IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

Imprezy - 45 ROTOR RAJD 2023

Ozzy - Pon 27 Mar, 2023
Temat postu: 45 ROTOR RAJD 2023


45 Rotor Rajd odbędzie się w dniach 25 - 28 maja 2023 roku w Ośrodku Wypoczynkowym w Waszecie. Waszeta 6, 11-015 Olsztynek.

Dostępne są domki: 4, 5 i 6 - osobowe.
Nocleg ze śniadaniem w cenie 109 zł od osoby za każdą dobę. Istnieje możliwość noclegu w namiocie lub kamperze:
- namiot we własnym zakresie w wyznaczonym miejscu bez wyżywienia w cenie 39zł od osoby
- parkowanie kampera w cenie 50,00 zł za dobę,
- pobyt za każdą osobę w kamperze 39,00 zł za dobę,
- opłata za prąd do namiotu lub kampera 30 zł za dobę.

Rezerwacja domków pod numerem telefonu 895194070

Spiker - Sro 29 Mar, 2023

Ozzy, bardzo Ci dziękuję za te zajawki o imprezach. Zawsze wiesz najwcześniej. Tak trzymaj! Nie ukrywam, że później transferuje sporo z tych twoich informacji na potrzeby forum NSU.
Ozzy - Sro 29 Mar, 2023

Spiker, nie ma problemu. Ja myślę nad wyjazdem na Rotor by spotkać się z moją ekipą Dakawowską ale w tym roku skład będzie mocno przetrzebiony. Jeden Darek sprzedał Dyktę, drugi Darek nie może, bo konferencja medyczna, Jacek się buduje.

W tym roku jadę Dekawką zastępczą lub radziecką (jak kto woli) na kołach ze Szczecina. :mrgreen:

radarator - Sro 29 Mar, 2023

Widzimy się pod Olsztynkiem, 3 Iże to nie dwa!
Suchy - Czw 30 Mar, 2023

A ja mogę być na NSU? :shifty:
radarator - Czw 30 Mar, 2023

Byłoby super!
Suchy - Czw 30 Mar, 2023

Daleko, od lat myślę o Rotorze, ale może w końcu się szarpnę. :hmm:
radarator - Pią 31 Mar, 2023

Podobną trasę mamy z Mychą na Piknik w tym roku.
Suchy - Pią 31 Mar, 2023

To przyjadę Makaronem , przynajmniej wniesie coś nowego, bo na Eneskę na Rotorze nikt nie zwróci uwagi. :shifty:
radarator - Pią 31 Mar, 2023

:hihi: i nie dość że coś nowego to jeszcze na kołach a nie na lawecie :hihi:
andryś - Czw 06 Kwi, 2023

Suchy a kto ci pozwoliŁ moim Nsu jeździć cooo?
jwisniewsky - Wto 09 Maj, 2023

Pozwolę sobie lekko odświeżyć temat. Jako członek klubu organizującego ROTOR RAJD serdecznie zapraszam wszystkich IŻowców (oczywiście miłośników innych klasycznych marek również ;D ) na tegoroczny zlot. Osobiście postarałem się o mały akcencik, który może spodobać się (lub znienawidzić mnie za to :D ) zwłaszcza posiadaczom modeli Planeta oraz Jupiter. Mogę wyjawnić, że będzie to na jednej z konkurencji sprawnościowych ;D . Pozdrawiam wszystkich i liczę, że Ci, którzy jeszcze nigdy do nas nie przyjeżdzali zdecydują się zrobić to w tym roku.
Komar - Wto 30 Maj, 2023

Witajcie.

Byłem na 45 Rotorze i powiem Wam, że było bardzo fajnie. Dużo się zmieniło w porównaniu z poprzednimi spotkaniami. Było to widać i czuć w każdym detalu.

W zeszłym roku byłem niesamowicie (wk**wiony) niezadowolony z nieprzyjemnej organizacji, przebiegu trasy i trudnych konkurencji. Jako rodzic nie mogłem startować w próbach z dzieckiem gdyż było to zabronione.

Wtedy powiedziałem sobie, że kolejny raz nie przyjadę..ale.. się złamałem i pojechałem z dziećmi.

W tym roku trasa była bardzo fajna a organizatorzy bardzo się postarali aby próby PKC były prostsze (głownie chodzi i slalomy między słupkami) i bardziej dostępne dla ogółu.

Najbardziej podobało mi się to, że organizatorzy wreszcie dopuścili możliwość robienia prób konkursowych z dziećmi w koszu.
Przedtem zasłaniali się regulaminami PZMotu, bezpieczeństwem itp. W tym roku coś się zmieniło w klubie i można powiedzieć, że postawili na młodzież i nowe pokolenie.

Tym razem rodzice mogli wjeżdżać na PKC z dzieckiem i wspólnie robić konkurencje pod warunkiem spokojnej i rozważnej jazdy.
Jest to bardzo ważne bo dzieciaki mają zajęcie i radość przez co wciągają się w zabytkowe zloty.
Co więcej, każdy z dzieciaków na koniec rajdu dostał drobny upominek z czego się bardzo cieszyli.

Mnie jako rodzica, bardzo ucieszyło to, że podczas drugiego dnia, gdy dorośli mieli próby rajdowe na lotnisku, organizatorzy zapewnili dzieciom drobne konkursy i próby zręcznościowe. Młodzież miała frajdę a dorośli chwilę dla siebie.

Bardzo ale to bardzo mi się podobało i mam nadzieję, że przyszły rok będzie podobny.

Podsumowując:
W tym roku organizatorzy zaplanowali rajd, w którym można było walczyć o punkty Mistrzostwach Polski lub jechać rodzinnie robiąc konkurencje wspólnie z dziećmi (bez nerwów).
Nikt nikogo nie gonił na PKC, wszyscy się uśmiechali i pomagali.

W tym roku, 45 Rajd Rotor był dla każdego. Organizatorzy zachowywali się tak jakoś.. "lekko", bez nerwów co było widać i czuć za co im bardzo dziękuję.

Na koniec powiem, że mądrą formułą był bezwzględny nakaz odstawienia motocykli na strzeżony park maszyn w centrum kempingu.

Suchy - Sro 31 Maj, 2023

A jakiś materiał zdjęciowy?
Tuftufek - Sro 31 Maj, 2023


radarator - Sro 31 Maj, 2023

Tak było, tylko 3 razy bardziej pijano 😁
Suchy - Pią 02 Cze, 2023

To ma ktoś jakieś zdjęcia? Te z na FB już widziałem. :D
radarator - Pią 02 Cze, 2023

Miałeś być 😀 zdjęć nie chciałbyś. Jakieś czerwone Gucci było, myślałem że Twoje ale nie.
Spiker - Pon 05 Cze, 2023

radarator napisał/a:
Tak było, tylko 3 razy bardziej pijano 😁

A to jednak dobrze, że nie byłem. ;)

Komar - Sro 05 Lip, 2023

Tutaj jest zamieszczona relacja:
https://www.nsu-riders.pl...wych-rotor-2023

Forum NSU

Dla nieumiejących obchodzić się z linkami poniżej wklejam relację:

W dniach 25-28 maja 2023 odbył się 45 Rajd Motocykli Zabytkowych ROTOR. Była to I runda Mistrzostw Polski Pojazdów Zabytkowych w kategorii motocykle. Tegoroczna baza rajdu była zlokalizowana w ośrodku Waszeta nieopodal Olsztynka.

Gdy w zeszłym roku kończyłem 44 Rajd Rotor powiedziałem sobie, że już nikt mnie nie namówi na ponowny start w tej imprezie. Byłem mocno niezadowolony z atmosfery panującej na 44 edycji jak i samego poziomu organizacji. Miałem wtedy osobiste wrażenie, że rajd był przygotowany „na sztukę” i „po łebkach”. Jak to w życiu bywa czas szybko mija i zanim się zorientowałem stanąłem przed decyzją: Jechać na 45 Rajd Rotor czy też pamiętając zeszłoroczne niedociągnięcia zostać w domu? W sumie niewiele czasu potrzebowałem na podjęcie decyzji gdyż moje dzieci zdecydowały za mnie, że chcą jechać. Każdy z Was wie, że wyjazd z małymi dziećmi na „urlop/ imprezę rajdową” nie jest wypoczynkiem a ciężką pracą gdzie trzeba mieć oczy dookoła głowy i non stop organizować czas pociechom aby się nie nudziły. Dla mnie wyjazd na Rotor jest dużym przedsięwzięciem logistycznym. Mam do pokonania 700km drogami krajowymi na których panuje wieczny korek i chaos. Mały samochód zapchany pod sufit bagażami a na przyczepie motocykl wlókł się niemiłosiernie po remontowanych drogach. Do tego znudzone dzieci, które w samochodzie nie wiedzą co ze sobą zrobić, dorzucały swoje „trzy grosze”. Przez całą drogę modliłem o bezpieczny dojazd i chwilę wytchnienia, choćby podczas samego tankowania. Każdy z Was wie, że najprzyjemniejszym momentem jest sama końcówka podróży gdy człowiek dojeżdża na miejsce i czuje się jak zdobywca nieznanych miejsc. Mazury, Olsztynek, całe te rejony są dla mnie krainą nie z tej ziemi. Jestem przyzwyczajony do gór i pagórków więc płaski teren i poniemiecka zabudowa zawsze mnie fascynowała.

Baza 45 „Rotor Rajdu” była zlokalizowana w Ośrodku Waszeta koło Olsztynka. Odkąd pamiętam, organizatorzy mieli do „wyboru” 3 lokalizacje. Wybór tegorocznej był lepszy niż w zeszłym roku choć bardzo liczyłem na ośrodek, który był bazą rajdu 42 Rotoru (https://epiecki.pl/). Zapadł mi on w pamięć z uwagi na duże, słoneczne przestrzenie, park zabaw dla dzieci, nowe domki i jezioro ze zjeżdżalniami. Ta lokalizacja była idealna dla rodzin z dziećmi. Nie wiem czemu ale do samego końca byłem przekonany, że tam jedziemy co przekazałem dzieciom. Niestety rzeczywistość okazała się inna choć jak później się okazało nie było aż tak źle.

Sam wjazd na teren rajdu był nad wyraz przyjemny. Pogoda dopisywała, dzieci w samochodzie się cieszyły a uśmiechnięci organizatorzy sprawiali wrażenie zadowolonych i wyluzowanych. Pomyślałem sobie, że to jakiś podstęp ale jak już przejechałem taki kawał drogi to szkoda się martwić.

Szybko zapłaciliśmy wpisowe, otrzymaliśmy materiały zlotowe i ruszyliśmy w głąb ośrodka w poszukiwaniu wolnego miejsca na rozbicie namiotu. Jadąc przez ośrodek czuć było spokój i zadowolenie wśród uczestników. Nikt nigdzie się nie śpieszył, każdy pozdrawiał każdego, uśmiechy nie schodziły nikomu z ust a motocykle powoli zapełniały miejsca pomiędzy domkami. Gdy rozbiliśmy namiot i zapoznaliśmy się wstępnie z sąsiadami, podjechali organizatorzy na motocyklu. Grzecznie ale zdecydowanie zostaliśmy poproszeni o odstawienie motocykla na centralny park maszyn. Tutaj muszę powiedzieć, że idea centralnego parku maszyn jest bardzo dobrym pomysłem. Każdy z uczestników musiał bezwzględnie odstawić motocykl na wyznaczone miejsce, które było ochraniane przez wynajętą Agencję Ochrony. Miało to jeszcze jedną zaletę. Wszystkie motocykle zostały skumulowane w jednym miejscu przez co można było tam iść i pooglądać wszystko w jednym miejscu. Muszę tutaj nadmienić, że organizatorzy prosząc nas o odstawienie motocykla zrobili to bardzo kulturalnie i jakoś tak „przyjemnie/ luzacko”. Nikt na nikogo nie warczał, nie krzyczał, tylko z uśmiechem wyjaśnił co trzeba zrobić. Od razu rzuciło mi się w oczy, że w tym roku organizatorzy wykazują jakiś taki spokój i dystans.

Jako, że musiałem pilnować dzieci, poszedłem dość wcześnie spać. Noc minęła spokojnie i bez ekscesów. Nie było pijackich, nocnych jazd motocyklami po ośrodku, krzyków, hałasów czy burd. Ludzie integrowali się przed domkami albo przed centralnym ogniskiem. Można było podejść do każdego i się przysiąść. Poznać nowych ludzi i zawrzeć znajomości.

1 dzień rajdu (piątek) rozpoczął się o godzinie 9:00. Po odprawie wszystkie załogi zjawiły się na starcie i co minutę były wypuszczane. Trasa została przewidziana na pokonanie 160km co jest dość dużym dystansem ale i bardzo trafionym. Nie za mało i nie za dużo, jednym słowem w sam raz. Trasa, jak się później okazało, była zaplanowana bardzo ciekawie. Wiodła malowniczym drogami przecinając niewielkie wioski i miasteczka. Czasami szutrami wjeżdżaliśmy w lasy aby po chwili zatrzymać się na polanach gdzie zorganizowane był próby sprawnościowe i konkursy wiedzy.

Tutaj muszę zaznaczyć, że zostałem kolejny raz zaskoczony przez ekipę Rotoru. Jak każdy z Was wie, każda runda MPPZ musi zawierać próby sprawnościowe i konkursy wiedzy. Odkąd pamiętam próby zręcznościowe zawsze były skomplikowane i nie można było ich wykonywać z dzieckiem w koszu. W zeszłym roku cały czas musiałem się wykłócać z obsługą, że chcę wjechać na próbę z dzieckiem. Na nic zdawały się zapewnienia, że będę jechał powoli. Do części obsługi nie docierał argument, że zależy mi na pokonaniu próby tak aby dzieciak siedzący w koszu brał udział i czuł się częścią Rajdu. W zeszłym roku, zgodnie z jakimiś regulaminami PZMot, wszystkie próby sprawnościowe musiał wykonywać wyłącznie kierowca motocykla. W tym roku organizatorzy dopuścili odstępstwo i dzieciaki w koszu mogły brać udział w próbach. Był to strzał w 10tkę! Dzieci były wniebowzięte, że walczą o punkty w konkursie i są częścią rajdu. Już po pierwszym PKPie moje dzieciaki chciały jechać dalej i rywalizować z innymi załogami rzucając piłeczkami do celu czy nawigując między słupkami. Kolejną rzeczą było uproszczenie slalomów między pachołkami. Osobiście nienawidzę skomplikowanych i wydumanych prób gdzie trzeba zapamiętać trasę. Z duszą na ramieniu jechałem od PKPu do PKPu bojąc się, że za chwilę trafię na taki slalom, którego nikt nie spamięta. Bardzo się cieszyłem, że chłopaki z Rotoru zaplanowali ciekawe i zaskakujące konkurencje, które były dla każdego a w szczególności dla dzieci. Musimy zdać sobie sprawę, że dzieci są następnym pokoleniem, które po nas przejmie rajdy i nasz złom.

Jak już wspominałem, trasa rajdu wiodła urokliwymi drogami przerywanymi co kilkadziesiąt kilometrów konkursami, poczęstunkami czy miejscami gdzie było coś do zobaczenia. Organizatorzy wpadli na świetny pomysł: Na całej trasie było kilka miejsc na których trzeba było trzymać zadaną, średnią prędkość. Dzięki takiemu prostemu zabiegowi ludzie nie szaleli aby zdążyć na czas i było bezpiecznie. Nie tworzyły się korki na próbach. Około godziny 17stej załogi zaczęły zjeżdżać na bazę rajdu. Nikt nie był wymęczony psychicznie konkurencjami ani trasą. Kolejny raz byłem zaskoczony spokojnym, luźnym i wesołym podejściem organizatorów do uczestników. Nikt na nikogo nie warczał, nikt nikogo nie strofował. Takie podejście wszystkim się udzieliło i trwało przez cały dzień. Pierwszy dzień rajdu minął zaskakująco przyjemnie. Cały czas gnębiła mnie myśl kiedy to się zmieni? W ciągu całego popołudnia i wieczoru wszystkie dzieci z całego ośrodka bawiły się razem biegając pomiędzy domkami.

Szczerze mówiąc, trochę obawiałem się kolejnego dnia. Na sobotę zaplanowano konkurs elegancji i próbę rajdowo terenową w Olsztynku. W zeszłym roku konkurs elegancji był koszmarnie nudny i męczący. Pół dnia spędziliśmy na jakimś betonowym placu w niewielkiej wiosce gdzie nic się nie działo. Bałem się, że jako rodzic, nie opanuję znudzonych dzieciaków czekających na przejazd konkursowy. Organizatorzy znowu mnie zaskoczyli. Sam konkurs odbył się na placu zamkowym w Olsztynku, który był zlokalizowany częściowo na otwartym terenie a częściowo w parku pod murami zamku Krzyżackiego. Nikt się nie nudził ponieważ przewidziano kilka atrakcji. W pobliżu tego urokliwego miejsca były lodziarnie, plac zabaw oraz najciekawsza atrakcja czyli samochód z profesjonalnymi narzędziami warsztatowymi podstawiony przez sponsora rajdu. Sponsorzy nie robili problemów dzieciom na dotykanie i oglądanie narzędzi co zaowocowało kupnem kilku drobiazgów w ich sklepie internetowym. Wiadomo nie od dziś, że: „Czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci..”. Sam konkurs elegancji również mnie mile zaskoczył. W odróżnieniu od tych z zeszłych lat, można było wziąć w nim udział całą rodziną pod warunkiem spokojnego przejazdu. Organizatorzy kolejny raz podkreślili, że Rajd jest również dla dzieci, które w przyszłości przejmą naszą.

Po konkursie elegancji nadszedł czas na próby rajdowo terenowe na niedalekim lotnisku. Po dotarciu na miejsce zostałem po raz kolejny mile zaskoczony. Organizator ustanowił 2 strefy. Jedna była przewidziana dla dorosłych, gdzie można było się wyszaleć jeżdżąc w piachu wokół pachołków, a druga strefa dla dzieci. Dzięki temu zabiegowi rodzice mogli spróbować swoich sił w próbie terenowej a dzieci miały zapewnione konkursy zręcznościowe z drobnymi nagrodami. Popołudniem wróciliśmy do ośrodka gdzie czekał na nas wystawny poczęstunek na świeżym powietrzu a później bal komandorski na którym rozdano dyplomy i nagrody. Ostatnim rewelacyjnym posunięciem chłopaków z Rotoru było uhonorowanie wszystkich dzieci drobnymi upominkami i dyplomami „dla dzielnych pilotów” w poszczególnych kategoriach rocznikowych. Było to o tyle ważne, że dzieciaki poczuły się docenione i zauważone.

Podsumowując muszę stwierdzić, że w tym roku organizatorzy stanęli na wysokości zadania i stworzyli świetny rajd dla każdego. Szczerze mówiąc, bardzo się obawiałem, że będzie to niemrawy i krótki rajd z upchanymi na siłę licznymi konkurencjami. Organizatorzy w tym roku postawili na dobrą zabawę dla każdego. „Łowcy pucharów” mogli walczyć o punkty w Mistrzostwach Polski a rodziny z dziećmi dobrze się bawić. Mam nadzieję, że przyszły rok będzie co najmniej taki jak ten miniony z 2023 roku.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group