Suchy, może i nie ma podstawy prawnej, ale z opinią dużo szybciej można to wszystko ogarnąć, bo urzędnik widząc podpis rzeczoznawcy nie dowala się do jakiś błędów czy niepewności.
Mała aktualizacja przy EMW, żeby nie było, że nie grzebaliśmy przez ten rok
Na dzień dzisiejszy motorek prezentuje się tak:
Z niespodzianek, to gaźnik spłatał nam figla. Pływak na którejś z dziur postanowił się zawiesić, przez co chodził tylko na wolnych obrotach. Zdjęcie z krzaczorów, gdzie moto nam się zbuntowało
Zaczęły pojawiać się również inne problemy wieku dziecięcego, np EMW gasło w pewnym momencie przy opóźnianiu zapłonu. Okazało się, że przyczyną była nowa śrubka przykręcająca aparat do dekla. Łeb troszkę był za duży i przy opóźnianiu zwierał do masy blaszkę od przerywacza.
Teraz regulacja działa poprawnie ( tylko ten akumulator )
Zostały nam już tylko drobne poprawki, a kolejne testy jezdne i regulacje planujemy dopiero w nowym sezonie.
Hej,
49 głównie była w solo, tylko w ostatnim roku produkcji wyszły wersje "BK" z koszem. Ogólnie to rama jest za wiotka na wózek i w zakrętach czuć, że się poddaje.
główne widoczne różnice to wzmocniony prawy trójkąt tylny
Wzmocnione tylne koło na 4 łożyska i szprychy proste 4,5mm
Pod koniec produkcji rama miała dodatkowy płaskownik na główce i pod siodłem.
To tylko ogólniki bo zmian kosmetycznych względem solówki było więcej, np:
- kosz sprzęgłowy dwurzędowy
- mniejsza zębatka zdawcza
-dystanse w przednim zawieszeniu pod sprężynami
- przednie mocowanie silnika z dospawana kulą,
-prawy tłumik z podcięciem na kulę
- prawy podnóżek z otworem fi16
- brak stopki bocznej
Ja znalazłem przyczynę słabego, piknikowego, odpalania na ciepłym mojego iża.
Okazało się nim połączenie konektorowe Masy do akumulatora.
Już na pikniku zauważyłem, że jest ciepłe, ale dopiero po odwinięciu taśmy izolacyjnej ukazało się jaka tam temp była. Lewa osłonka plastikowa się roztopiła . Same konektory ciasno siedziały. Natomiast przewód przykręcony do masy cały zaśniedział w środku, a w tym od akumulatora puścił lut i się ruszał w konektorze.
Powoli zaczyna brakować półek, do składowania gotowych podzespołów
Zaszaleliśmy i wyjątkowo zdecydowaliśmy się na ręczne szparunki.
Ogólnie jesteśmy zadowoleni z roboty, gdzieś tam zadrżała ręka malarza, ale tak się zdarzało, i w oryginale.
Nie wiem jak to zrobił, szparunki są niewyczuwalne pod palcami.
Junaczy wał jest smarowany ciągłym strumieniem, a ciśnienia i tak wystarcza na głowicę.
W junaku pompa napędzana jest z wału i tu wydaje mi się jest różnica.
Dziś popatrzyłem i wyszło mi, że 1 obrót wałka pompy to około 4,5 obrotu wałka rozrządu, czyli wychodzi mniej więcej tak:
4000 obr. wal >> 2000 obr. rozrząd>> 444 obr pompy
Na zimnym olej szedł jak sie przekopywało, ale max 1 cm ponad blok i zaczynał oscylować. Po odpaleniu pociągnął do głowicy, jednak po chwili zaczynał spadać. Zamiast rurki wsadzony był przeźroczysty przewód igelitowy, więc było można zaobserwować kiedy spada poziom.