IZHMOTO.PL
Forum użytkowników i sympatyków motocykli IŻ

W trasie - One day in Hel

nickeledon - Pon 22 Cze, 2020
Temat postu: One day in Hel
Ostatniej niedzieli w mglisty poranek skoro świt ruszyliśmy na wschód. Tam musi być cywilizacja!
Celem był Hel. Po dotarciu na miejsce zostaliśmy zaproszeni na wystawne śniadanie, dla nas było to już drugie, a dla naszych kompanów wczesnoporanna przekąska.

Nie przeczuwałem w tym geście podstępu, bo raczej go nie było a raczej chodziło o zdobycie sił, bo po powrocie na kemping Mycha położył Iża na stole operacyjnym.

I zaczął wyliczać co nie działa :)
Po pierwsze coś tam w skrzyni.

Po drugie coś tam w prądach.

I tak kilkanaście pozycji jakby odczytywał checklistę przed startem Jambo, aż Radar miał już dość i nie pomogły nawet modły aby go zmusić do zakasania rękawów.

Żal mi się człowieka zrobiło, to i popchałem łapki swe, a gdzie łapek 6 ...

W trymiga rozbebeszyliśmy gearbox Myszowatego i pokazaliśmy mu jedną z przyczyn jego kłopotów.

Drugim przyczynkiem był trefny towar jakim handluje jeden z forumowiczów, miałem zamiar już po niego jechać. Oj pogadamy sobie przy wodzie mineralnej :mrgreen:

Jak już wszystko Myszowatemu pokazaliśmy, to postanowiliśmy nauczyć go dystansowania skrzyni biegów, a co była okazja :chillout:

Jak oni to wkładali???

Przegląd prądów to już był pikuś, tylko ten pył grafitowy ze szczotek strasznie brudzi.

Przy okazji można zaimpregnować smarem z łańcucha motocyklową kapotę.

I na koniec pozostaje pytanie dojedzie, or not dojedzie :letssin:

Ale okazało się, że udało się wszystkie problemy zażegnać i z małymi przygodami pojechaliśmy na objazd Trójmiasta wzgórzami morenowymi. Radar też miał swoje chwile słabości.

A praktycznie na do widzenia Iż Myszowatego dostał jeszcze strzała z defibrylatora i na takim angielskim kopie doleciał do Olsztyna.

Dzień poza nawiniętymi kilometrami obfitował w kwintesencję motocyklizmu w doborowym towarzystwie, więc nawet nie zauważyłem że powrót do domu odbył się prawie po ciemku.
Dzięki chłopaki za wrażenia i widzimy się na PIKNIKU :thumbup:

andryś - Sro 24 Cze, 2020

Super relacja!!! Miło się czyta jak zawsze. A ile będzie fajnych wspomnień :rotfl: Nurtuje mnie tylko jedna sprawa ;D Marek gdzie podziała się twoja kita? :P :hihi: Pesel cie dopadł i chcesz być poważnym i dystyngowanym gentelmanem :rotfl: :lmao: Normalnie niepoznał bym cie teraz chyba hahahah Dobra wiem nagrabiłem sobie teraz ale będzie wymówka jak bym nie dojechał na piknik :P , że to ze strachu hahahahah

ps. Pole w samym helu?

nickeledon - Sro 24 Cze, 2020

andryś napisał/a:
Pole w samym helu?

Pod samą latarnią, można by rzec.

Situn - Czw 25 Cze, 2020

W trójmieście byli i mnie nie odwiedzili, dziady jedne :no:
radarator - Czw 25 Cze, 2020

Bez 2 biegu kiepsko się jeździ po mieście, sam wiesz...
Mycha - Wto 30 Cze, 2020

Obiecuję bardziej obiektywną recenzję tego wyjazdu stworzyć. Niemniej jednak Markowi dziękuję za przybliżenie realiów, jakie nas spotkały na samym cyplu (cycku) Polski. Grubo było... tyle powiem! :chillout:

PS. Podpowiem tylko, że zrobiliśmy łącznie ok 600km. I cały ten dystans zrobiłem bez drugiego biegu! :thumbup:

nickeledon - Sro 01 Lip, 2020

Mycha napisał/a:
Obiecuję bardziej obiektywną recenzję

Starałem się być jak najbliżej prawdy, nie zamieciesz tego pod dywan :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group