu nie trzeba motyki.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, prawo popytu i podaży rządzi. Co do tego, co napisałem wcześniej, to chodziło mi o ludzi z forum. Tym bardziej więc byłem zaskoczony, bo myślałem, że tu spotkam raczej fascynatów i hobbystów, a nie sprytnych handlarzy. Sam miałem części na zbyciu, ale ze względu na zbyt duże uszkodzenia nie sprzedawałem. Nie chcę wpychać innym kitu. Widzę jednak, że są tacy, co nie mają takich skrupułów. Nie chcę nikogo obrażać, ale to przez takich typków to bardzo fajne hobby staje się koszmarem.
_________________ Iż 56, Gitara, Akwarium, Prodiż.
Doprecyzuję - mówiąc o ludziach z forum, miałem na mysłi ofiary losu, które licytuja wszystko podbijając bezmyślnie do absurdalnych kwot. Nie pisałem o handlarzach, choć wiem, że i oni tu zaglądają, ale raczej tylko jako czytelnicy.
A co do nieuczciwości sprzedających na Allegro, zwłaszcza jeżeli mowa o ludziach z forum, to jestem zwoilennikiem pełnej jawności. Walenie w chuja należy piętnować, może dzięki temu pomoże się innym uniknąć takich niemiłych sytuacji.
Po pierwsze jeżeli sam nie będziesz Iż-a traktował jakocudowny zabytek to właśnie będziesz miał takie poczucie. Co z tego że wyprodukowano od groma skoro teraz w kraju jest garstka jeżdżących i poprawnie odrestaurowanych IŻ-y :0
Ja uważam te motocykle za cenne zabytki, są one warte pakowanych w nie pieniędzy i znaczka BMW na baku nie będę przyklejał
Po drugie Co do części musisz się nauczyć samemu oceniać ich stan. Niestety wiele z części to albo graty po przejściach i trzeba się liczyć z różnymi opcjami część to nowe rzemiosło również odbiegające daleko od ideału.
Ja to już wiem, że zabawa w starą motoryzację to ciekawa ale i kosztowna sprawa.
Tutaj na szczęście panuje zwyczaj, że handlarze, a właściwie handlarzyki i kombinatorzy są bardzo szybko wyłapywani i udają się w niebyt. Zajrzyj do KOSZa, to się przekonasz.
A iż w tej chwili przeżywa to samo, co jeszcze kilka lat temu junaki, gdzie ich ceny poszybowały nagle do absurdalnego poziomu, a po bazarze we Wrocławiu latali kolesie z obłędem w oczach i szukali KONIECZNIE ORYGINALNEJ Z LAT 60 gumianej zaślepki wziernika do osłony łańcucha. Stąd też absurdalne ceny na części iża. Poza tym 49 w wielu detalach nie różni się od dkw i tony części zostały wywiezione na zachód. Sam widziałem stopkę boczną przerobioną z iżowej na "oryginał dkw".
A poza tym, żadne hobby nie da się przeliczyć na pieniądze. I każde hobby potraktowane poważnie kosztuje Więc jeśli takowe posiadasz, to płać i płacz
Nie no kurde, nasze socjalistyczne motorki nie sa znów ,aż takie dorgie. Jechałem raz autostopem z gościem w Mercedesie W114
chyba, z lato 70/80, więc nie jakiś ciężki unikat. Nie robił mechaniki, tylko balcharkę bo silnik jedyne 300 000, wiec w mercu to jest nic. I jak gość zaczął wymieniac co robił i za ile ,to stwierdzam, że wał w Poznaniu za 350, albo cylinder nowy za 200, lub nowa prądnica regenerowana w Tucholi za smieszne 160, to są drobne pieniążki, za takie zasadnicze elemnety pojazdu.
Wysłany: Nie 24 Maj, 2009 Re: Dziwna sprawa części
jacekpolak111 napisał:
... traktowanie Iża jako cudowny zabytek jest lekką przesadą, bo aby coś było kosztownym zabytkiem musi być nie tylko odpowiednio stare ale i unikatowe, a tego motocykla wyprodukowano od groma...
Kup sobie nowy motocykl z serii limitowanej, gdzie wyszło niewiele egzemplarzy, zrób nim minimum km, poczekaj aż bedzie zaliczał się do zabytków i może wtedy będziesz zadowolony! Co z tego że motocykli marki Iż jest tyle naprodukowanych. Zauważ ile ich jeździ po drogach w oryginalnym stanie, porównaj to do nowych maszyn - zabytki może są w cieniu nowych seryjnych motocykli ale tylko na nich ludzie zwracaja uwagę, że ktoś miał serce by taki stary motocykl wyremontowac...
Co do cen części, to faktycznie zaczynają galopować. I to nawet do 56. Choć z drugiej strony pamiętam jak kupowałem części w latach dziewięćdziesiątych i płaciłem nominalnie mniej, ale w porównaniu do cen paliwa, czy żywności to i tak było dużo. Na przykład w 1994 roku na motobazarze w Łodzi kupiłem okazyjnie na zapas kompletny silnik do 56 za pół miliona złotych (czyli 50 PLN) a benzyna kosztowała około 10 tysięcy zł (czyli 1 PLN). To wychodzi mniej więcej tak jak teraz - silnik do 56 na bajzlu kupi się za 200 zł po utargowaniu. A w przeliczeniu na ceny żywności wtedy było znacznie drożej.
Na pewno wzrosły ceny jeżdżących motocykli - swojego Iża kupiłem chyba za 3,5 miliona (350PLN). Był na chodzie, z papierami - kupiony na zwykłej giełdzie, jakby to był Polonez albo maluch. Teraz nie kupi się takiego za 1500 zł. A kiedyś ceny 49 i 56 były podobne.
W kwestii cen części to rzeczywiście Allegro ogłupia. Przykładem może być jeden fant do 49, który znalazłem przypadkiem w swoich gratach i za namową jednego z Forumowiczów opyliłem za kosmiczną (jak na kawałek blachy) cenę na Allegro.
Dzięki Allegro ceny robią się absurdalne. Jako przykład podam zaślepki cylindra. Jeden z forumowiczów kiedyś wystawił od kilku złotych, a ludzie podbili chyba do 140 (byłem zaskoczony, bo myślałem że zgarnę za symboliczną kwotę bo nikt nie będzie chciał). A teraz? http://www.moto.Allegro.p...i_cylindra.html
195 z przesyłką, w tym jedna uszkodzona Skąd się tacy ludzie biorą? ,,W d... się poprzewracało od tego dobrobytu ' Za tą cenę to można na bazarach dorwać z 5 cylindrów z zaślepkami...
Edycja: :idea: Aha, już wiem, sprzedający to ten koleś od Iża NZ 350, to wszystko tłumaczy...
_________________ Iż 56 - 1959 r., WFM M06 - 1956 r.
Jeśli chodzi o zaślepki - to cena mogła skoczyc w górę z powodu ich stanu (żeberka) mogły byc niepoutrącane. Sam posiadam w swoich częściach jeden egzemplarz w nienaruszonym stanie - jak nie znajdę drugiej do kompletu to może pchnę od kliku zł na Allegro. Sam też sprzedawałem na Allegro różne części (przeważnie nowe lub pochromowane) - ceniłem je różnie, ale w normalnych granicach.
Nie chcę nikogo obrażać, ale to przez takich typków to bardzo fajne hobby staje się koszmarem.
Jest tyle innych hobby więc nie widzę problemu z jego zmianą, takie już są uroki kolekcjonowania, zbierania części i walczenia o różne elementy czasem niemal już niespotykane. My jedynie możemy o tym podyskutować, a że 5 czy 20 będzie grać fer podejrzewam, że nic nie zmieni. Jedynie co pozostaje to chyba uzbroić się w cierpliwość, łapać okazję lub korzystać jak to frag napisał ze swoich źródeł.
_________________ Iż 49, 2xSimson SR2, Jawka 50, AWO Turist w trakcie remontu, SHL- M11 LUX - do sprzedania.
Łukasz
Zgadzam się co do waszych wypowiedzi, hobby można zmienić, ale przynajmniej ja na razie szydełkować nie zamierzam, a M jak Miłość też coś mnie nie kręci, także pozostanę przy Iżu. Może nie wyjaśniłem wystarczająco o co mi chodzi z tymi częściami. O odpowiedzialność. Jak ktoś twierdzi, że coś jest OK, to chyba powinno być OK. Nie chcę więcej poruszać tego tematu, gdyż atmosfera gęstnieje...
_________________ Iż 56, Gitara, Akwarium, Prodiż.
Ktoś cie najwyrazniej oszukał na Allegro, prawdopodobnie ktoś z forum. Opis nie zgdazał się z rzeczywistością. Mozesz teraz faktycznie zaończyć temat, z tym że po co w takim razie go w ogóle poruszaleś? Dla mnie to sianie wiatru.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach