Byłem troche po pracy atmosfera jak zawsze troche turystyczna . Michała nie znalazłem musiał gdzieś wybyć na chwile kupiłem troche ubranek częsci niewiele było do Iża
Acha a Wojt@s to pewnie się już nie pojawi na bazarze w najblizszym dzieisięcioleciu bo nawet nie próbował się do mnie dodzwonić i pewnie wie co by było jak ktoś z was go spotkał
Niestety nie mogłem być, mam nadzieję że umieścicie chociaż kilka zdjęć
Cytat:
Acha a Wojt@s to pewnie się już nie pojawi na bazarze w najblizszym dzieisięcioleciu bo nawet nie próbował się do mnie dodzwonić i pewnie wie co by było jak ktoś z was go spotkał
Po tym co odwalił to nie dziwne, ukrywa się. Może nosi coś takiego?
Taki mam humor
_________________ Iż 56 - 1959 r., WFM M06 - 1956 r.
Byłem, gratów do Izy jak na lekarstwo, kupiłem parę pierdół do moich złomów, pogadałem z paroma dobrymi znajomymi, poznałem kilku nowych forumowiczów i przyciągnąłem jeden motór, o którym opowiem jutro, gdyż padam na pysk. A na deser - fotka z cyklu "w samo południe":
Wytęż wzrok i znajdź siedem szczegółów po których odróżnisz, kto nie pił nic, gdyż ma daleko do domu i w dodatku autem.
Co tu wytężać Generalnie jestem zadowolony, bo jak zwykle kupiłem wszystko to, co chciałem. A z reguły chcę mało, ale konkretnie, więc zawsze to dostanę:wink:. Z kilku forumowiczami nie udało się mi spotkać, bo ciągle gdzieś łaziłem umacniając kontakty bilateralne, z reguły polsko - białoruskie. . Tych serdecznie przepraszam. Przybyłych na spotkanie na nasze stanowisko także przepraszam (również w imieniu moich współstaczy) za ponure miny wynikające z wyżej opisanego nocnego umacniania.
Moje zdjęcia puszczę wieczorem, albo nawet jutro (siostra porwała aparat). Jak napisał Frag gratów do Iża było w ilościach śladowych. Były trzy 49, jeden nawet w miarę kompletny, była jedna Planeta z opcją na papiery. Zabytkowych motocykli na sprzedaż jest coraz mniej, ale było kilka nowości, ale też kilka motocykli na sprzedaż, które wrosły już w krajobraz łódzkiego motobazaru i staną się chyba jego znakiem rozpoznaczym . Coraz więcej jest za to sprowadzanej z zachodu japonii.
W każdym razie do mojego 56 kupiłem oryginalny licznik, osłony gumowe łańcucha, tabliczkę znamionową, na którą sprzedawca nabił mi też numery. Pozbyłem się za to resztek posiadanego złomu i raczej już nie będę miał z czym przyjeżdżać na bazar jako sprzedawca (chyba, że w celach towarzyskich - ale kto by to wytrzymał?)
Ja też byłem kilku kolegów z forum poznałem, na spotkanie nie doszedłem ale to inna bajka. Iże, a zwłaszcza 49 to chyba mamuty były, części prawie zero, a jak już coś dorwałem to cena... niektóre fanty tańsze od WL-kowych.
Moja obecność na bazarze miała na celu głównie poznanie "Bractwa Iżowego" oraz dostarczenie motorka a nie zakup części do swojego iża bo mam praktycznie kompletnego. Pogoda i atmosfera w towarzystwie była spoko
niepozorowana powtórka, jak zwykle gościnni gospodarze, tylko trochę już zmęczeni.
marki nie znam, pewnie jakiś angol
Po przerzuceniu paru "ton"złomu, dokopaliśmy się do potrzebnych nam części w rozsądnej cenie, a jeszcze po bajerze z kolegami z forum - bazar uważamy za bardzo udany
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach