|
IZHMOTO.PL - Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ |
|
Znalezionych wyników: 1338
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: [Inne] Jawa TS cały czas produkowana |
Suchy
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 385
|
Forum: Ogólne Wysłany: Nie 06 Paź, 2024 Temat: [Inne] Jawa TS cały czas produkowana |
O jej, a ja już kupiłem TS z kwitami. To idę ją oddać. A Twoja Jawa 640, ma już np elektroniczny zapłon? Jest lepsza od TS? Ale porównując, to Jawa Retro ma mniejszy stopień sprężania niż TS i trochę mniejszą moc. |
Temat: [Inne] Jawa TS cały czas produkowana |
Suchy
Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 385
|
Forum: Ogólne Wysłany: Sob 05 Paź, 2024 Temat: [Inne] Jawa TS cały czas produkowana |
Kto wiedział, że Jawę TS 350 można cały czas kupić nową, bo są produkowane? Podobno większość idzie poza teren UE, np na Kubę. A w UE są rejestrowane, ale na podstawie starych Jaw. https://e-jawa.com/jawa-350-634-retro https://www.jawa.eu/jawa-350-ohc--2 Nie wiem na co mi to, ale bym brał. |
Temat: Dowcipy |
Suchy
Odpowiedzi: 93
Wyświetleń: 120441
|
Forum: Hyde Park Wysłany: Wto 01 Paź, 2024 Temat: Dowcipy |
Premier Morawiecki wizytował Polskę: Zajechał do małej wioski z dala od dużych miejscowości. Popatrzył sobie, z ludźmi pogadał, na koniec pyta – a jakie tu macie problemy u siebie? Mamy tylko dwa problemy panie premierze, powiedział Sołtys – jeden to taki, że my tu w ogóle lekarza nie mamy. Ach tak, zatroskał się premier, postaram się pomóc; wyjął telefon, w klawisze postukał i mówi: Tu premier, jestem w wiosce takiej to a takiej, oni tu lekarza wcale nie mają, można im pomóc jakoś? Tak, naprawdę? Na jutro będzie? O, doskonale, zaraz przekażę. Jutro będzie tu lekarz do Waszej dyspozycji, mówi premier mieszkańcom. A jaki macie ten drugi problem, pyta? Drugi nasz problem jest taki, mówi Sołtys, że my tu w ogóle zasięgu nie mamy… |
Temat: [Inne] Wielka woda - Jak sobie radzicie iżowcy? |
Suchy
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 799
|
Forum: Hyde Park Wysłany: Sob 21 Wrz, 2024 Temat: [Inne] Wielka woda - Jak sobie radzicie iżowcy? |
I jakie straty? |
Temat: [Inne] Wielka woda - Jak sobie radzicie iżowcy? |
Suchy
Odpowiedzi: 6
Wyświetleń: 799
|
Forum: Hyde Park Wysłany: Czw 19 Wrz, 2024 Temat: [Inne] Wielka woda - Jak sobie radzicie iżowcy? |
Kazik aktualny od ćwierć wieku: https://www.youtube.com/watch?v=3gGFL0vb8cg |
Temat: Cześć |
Suchy
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 787
|
Forum: Powitalnia Wysłany: Nie 15 Wrz, 2024 Temat: Cześć |
Cześć! Wreszcie coś ciekawego na forum! Zapraszamy do działu garaż i czekamy na zdjęcia! |
Temat: Sokół 1800 - reaktywacja |
Suchy
Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 71710
|
Forum: Hyde Park Wysłany: Nie 18 Sie, 2024 Temat: Sokół 1800 - reaktywacja |
Ale tak swoją drogą, nie wiem skąd tam nagła mania na Sokoły 1000. Przykładowo 95 roku Erwin Gorczyca ogłaszał że sprzeda Sokoła 1000 z wózkiem, zrobionego za 8500 zł, przy zarobkach w roku 95 ok 500 zł. Natomiast za oryginalnego dobrego WLA wołali 10000 marek, czyli pi razy drzwi 20 tys zł. |
Temat: W trawie, w stodole i pod drzewem |
Suchy
Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 78250
|
Forum: Hyde Park Wysłany: Nie 18 Sie, 2024 Temat: W trawie, w stodole i pod drzewem |
Woodstock 2002. Czyj to Iż? Patrząc na to zdjęcie uderzyło mnie jak ono jest prawdziwe. Zdjęcie ze strony: https://www.facebook.com/...47498461995812/ |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Nie 11 Sie, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Swego czasu kontaktowałem się z ambasadą Iranu, to chyba kazali załatwiać przez jakieś biuro, może im wygodnie. Czasu mi to wszytko zajęło ponad 3 tygodnie. Ale co do końca paliwa, to z mojej winy w Armenii zabrakło mi paliwka. Gdyż w czasie przeprawy przez góry dużo spaliłem. Ale jakoś dojechałem z górki , na luzie itp itd i dopchałem do stacji. A stacja- nieczynna. 25C w cieniu, no to pchamy dalej. Na zamianę z jazdą i przechylaniem motocykla. Ale po ok 1 km była następna. Tym razem, czynna. Przy czym nie jestem kozak, bo poza sprawą szklanki od Malucha ten motocykl jest nudny jak flaki z olejem. Pod każdym względem. Praktycznie jeździ się jak współczesnym. Ale tak statystycznie, przeciętnie, to chyba mniejszy strach jechać takim ,,Polonezem" w dobrym stanie, do dziwnych krajów, niż np GS, bo tam jak rozumiem, ma się co posypać i sprawy może nie załatwić wizyta w sklepie do skuterów, albo rolniczym z łożyskami? Dlatego Ty jesteś kozak, że jeździsz, aż po Afryce, to jest dopiero hardcore. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Czw 01 Sie, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
A, żebym to ja pamiętał dzień po dniu. W sumie większość dni była podobna, tak jak napisałem, najpierw zimno, potem gorąco, na końcu zmęczenie i codzienne przemęczenie. Rzeczy warte odnotowania opisałem. W sumie zupy jest tyle samo, można co najwyżej wody dolać. Co do formalności, to jakiś cudów nie było, robiłem przez biuro w Warszawie ,,Wizaserwis". Oczywiście ubezpieczenie zdrowotne trzeba kupić ekstra, ja kupiłem na ul. Dużej w Kielcach. Jeszcze nigdy mi się nic nie stało z takim ubezpieczeniem, więc na pewno działa! Trzeba zacząć załatwiać formalności dot. wizy min miesiąc wcześniej. Przygotowanie motocykla, myślę, że już wyczerpałem. Nawet napisałem jakiej cynkowni nie polecam. I jaką oponę miałem z przodu, oraz ile mi spalił oleju. Ale ja to jestem mięczak. Polecam kanał na YT, ,,Borek ATV". Miałem okazję ich poznać. Gość z babką w zeszłym roku, byli w Pakistanie. Tam to dopiero były jaja jak berety. Ale chętnie może bym ten Iran poprawił w przyszłym roku, jednak mam nadzieję, że mi ten męczący pomysł przejdzie. Ale z ciekawszych pomysłów, to jak kiblowałem na Łukoilu, nie wiedząc ile dni mnie tam czeka to myślałem, żeby np kupić w pobliskim mieści np jakieś Cienkocienko za 300E i nim wrócić, albo od bidy jakiś motocykl dostawczy na trzech kołach. I na nim przywieść Moto G...o do domu. Niestety takich pojazdów nie było na sprzedaż w zasięgu. Chyba, żeby gdzieś w szopie znalazł się jakiś eksportowy Junak B20. Komar jak coś to pytaj konkretnie o rzeczy o jakich nie napisałem, a które Ciebie ciekawią. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Czw 01 Sie, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Ło jej, to mam pisać od nowa, czy poprawiać to co jest? ?Jak wygląda załatwianie, spraw, no to w zależności od kraju. Różne języki obowiązują. Np jak pisałem, to w Bułgarii ludzie mówią głównie po rosyjsku, więc nie miałem problemu najczęściej. W Turcji część osób coś tam męczy po angielsku, ,,Kali kochać, Kali kupić". Ale też różnie. Dlatego kupienie różnych rzeczy to była droga przez mękę, np znalezienie apteki. W Iranie z angielskim jeszcze gorzej, jak ktoś coś tam duka, to raczej młodzi. Np próbowałem w sklepie motoryzacyjnym kupić smar do łańcucha, ale po pół godziny pocenia się w moto ciuchach i bliski załamania nerwowego odpuściłem i łańcuch smarowałem olejem. Gdy byłem na granicy Irańsko Armeńskiej, to myślałem, że mi się coś stanie, chciałem znaleść terminal, ale nikt nie mówił po angielsku. I tak mi tam zeszło z pół do godziny dnia, na jeżdżeniu w kółko i pytaniu się różnych ludzi czy umieją po angielsku. Ja po persku tylko kilka zdań, np: Farsi balad nistam, czyli - Nie mówię po persku. Ale na następny wyjazd do Iranu, chyba perski bardziej podszlifuję. To wszytko nasuwa wniosek, że wszystkie nietypowe rzeczy trzeba mieć ze sobą, bo dogadanie się, żeby kupić, marnuje dużą cześć dnia. Dlatego też na bramce do Armenii, z radością i uśmiechem, usłyszałem język rosyjski, bo poczułem, że teraz się dogadam. No i w Armenii znowu mogłem płacić kartą! Koło przejścia granicznego w Armenii, w sklepie wymieniałem plik banknotów irańskich, a wyglądało to tak. Pani rozmawiała z jakimś chłopem przez telefon ws tej wymiany i ogromnie się kłóciła, liczyła te dziengi, których wartość na PL to było ok kilkadziesiąt zł. Zeszło jej z tym liczeniem 15 minut. Ale w końcu wymieniłem. Wrażenia w Europie nie do powtórzenia. W Gruzji raczej angielski, bo Rosji nie lubią. Przy czym, gdy czekałem na prom w Batumi, w mojej wielkiej dezinformacji, żero oznaczeń, zero informacji co jak, gdzie i kiedy, to tylko jeden młody gostek jakoś tam rozmawiał po angielsku. Reszta mundurowych zero. Za to w końcu Polsce jak byłem w sklepie to powiedziałem sprzedającemu, że to dla mnie dziwnie brzmi jak ktoś w sklepie mówi po polsku. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Sro 31 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Żadna konkretna część nie dokuczała. Iże nie są awaryjne, więc nie gwarantuje to przygód technicznych, poznawania pomocnych ludzi i wymyślania humanistycznych napraw w garażu, które o dziwo działają. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Sro 31 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
W sumie wielbłądów nie widziałem, ale np a Armenii i Gruzji, stada krów chodzące wszędzie np po centrum wsi były normą. Ale ponieważ w Iranie przepisy nikogo nie obowiązują, to jechałem trasą dwupasmową, z prędkością jak wszyscy i w pewnym momencie widzę gościa który przechodzi w lewej strony. Pomyślałem, że ja nie chcę zabić człowieka, ale facet widać miał wprawę, się nie zawadziłem go. A gdzie ja napisałem, że d,,, bolała? Raczej było ogólne przemęczenie organizmu. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Sro 31 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
A jakiego rodzaju? |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Wto 30 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Ło jej, mogłem napisać dłuższą, ale nie chciałem zanudzać czytających. Ale żeby było coś dłuższego to można zadawać pytania. |
Temat: Moto Guzzi Falcone Nuovo |
Suchy
Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 43291
|
Forum: Pozostałe Wysłany: Czw 18 Lip, 2024 Temat: Moto Guzzi Falcone Nuovo |
Te szklanki , które widać obecnie są współczesne nowe od Fiatów. Szklankę urwaną widać u góry. I nie tyle pękło denko, które dostaje najbardziej, tylko jak napisałem i pokazałem pęknięcia powstały wokół otworu w bocznej ściance, która jest tylko po to, żeby szklanka trzymała się prosto, ale ścianka nie otrzymuje szczególnych obciążeń. Ale teraz do Ciebie pytanie za 100 pkt. Dlaczego nie byłeś taki mądry jak teraz jesteś gdy kupiłem Moto Gówno i nie krzyczałeś tak jak teraz krzyczysz, żebym go rozebrał na proszek? Po fakcie to wszyscy są mądrzy, a przed? Poza tym, nie był to motocykl zastany, widać było na nim ślady jakiegoś tam używania, np na kopce, czy manetkach. Równie dobrze nawet wtedy szklanka mogła nie zdradzać swoim wyglądem tego, że padnie. I wbrew pozorom ustawiłem luzy zaworowe. |
Temat: Moto Guzzi Falcone Nuovo |
Suchy
Odpowiedzi: 56
Wyświetleń: 43291
|
Forum: Pozostałe Wysłany: Czw 18 Lip, 2024 Temat: Moto Guzzi Falcone Nuovo |
Silnik już trochę popracował, ale o dziwo moja prowadnica po humanistycznym remoncie jeszcze się nie rozwaliła. Ta prowadnica po lewej, głębiej silnika, jest z fabrycznego aluminium, wychodzi z niej szklanka zaworu ssącego. Mojego autorstwa jest ta po prawej. Co będę żałował materiału. Nie?! Im więcej materiału tym lepiej. Poza tym tego Moto Gu...o nienawidzę, z całego serca, niech się rozsypie na milion kawałków. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Wto 16 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Po 23 tys od nowości posypała się szklanka od Malucha. W przeciwieństwie do Kaszlących gdzie prędzej sypało się wszytko inne po kilkuset tysiącach. Na szklance widać górne pęknięcie, bo dolne zdążyło już się zrealizować do końca i zmielić prowadnicę szklanki oczywiście, wierconą w alu bloku. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Sob 13 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Pomimo, że jechałem przez kraje poradzieckie, to motocykli socjalistycznych było 0,000%, fury się zdarzały oczywiście, nawet gdzieś mi mignęła w garażu Wołga GAZ 22. A w Turcji widziałem Skodę Faworytkę! Na Bałkanach Maluchy to też nie tabu, czasem jakiś Kaszlący gnije w krzakach dla dekoracji. Ale tam poza tym, nie ma czego zazdrościć. Tylko siadać i jechać. Myślę, że np maj, albo wrzesień jest optymalny termicznie na Turcję. Przy czym na pierwszy raz polecałbym opcję tańszą, a nie koniecznie gorszą. Tzn, objechać Turcję, szczególnie wschód i wrócić. Wrażeń i kilometrów , orientalnego klimatu i zwariowanych kierowców będzie po sufit, koszty niskie, camping ok 20-50 zł, benzyna za ok 5 zł. Nie potrzeba jak do Iranu płacić za wizę, ani OC itp itd. Chyba, że ktoś dalej będzie nienasycony, to niech rok później strzeli Iran. |
Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Suchy
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 7567
|
Forum: W trasie Wysłany: Sob 13 Lip, 2024 Temat: Mały wyjazd, czyli Iran |
Nie wiem, czy ktoś poza jedną osobą to czyta, ale co mi tam. Po wyjeździe z Burgas, tankowanie i dzida na Sofię, miałem przed sobą ok. 1800 km i zastanawiałem się, czy np spać w Belgradzie, czy może jechać bez przerwy pewnie ponad 20 godzin. Wstępnie wymyśliłem, że będę trzymać ok 110 km/h stale i dojadę do domu. Bo nie chciało mi się już szukać noclegów i marnować godzin na rozpakowywanie się, pakowanie itp itd. Po ok dwóch godzinach jazdy coś stuknęło w silniku, który stanął. Nie miałem pojęcia co się stało, rozdłubałem pokrywki na ekspresówce i odkryłem, że popychacz wydechowy się nie trzyma. Dodatkowo kompresja zaginęła w akcji. No to pchamy na najbliższą stację, chyba ok 15 km. Nawet raz zatrzymała mnie policja, ale zamiast mandatu dali butelkę w wodą. Ciekawe co bym dostał od polskiej Policji. Na stacji kupiłem klucz do kół, ponieważ nie miałem nasadowej 19 do zdjęcia głowicy. Bo w sumie po co wozić, skoro można kupić na stacji. Po zdjęciu dekielka moim oczkom ukazał się piękny widok. Sprawę uznałem za nienaprawialną na stacji. Przy okazji poznałem miejscowego bikera na Trumpfie Rocket 3. Tak skracając mój trzydniowy pobyt na Lukoilu, było calkiem fajnie, a miłe panie widząc moją sytuację same dawały mi jedzenie, chociaż akurat ani kasy, ani jedzenia mi nie brakowało. Nawet panie zawołały z miejscowej parafii polskiego księdza, który chciał mnie nawet ugościć, za co pięknie podziękowałem, bo tym czego na ów czas pragnąłem był transport na północ. Oczywiście pomocników, naprawiaczy nie policzę, ale niestety, naprawa była ciężka, a cały czas wolałem spędzać na stacji, bo w każdej chwili mógł przyjechać jakiś transport, najlepiej PL. Ale tu był problem, gdyż o ile tirów było dużo na północ to większość zaplombowana. Jednak przez FB znalazłem chętnego który by te moje ćwierć tony zabrał na tira po drodze, ale z Sofii. Moim obowiązkiem stało się dotransportować do Sofii. Szymuś czekał, czekał, aż pojechał mój zbawca Toyotą Tundrą, załadowaliśmy się na pakę i zawiózł mnie do Sofii , tam gdzie miałem już na wylotówce na Serbię, obcykany hotel. W międzyczasie pozwiedzałem Sofię, zaskoczyło mnie bardzo rozbudowane metro w którym można było pooglądać rzymski zabytki. Ale też nie zwieśniaczone ociepleniem czystej krwi późno modernistyczne bloki. Kapitalizm też widać. Moi wybawcy którym kupiłem łapówki z prezencie potrzebowali rampy, albo wózka widłowego, na szczęście obok hotelu była hurtownia, gdzie za winko pomogli mi bez problemu. Z braku miejsc w dowodzie w tirze, musiałem wracać autobusem. Finalnie Frankensteina odebrałem w zakładzie wulkanizacyjnym, za co dziękuję właścicielowi w miejscowości tam gdzie kupiłem Flakona, czyli w Ustroniu! Nie wiem, czy przypadkiem, czy nie, ale na koniec podróży kupiłem Tymbark z taką oto informacją. A mówią, że ludzie są źli, mogę szczerze powiedzieć, że przez te 8 tys km pokonane w różny sposób nikogo złego nie spotkałem. |
|
| |
|
|