Nie kojarzę aby ktoś w tym temacie "coś" napisał, a trochę osób naprawia swoje wały w firmie DOR - MAR. Pan Marek ma swój kanał na YT, i można posłuchać i pooglądać jak to się robi. Poniżej wał WSK:
współczesne paliwa mają więcej dodatków przeciwstukowych, więc dają mniej energii i spalają się wolniej
He, he, wszyscy miłośnicy motoryzacji najlepiej się znają zawsze na paliwach i olejach ... sorki ale nie mogłem się powstrzymać
Suchy napisał/a:
dlatego warto zapłon trochę przyspieczyć. Ja obecnie błądzę pomiędzy 1,5 a 2,0 mm.
Ja mam 1,75mm w Jasiu i efekt ten sam, dlatego z niecierpliwością czekam na rozwiązanie. Problem pojawił się po drobnej korekcie kanałów dolotowych.. wcześniej latało i było fajnie.. więc nie wiem po co mi to było
Ja już bezpiecznie dojechałem do swojego garażu. Pojeździłem i miło spędziłem czas. Choć objął mnie skrócony repertuar to i tak było warto. Dziękuję koleżance i kolegom za sympatyczne spotkanie i życzę dobrej zabawy przy ognisku
W opowieści Pana Romana dopatruję się pewnych podobieństw do podróży Iżem. A czytałem i słyszałem o takich podróżach Iżem... że opowieść nie zaskakuje mnie niczym
Może szkoda, że nie ma już dziś takich wyzwań jakie miał pan Roman. Drogi nie są już takie puste, Polaków wszyscy kojarzą, dolary można wozić w kieszeni
Pierw był pomysł, potem plan i wyjazd! Wszystko takie proste
Przyznaję się, pomysł początkowo wydawał się troszkę szalony, z tych których nie bierze się serio, nawet wtedy gdy już plan leży na stole !
Kiedy nie można/wypada się wycofać, to trzeba realizować. A więc poszło, i okazało się że wszystko jest takie proste!
Myślę że nie ma czym się chwalić, dziś na prawdę tak uważam, i mam nadzieję że nikt nie odebrał mnie w ten sposób. Zapodałem post na forum izhmoto, bo ja jestem stąd I wszystko przez Was, a konkretnie... nikt już nie pamięta, ale ja wiem kto zarzucił link do podróży Marka Michela w siutboksie Obejrzałem jednym tchem. Stjuningowałem tylko sprzęt na zamiary.
andryś napisał/a:
Dzięki jeszcze raz!
Jest mi bardzo miło że mogę podziękować za takie podziękowania. Wiem, że zrobiliśmy komuś frajdę z oglądania, może taką jaką ja miałem oglądając relacje innych.
To już koniec serialu.
Kłaniam się nisko, i dziękuję
Kurde, Marek jak Ty to wszystko pamiętasz? Tzn jak to było, czyli jak to złożyć. Ja jak coś odłożę na dłuższy czas, to za cholerę nie mogę długo sobie przypomnieć jak to było Więcej czasu zajmuje mi grzebanie w kompie niż w kartonie
Jak ktoś już wrócił z parady niepodległościowej, to zapraszam na ostatni odcinek serialu
Mam nadzieję, że choć jedną osobę udało się zainspirować do podróży swoim motocyklem. Taka kolej rzeczy jest najczęściej, że najpierw chce się GO mieć, potem chce się GO pomalować i uruchomić... a następnie NIM jeździć.
Jeździć, jeździć, jest najtrudniej przestać. Nieważne czym i gdzie. Nieważny dystans i miejsce... musi być tylko troszkę adrenaliny
gdzie są te wszystkie Iże? Narobiono miliony motocykli. Myślałem że tego pełno jeszcze tam jeździ a tu nic Jakimi motorkami jeżdżą tubylcy w krajach króre zwiedziliście?
Hej!
Tam, nie jeżdżą żadne motocykle. Chyba że spotkasz kogoś z zachodu na GSie lub Africe, lub czymś podobnym.
Raz widziałem motocyklistę na Uralu (chyba w Kazakhstanie), lub podobnym bokserze z koszem.
Iża nie widziałem żadnego, ale słyszałem od lokalesa że ma... albo miał.
Trochę pierdków, chyba chińskich, nie wiem do końca bo z dużej odległości widziałem, jeździło po Afgańskiej stronie.
Poza tym np. w Tadjikistanie benzyna jest mało popularna