Znalezionych wyników: 10

Ok. Chryste Panie Gaca "toż to" taki fant trzeba by ze dwa miesiące z rzędu opijać. Nie wiem czy byśmy to wytrzymali... :wink:

A tak na poważnie to jak się nic nie spitkoli to marcowy wyjazd potraktuję jako rekonesans (rozpuszczenie tam plotki o zakupie fantów itp.), ale jak wszystko wyjdzie ok to docelowo kolejny wyjazd może w lipcu, na dłużej.

Pozdro

Dzięki za dobre słowo. Mam nadzieje że wszystko dojdzie do skutku i będę mógł zamieścić parę fotek na forum. Pozdrawiam

Panz jadę do wsi Szutowa w powiecie jaworowskim. Tj. około 50 km od Lwowa. Pozdrawiam

Wczoraj okazało się że w połowie marca jadę na tydzień na Ukrainę.

Jadę w bardzo stare tereny (drewniane domu ocieplane mchem itd.), moja babcia już rozmawiała z wujkiem o zakupie starego motocykla. W odpowiedzi usłyszała że "da radę". Poczekamy, zobaczymy.

Mam kilka pytań związanych z legalnym zakupem motocykla oraz części.

1. Jak technicznie rozegrać temat zakupu motocykla? (umowa, wyrejestrowanie, opłaty itp)
2. Czy jeśli motocykl nie posiada dokumentów na obszarze Ukrainy, to przewożąc go przez granicę na przyczepie muszę mieć na niego jakiś kwit z urzędu?
3. Czy potrzebuję paragonów, umów itp. np za zakup części? (chodzi mi na granicy)

Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
Pozdrawiam Marcin

Nie, nie, absolutnie. Przecież my tu tylko czysto edukacyjne radzimy... :wink:

Temat rozprawy:
Wpływ temperatury na wyroby celulozowe w aspekcie osiągnięcia zamierzonych korzyści będących priorytetowym celem w postępowaniu wybranej jednostki.:wink:

DZIĘKI

Ok. Rozumiem wszystko. Mam taką życzliwą urzędniczkę u mnie w urzędzie, spoko kobieta. Wszystko jest dobrze jak nie ma przegięć na maksa. Pójdę do niej i porozmawiam z nią twarzą w twarz. Zobaczymy co ona na to powie.

P.S. Mówiąc o przegięciach na maksa przypomniała mi się historia którą streściła mi w/w urzędniczka.

W zeszłym roku kiedy Ja rejestrowałem mojego Iża był u niej jakiś koleś który chciał zarejestrować SHL 11. Gość przyniósł komplet dokumentów i niby wszystko było ok, ale był jeden mały szczegół mianowicie, jedna z umów została sporządzona i wydrukowana na komputerze. Nie byłoby w tym nic dziwnego jeśli datą zawarcia umowy nie byłby 06.1979r.

Mocy koleś, myślał że się nie wyda.

GACA przerzuciłem stare zapasy mojej mamy księgowej i znalazłem czyste zeszyty i notatniki z lat 70 '. Wiedziałem że kiedyś zrobi się z nich użytek. :wink:

Pozdrawiam Marcin

No niby proste ale wielce prawdopodobne że gościa z dowodu nie ma już wśród nas (żywych) i co wtedy? Ostatni wpis jest 1960 roku przy założeniu że gość miał ok 20 lat (a pewnie miał grubo więcej, bo jakiego dwudziestolatka było stać na motocykl?) to dzisiaj ma (jeśli żyje) około 70 lat. Więc jest problem...

P.S. Czy czysto teoretycznie :wink:

) mogę zrobić tak? Spisać umowy z:

GOŚĆ Z DOWODU=>ZNAJOMY WUJKA, ZNAJOMY WUJKA => JA

Czy to będzie grało?

U mnie jest inny problem.

Mam WFM-kę z dowodem rejestracyjnym (nie wyrejestrowanym i nie opłaconym). Problem jest taki iż dostałem ten motocykl od znajomego mojego wujka. Z kolei znajomy dostał ten motocykl w latach 80-tych od jakiegoś rolnika z południa kraju (tzn. córka rolnika miała wesele i oddał WFM-kę za wodę ognistą) :wink:

) Historia wcześniejsza maszyny jest nieznana. W dowodzie widnieje Pan X i nawet nie wiemy czy ten rolnik to gość z dowodu rejestracyjnego. Ilu właścicieli było po nim tego nie wiem, sprawdzić tego nie można. Ostatni wpis w dowodzie rejestracyjnym jest z 1960 roku. Co w takim wypadku radzicie? Proszę o pomoc w tej kwestii. pozdrawiam

Marcin

Siedzi żul na ławce i obgryza paznokcie.

Obgryzł pierwszego. Gryząc go zębami tak sobie myśli:

- Jo pioch. (piasek)

Obgryza drugiego i znowu to samo.

- Jo tu też je pioch.

Obgryza trzeciego i mówi:

- No jo to je pioch,....... ino skąd w dupie pioch!

Pozdro

3mka

A ja przeniosłem OC samochodu do HESTI i dodatkowo ubezpieczyłem Iża z 1951 roku i wyszło mi za motocykl 96zł.

Mam 40 % zniżek, ale to i tak jest nic, bo w Hestii (nie wiem czy tylko w tej firmie) robią taki myk że doliczają Ci 10 % zwyżki jeżeli pojazd na więcej niż 15 lat.

Że niby co? Szybszy ma być, czy stwarzać zagrożenie? Nie kumam... :cry: