Skoro remontujesz iża to kup sobie nowy wał na bazarze u Walerego w Łodzi tak jak to zrobił Michał Ja tez mogłęm tak zrobić bo nowy wał jest 70zł droższy od regeneracji. u Walerego taki wał kosztuje 220zł
_________________ Iż 56 1958r, Yamaha xv 1600
Ferago [Usunięty]
Posty: 0
Wysłany: Wto 28 Lis, 2006
A po co mi wał od Walerego ktorego nie znam?, do Łodzi mam milion kilometrów.
Skoro to przetarcie nie ma wpływu na prace silnika, luzów nie ma żadnych, nie widze sensu wydawać ponad 200 zł.
Skoro to przetarcie nie ma wpływu na prace silnika, luzów nie ma żadnych, nie widze sensu wydawać ponad 200 zł.
ale co mierzyłeś że wiesz że nie ma luzów?? że czopy nie mają bicia, że korbowód jest prosty i że tulejka w główce korbowodu ma wymiar odpowiedni dla nowej korby?? Nie odbierz mnie źle ale wydaje mi się ze troche zbyt optymistycznie podchodzisz do sprawy.
Czyli jednym slowem mozna smialo dac do regeneracji, bo po co rozbierac zeby tylko zobaczyc... ja bym dal ten wal taki jaki jest, jak by pizdnał wtedy bym sie martwił.
Ogolnie wierze ze z reguly waly sa dobre i tylko moga miec luz na korbowodzie. W tym celu bierzemy wal za korbowod do jednej dloni i trzymamy w powietrzu... tak trzymamy to moze i cos przypakujemy... jak juz mamy dosc trzymania to mozemy w koncu wziasc sie do pomiaru luzu.
Czyli trzymamy ten wal za korbowód jedna dlonia a druga uderzamy od gory w główke korbowodu. Jak slyszymy stukanie, to mamy luz, jak nie to wal jest naprawde rześki i spokojnie mozna na nim jezdzic w dlugie wakacyjne dni, przez kilka wakacji z rzedu.
Czyli jednym slowem mozna smialo dac do regeneracji, bo po co rozbierac zeby tylko zobaczyc... ja bym dal ten wal taki jaki jest, jak by pizdnał wtedy bym sie martwił.
Ja tam wolę wydać raz więcej niż grzebać cały czas
Bicie czapów jak i luz na korbie można spokojnie zmierzyć w warunkach garażowych.
Gaca a co do korby. Byłbyś zadowolony gdyby na skutek skrzywienia korbowodu twój nowy oryginalny ciężko zdobyty tłoczek poszedł sie jebać po paru kilomatreach a cylinder świerzo po szlifie nadawał się do ponownego szlifowania?? Ja dziękuję. Jak mam robić remont to wszystkiego co może tego wymagać. Ja już parę razy w życiu chciałem zaoszczędzić Jakoś nie wyszło
Jak mam robić remont to wszystkiego co może tego wymagać. Ja już parę razy w życiu chciałem zaoszczędzić Jakoś nie wyszło
Ja wychodze z tego samego założenia, lepiej zrobić raz do porządku i nie wracać już do tego, bo takie odstawianie na pózniej ciągnie tylko za sobą cały łańcuszek kolejnych napraw
Aczkolwiek rozumiem osoby, które robią sprzęta tak tylko "żeby jeździł", jest to spowodowane wieloma przyczynami ale to już jest sprawa indywidualna każdego z nas
Może i to dobrze robić dokładnie tylko, że ja już kurwa trzy lata tak robię i jeszcze na dobre nie jeżdżę bo mi zawsze coś nie pasuje. A to zapłon, a to gaźnik. Teraz mi sie jeszcze zachciało ten wał na nowy przekładać, to jak już nowy wał daję to se jeszcze zmieniam cylinder na lepszy (niby ma mi Walery na styczeń przywieźć). A wiadomo, że jak cylinder to i tłok z pierścieniami, sworzniem i tulejką.
Michał wiadomo że zawsze coś może szwankować w szczególności w osprzęcie silnika (elektryka, gażnik itp.)
Miachał gdybyś te wszystkie przez siebie podane rzeczy (wał, cylinder, tłok, sprzęgło) zrobił na raz trzy lata temu to pewnie dzisiaj byś nie musiał kombinować
Kiedy ja właśnie robię raz - tylko że mi to zajęło trzy lata.
Posty: 0
Wysłany: Sob 02 Gru, 2006
najlepiej mieć kilka maszyn, bo robić i nie jeździć to moze odechcieć sie roboty nawet najtwardszemu zapalencowi motoryzacji, dłubanina przy jeżu została zakonczona pare lat temu bo zapału zabrakło, wrócił jak kupiłem kolejne moto, przy nowym nabytku nic nie robiłem na początku tylko paliwo i olej i do przodu, a przy jeżu rozpocząłem ponownie składanie, całkiem inaczej idzie robota jak ma sie człowiek czym poruszac, w tygodniu jazda, na weekend dłubanie, aktualnie poza małymi niedociągnieciami które nie przeszkadzają w rejestracji Iża to moto jest całe i sprawne, nabytym moto pojeździłem trochę, ale stan techniczny tej zakupionej jawy typu wał, łożyska, uszczelki czegokolwiek to dramat, w przyszłym roku będe ujeżdzał Iża a jawa pójdzie do remontu
to najlepszy sposób motywacji do pracy i przynosi 100% satysfakcji
Kiedy ja właśnie robię raz - tylko że mi to zajęło trzy lata.
Widocznie nie zrozumiałem Myślałem że robisz tak że zakładasz nowy tłok składasz wszystko to odzywa się wał, wymieniasz wał a okazuje się że sprzęgło padło, robisz sprzęgło to zapłon strajkuje. To faktycznie można by sie pochlastać. Niestety taki temat przerabiałem ze swoim silnikiem od WSK który miałem zamontowany w gokarcie Teraz jednak już wiem że nie należy iść taką drogą.
A i to co mówi Weteran jest rozsądne. Sam mam współczesny motocykl do jazdy a Jeżyne do dłubaniny i kiedyś do niedzielnych przejażdzek.
A szczerze to trzeba to robić od razu, co nie pasuje wypieprzyć, postarać się dobrać nowe części, nie robić lipy, bo jedna pierdoła może nam popsuć pare miesięcy pracy. To jest jak z rzeźbą , za mocno strzelisz i kawał się odkruszy;] Pędzel żeby jeździł to lepiej nic nie robić, szkoda kasy, odmówionych przyjemności itp.
Ja mojego Iża "właściwego" składam już 3 rok. W międzyczasie kupiełem niby na częście drugiego, na którym jeżdżę "tymczasowo" od 2 lat . I w moim wykonaniu wygląda to tak, że tymczasowe rozwiązanie działa bezawaryjnie i bezproblemowo, a maszyna nr 1 leży rozożona, bo jak coś skończeę robić, np pomaluję piasty, to po pomalowaniu zdobywam lepsze, więc co, nie bedę składał na gorszych - więc maluję te lepsze. I tak notorycznie. W częściach zbiera sie następny jeż, nowy cięgle w proszku, a tymczasowa "prowizorka" jest jedynym jeżdżącym jeżykiem.
Dziwne to wszystko, chyba jestem chory
Aha - a najgorzej idzie z chromami - 1,5 roku to się wlecze...
Ja same szparunki robiłem rok bo jak zrobiłem raz to mi się nie podobały bo za szerokie, drugi raz bo krzywe, w końcu przetarłem lakier do podkładu i musiałem kłaśc jeszcze raz.
Ale w gruncie rzeczy wynikało to wszystko z braku czasu. Jak bym podszedł ostro to zrobiłbym w dwa miesiące.
Zresztą mam jeszcze wueske M06 B3, więc sobie na niej mgę pojeździć. A nawet bardzo przyjemnie się jeździ na tym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach